środa, 24 kwietnia 2019

Krótka

sroda, nawet chociaż wietrzna to słoneczna. Kol.W miala sporo czasu miedzy wizytami u lekarzy, więc spędziłyśmy ten czas wspólnie, ona ogladala film, ja przygotowalam obiad, porozmawiałyśmy, ogladnęłyśmy jeszcze ,,Faworytę", i poleciala do doktorka. J. się kręcił w sprawach samochodowych, kupil mi ziemie do kwiagow,  a teraz ucina drzemkę.
Potrzebuję jeszcze donicy do sansewierii, którą dostałam od kolezusi i pewnie trzeba bedzie podjechac do LM, bo nie mam akurat takiej dużej. 
Trzeba tez clematisy i lilaczka posadzic wreszczie do wiekszych donic. Oczyścić znow balkon, tylko ten mięsień kciuka znów bardziej boli. 
W piątek pójdę znów na badania, bo endo przepisala mi glucophage, ale mam zacząć brać  po wynikach, kreatyniny i alatu,  jesli okazą sie ok.
Ma mi to pomóc w tym moim stanie przedcukrzycowym/ cukrzycowym.Po kilku miesiacach kontrol.   
No i tak to. Nie jestem zadowolona z tego stanu rzeczy wcale.

12 komentarzy:

  1. Kłopotliwe te kontrole i wizyty, ale lepsze to niż potem walka z choróbskiem. Czyli pozostaje Ci przyzwyczaić się do niezadowolenia, póki co.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dora, pilnuj i kontroluj się. Musisz po prostu do tego się przyzwyczaić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak zbiorczo: zdjęcia z wycieczki fajnie się ogląda, zawsze więcej pozostaje w głowie niż w czasach, kiedy nie pstrykało się tyle. Każda fotka przywodzi na myśl ową chwilę, nawet zapach, smaki też - ja tak mam. Gdyby nie fotki to z wiatrem by poleciało. Kotuś ze świecącymi oczkami pod stołem cudny, śpiący także, a jak! Spraw masz od diabła i trochę do pozałatwiania i życzę, żeby Ci się udało i przestały wisieć nad głową. A o siebie musisz zadbać, bo nikt inny tego nie zrobi.
    Buziaki poświąteczne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,zdecydowanie tak, udokumentowanie zdjęciami czy nawet blog,to dobra sprawa, wiele się zapomina,często już korzystałam z archiwum, by przypomnieć sobie jakieś sytuacje,lub co się kiedy wydarzyło.
      W poniedziałek robię to badanie krwi i jak wszystko będzie w normie zaczynam brać tabletkę.
      Rodzinny na dłoń doradził okłady z altacetu, jak podpuchnie, a jak tylko boli ,to maść przeciwzapalną i oczywiście unikać przeciążenia itp. Tiaaa. No a jak sie nie bedzie poprawiać,to wtedy przyjść da skierowanie na rtg.

      Usuń
    2. Aha, już widzę to unikanie przeciążenia...

      Usuń
  4. Od wszelakich wizyt kwiecień mam wolny, ale w maju mi się zaczną wizyty.
    Lekarska tylko jedna, ale zacznie się stomatologicznie i chyba nie będzie ciekawie.
    Tydzień przed świętami "wyszedł" mi ze szczęki implant założony w ubiegłym roku.
    Bez żadnego stanu zapalnego, po prostu kość odrzuciła implant. Dentystka podejrzewa użycie do produkcji implantu gorszej jakości materiałów, bo pozostałe trzy implanty mam już prawie dziesięć lat i sprawują się dobrze. Zobaczymy co ustali komisja i czy uznają mi gwarancję. Jak nie to jestem sporą sumę w plecy.
    I tak to jest, życie już zadba, by nie było łatwo i bezproblemowo;(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maj tuz tuż,więc musisz uzbroić się w cierpliwość i siły. Kłopot z implantem! Niechby uznali gwarancję, przecież trzeba zadziałać ponownie i kasa potrzebna.

      Usuń
  5. Póki co, mam spokój z chodzeniem po lekarzach, ale muszę poszukać dobrego stomatologa i zrobić remont w paszczy, a mam do usunięcia i się boję. Mam słabe zęby i plomby zbyt długo się nie trzymają.
    Nadal trzymam kciuki za pozostanie Twoje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, zębolog to i nasz problem.

      Usuń
    2. Przez długie lata miałam pod podłogą, piętro niżej, ale się wyprowadził.

      Usuń
  6. Oj, wiem, jak ciężko chodzi się po lekarzach, badaniach, ja odpuscilan sobie, pofolgowalam i tak to. Upał dzisiaj, kupiłam na targu flance selerow, porów, kapusty i wieczorem trzeba podlać i sadzic

    OdpowiedzUsuń