zatem z krzesła na łóżko z łóżka na krzesło, taka niedziela. Nadrabiam kolejny serial Karppi, bo juz nie pamietam czy ogladałam.
Wczoraj w klamociarni wynalazłam osłonki na doniczki,pasujące do talerzy z ziołami , ktore kiedys kupiłam, tzn.pasujące wzorem, bo kształtem nie, ale i tak się cieszę.
Wyszukałam też osłonkę na kwiatka dla szefowej, zawsze kłopot w czym jej dać kwiaty, bo kupujemy doniczkowy, a ona nie lubi oslonek nowych ze sklepu, więc ta powinna jej się spodobać.
Jeszcze sobie kolejną filiżankę do kawki, oczywiście do niej spodka już nie znalazłam, no trudno.
No i takie to miłe dla oka łowy były , ogladanie i grzebanie w rupieciach mnie odpręża:)
I jak ładnie wyszło Ci zdjęcie tej filiżanki.Jak zaczarowana:-).
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńCałkiem udane łowy, filiżanka śliczna.
OdpowiedzUsuńRosenthal, z tych nowszych, szkoda, że bez podstawki.
UsuńA mnie zachwycają osłonki z ziołami. Idealne do kuchennych upraw ziół, albo do wstawienia w nie podręczności kuchennych. Ja tak mam-w jednym codzienne używane sztućce, w drugim noże, łopatka i łycha do mieszania. Tylko za pojemniki robią szklane kufle. Te osłonki są piękne, ale ich rozmiaru nie zgadnę. Małe? Duże?
OdpowiedzUsuńNie są zbyt duże, ale np.na sztućce w sam raz. Drewniane akcesoria trzymam w szufladzie, nie lubię na zewnątrz zbytnich wystawek kuxhennych dupereli uzytkowych, jestem szczęsliwa kiedy mam pusty blat, a że moj blat nie jest zbyt duzy, a juz musi stac ns nim ekspres i czajnik, to tym bardziej.
UsuńLubie grzebac w starociach i wyszukiwac takie perelki. A te Twoje oslonki sa przecudne.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja się cirszę, że będą tworzyć komplet do talerzy.Może wylądują na półce, którą zamierzamy powiesić na głównej pustej ścianie. Zobaczy się.
UsuńSuper, że się rozerwałaś i rozweseliłaś.Na FB są grupy wystawiające takie starocie, może upolujesz podstawkę do filizanki? Mają multum rzeczy :) Poszukaj pod vintage.
OdpowiedzUsuńNiee, nie chce mi się bawić w takie szukanie , po za tym cenią się za bardzo, jestem na kilku grupach z ciekawości. Taka filizanka ze spodkiem kosztuje jakies 140 zl, a ja ją mam za 3 euro,więc wiesz, na spodku mi az tak nie zależy, a może kiedys sie trafi, albo po prostu dopasuję inny.
UsuńI tu Cię doskonale rozumiem. Lata temu w UK za 1 funta kupiłam kufel niemiecki. Pół roku później identyczny na jarmarku staroci w PL wypatrzyłam za 50 zł. Niezłe przebicie dla funta, nawet wtedy :D A przewoziłam z UK do Pl z duszą na ramieniu :p
Usuń;)
UsuńBardzo przyjemne znaleziska, te dwie pierwsze doniczki w parze bardzo miłe dla oka.
OdpowiedzUsuńW sam raz do kuchni prawda?
Usuńjakie udane polowanko;))
OdpowiedzUsuńŚwietne te rzeczy .
U nas rzeczywiście sporo by to kosztowało.Bardzo mi się te osłonki podobają idealne do kuchni;) Stylowe
Za kanciastymi zbytnio nie przepadam, ale ziółka na oslonkach bardzo mi pasują, wiec nie bylo nawet chwili zastanowienia.
UsuńJak ja lubię grzebać w skorupach! Udane polowania miałaś. Ciekawa jestem, czy szefowej się spodoba osłonka, mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńPowinna sie spodobać, ma kilka w podobnym guście, też pewnie z klamociarni.
UsuńA tu tylko chmury sie zbieraja i nisko wisza, ze wiart mocny, to je rozpedza i wychodzi slonce i tak na zmiane. Juz bym deszcz wolala.
OdpowiedzUsuńFilizanka cudna, te ziolowe oslonki tez mi sie podobaja, ta dla szefowiej troche mniej, ale to pewnie pod jej gusta;)
Tessa
Tu pada,ale sa i rozpogodzenia, dzis np. pada od 15 tej.
UsuńTak, pod jej gusta, może podpasuje, a jak nie to trudno, jeszcze tylko kwiatka kupić i z głowy.
♥♥♥
OdpowiedzUsuńByłam, ale gadać mi się niekce.
Cześć Aniu:)
UsuńHejka Dora ♥
UsuńJeżu, jak Ci tych łowów zazdraszczam!
OdpowiedzUsuńProblem jest jak przewieźć do PL, jak cos ma gabaryty,mamy pare rzeczy, z przyczepka jechac i z kotami, to bardzo nie halo, bo dluzsza jazda.Tu nie ma za bardzo gdzie przechowywać no i tak to.
Usuń