sobota, 4 lipca 2020

Zimno!

18 st.w porywach, pochmurno, wieje wiatr , ale nie pada.
Przyszły tydzień szykuje się zapracowany, wszak urodziny szefowej coraz bliżej.
Zrelaksować się ciężko siedząc w domu, mój próg cierpliwości już mocno nadwyrężony, jak się nie rozpada to spacer wskazany jak nie , to tylko drobne zakupy i do klamociarni .
Wczoraj po pracy pojechaliśmy na plantację. Okazało się , że można też zbierać czereśnie.
Tak to wygląda, drzewa są osłonięte tunelami z agrowłókniny.





Z miejsca gdzie rosną truskawki można też zobaczyć przepływające przez kanał statki, akurat się trafił taki ładny długaśny. Fajnie to wygląda.


No a to już nasze zbiory.

 

Jednak się rozpadało.
.....

J. uważa , że po 15 tym lipca wracamy do domu, ano się okaże czy się uda. Nie cieszę się na zapas.
Remont elewacji oczywiście jeszcze nie skończony , a gdzie jeszcze poprawki, tak więc zgodnie z przewidywaniami, wlecze się i nawet jak skończą to będzie to na odwal się.
No i tak to, ale przecież najważniejsze , że wracam, a tam, tadam, nowa ładniutka kuchnia, do której jeszcze się nie przyzwyczaiłam :)


15 komentarzy:

  1. Bardzo apetyczne zbiory. Jakoś zleciało i będziesz się przyzwyczajać do nowej kuchni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Juz za miesiac bede miala w okolicy pelno sadow owocowych i farm. Bardzo duzo z nich oferuje nizsze ceny jak czlowiek zbiera sam, ale kto mnie podniesie jak sie schyle:)))) Owszem z drzew moge sobie sama zrywac, ale truskawki? Mowy nie ma, to juz nie te oczy:)))
    U Ciebie zimno, a ja bym chciala zeby u mnie sie chociaz ochlodzilo, a tu od dwoch tygodni 30+ nie schodzi z licznika. W sumie w niczym by mi to nie przeszkadzalo gdyby nie pakowanie do przeprowadzki. Jestem zdechla, moje cisnienie oscyluje w granicach 63/48 w porywach 75/55 i jak tu zyc i jeszcze do tego cos robic.
    No ale co pan zrobisz jak nic nie zrobisz? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, rozumiem, a ciśnienie masz bardzo niskie,jej!
      W Polsce nie jest praktykowane takie zbieranie, chociaz teraz z powodu wirusa kilka gospodarstw zdecydowało się, ale czy cena niższa za kg niż w sklepie, tego nie wiem.

      Usuń
    2. Zawsze mialam niskie cisnienie, dopiero przez ostatnich kilka lat udaje mi sie przeekroczyc setke:) Ale lato mnie wykancza. Co gorsze mialam nadzieje, ze przeprowadzajac sie na polnoc unikne upalow i wilgotnosci a tu sie okazuje, ze tam temperatury takie same jak tutaj. Tyle tylko, ze tamtejsze lato trwa krocej a to juz duzy plus.

      Usuń
    3. Za niskie złe, za wysokie też,ech. Wilgotność na północy wydaje się na miejscu, więcej opadów zimniej, tak sobie to kojarzę, no ale jsk lato to upal dociera wszedzie jak widać.

      Usuń
  3. Trzymam kciuki, żeby poszło po Twojej myśli <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Czereśnie! Mam nadzieję , że możesz się najeść po same uszy😸 U nas ostatnio lało 2 noce pod rząd ale w dzień upał, w końcu jest lato. Zimna nie lubię, więc i Tobie życzę ładnej pogody, żebyś na spacer choć mogła pójść. Już niedługo będziesz w domu. Ściskam 😼 anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuję najadam się, bo nie wiem czy w Polsce będą i w jakiej cenie. Pogoda zgodnie z prognozą, deszczowa i zimna.
      Miłej niedzieli.

      Usuń
  5. Czereśnie tak bardzo lubię, że po deszczu, gdzie ślisko i teren gorzysty urwałam zaledwie dwie sztuki i nagle poślizgnęłam się, podcięło mi nogi i poleciałam uderzając lewą ręką o pień.Skutek taki, że musiałam jechać do szpitala na izbę przyjęć i chirurg założył 5 szwów, antybiotyk, bo i jeszcze 16 muszę jechać do poradni chirurgii na zdjęcie szwów.Od razu pomyślałam sobie, gdyby był równy teren...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, Iro, jak mi przykro, bardzo pechowe wydarzenie, ale dobrze, że nie ma złamania!

      Usuń
  6. A jak tam Twoje zielone w mini ogródku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romanko, cudnie rośnie, sałatę zjadamy, pidory kwitną i mają kilka małych pomidorków, niestety chyba nie spróbujemy, bo pogoda nędzna, więc zanim będa dobre do jedzenia , wyjedziemy , cóż począć.

      Usuń
  7. Z tą pogodą to różnie może być. Ale chybabym przesadziła do donic te pomidorki - Wy przecież samochodem? Nie spróbować własnych pomidorków to krzywda jednak. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, też o tym myślę, ale wątpię by miejsce było, auto zawsze zapakowane do granic w obie strony, a rosliny zle sie przewozi.

      Usuń