Oby wszyscy w dobrym zdrowiu pozostali , ale tego co teraz przeżywają nie zazdroszczę.
Takie to wieści od kol.G.
Mamy podrzucić jej moje donice z kwiatami balkonowymi, wiec zadzwonilam pogadać tak na luziku, i powiedzieć, że wyjeżdżamy, a skonczyło sie na gadce o wirusie.
No a kwiaty rosną, bez pachnie oszałamiająco
A clematisy chociaż wątłe w ciałku łodyżkowym , mają sporo pąków i też kwitną.
Muszą na zewnątrz koniecznie!
Toż to nie warsztat stolarski, rozumiem jeszcze renowację starych drzwi czy mebla, ale to to juz przegięcie.
No ale zaparł się i teraz kolejny dzień zasuwa, i się denerwuje i narzeka.
Wyjedziemy zostawiając brudne mieszkanie, bo nie bedzie kiedy tego całego bałaganu i brudu posprzątać. dokładnie.
Nawet nie wiem czy on te drzwi skończy i zawiesi, ale niby tak, ale kiedy, a gdzie konstrukcja na których mają być umocowane?
O mamuniuuu!
Rozumiem, że on nie wie, że Ty piszesz sobie bloga i wyrzekasz na tymże blogu na niego?
OdpowiedzUsuńO, to niewesoło. Może on po prostu powinien mierzyć zamiar podług sił?
OdpowiedzUsuńMasz rękę do kwiatków, taki bez to ho, ho.
Powinien,ale juz sie tak nauczył, i tak też pracuje, że samemu to najlepiej, że jak potrafi to zrobi itp. Ale trzeba jednak czasami odpuścić,bo już nie te siły, dodatkowo nerwy, bo tu w,sklepach inaczej, tam w budowlanym tu inaczej, a to czegos nie ma, acto byle jakie, a to trzeba czekać itp.
UsuńWie, ale nie czyta, nie interesuje się.Po za tym obgaduję tu go sobie, ale i mowie mu to samo😀
OdpowiedzUsuńAle żeby nie było, też i chwalę od czasu do czasu.
To kiedy jedziecie, ze nie zdazycie posprzatac po remoncie? Ale juz co najmniej kuchnia bedzie zrobiona, to sie liczy. Zreszta podczas Waszej nieobecnosci i tak sie zakurzy, wiec moze lepiej, bo mialabys podwojna robote. Nie ma tego zlego...
OdpowiedzUsuńW sobotę.Codziennie cos jeszcze soe robi, a to jutro już czwartek! Ogolnie sprzątam, ale jak jeszcze rozne rzeczy narozwalane wszedzie to co to za porządki. Dziś posprzątalam balkonowy,jutro może w szafach w przedpokoju dam radę.
UsuńDorcia zanim wyjedziesz to zerknij do mnie:))) bo wiesz tam sie znow cos urodzilo.
OdpowiedzUsuńStar, wyrzuciłaś mnie? Nie mogę wejść.
UsuńZerknęłam w nocy😀
UsuńAgniecha bez odwrotu jest zamkniete, generalnie bloga juz nie mam.
UsuńTrzeci raz zaczynam i gdzieś mi znika komentarz, to teraz krótko.Zaraz wyjeżdżacie, skoro nie zdążysz posprzątać, zarobisz jak wróciciei tyle.
OdpowiedzUsuńA pewnie, ale ogsrne ile sie da, bo to dlugo nas moze nie być, gdyby ktos chcial u nas nocować, to żeby nie był csly zakurzony,jak sie dotknie czegoś wiesz jak jest😀
UsuńCzytam i ledwie, co umiem uwierzyć. Wy tak w ta i z powrotem? Cały czas?
OdpowiedzUsuńJa z dluzszymi przerwami.
UsuńTo się dzieje u Ciebie... Najważniejsze, żeby ogarnąć z grubsza, a jak ktoś będzie chciał nocować, to niech sobie posprząta dokładniej 😉
OdpowiedzUsuńZ tym Waszym znajomym to jakaś koszmarna historia... Strach iść do szpitala po prostu. Brak mi słów po prostu.
Lidko dzieje się cały czas, to prawda,nie ma czasu taczek załadować😀
UsuńOgarniam właśnie, już nie będzie się w mieszkaniu nic szlifować, wiec mogę sprzątać dokladniej. Ewentualni goście dadzą sobie radę 😀