środa, 13 maja 2020

No i

rozpadało się pod wieczór , a mieliśmy iść na spacer. Wcześniej , w drodze powrotnej ze sklepu pojechaliśmy przez wioske i trafiliśmy na dziko rosnący bez.  Kiedyś musiał być dom, bo jeszcze resztka muru została. Jedno drzewko miało  szlachetniejsze, grubsze gałązki i kwiatostany , odcień też inny niż u tych dziko rosnących. Narwaliśmy po kilka gałązek z obu rodzajów.



Ach ten zapach!

No a remontowo, to kolejne małe postępy są. Scianka pomalowana, zamocowana dodatkowa kratka wentylacyjna, przyklejone częściowo listwy przypodłogowe.


Co tam jeszcze?

Rozmowa zbiorowa, lokatorzy , wykonawca, kierownik budowy i pan z zarządu  administracji , odnośnie remontu  frontu elewacji zaliczona. Coś tam ustalone, kopia kosztorysu już u nas, trzeba poczytać , zrobić
 kopię i dać sąsiadowi.

Już jutro czwartek?!   Znikają te dni nie wiadomo kiedy. Wcale mnie to nie cieszy!