piątek, 28 lutego 2025

Wypadałoby

pożegnać luty, zleciał nie wiadomo kiedy!

Nie ma o czym pisać, bo nic się nie dzieje. Spokojna codzienność, którą szanuję i pielęgnuję.

Niespieszne poranki, często w takim towarzystwie.


Jeśli słonecznie od rana, to kotek wybiera parapet.



...
Spacerki. 

Raz trafiła mi się krótka zawieja i zrobiło się bajkowo.



 Kiedy wracam do domu  po dłuższej wedrowce,  Robin  już czeka żeby usiadła. Obstawiam się więc wodą, herbatą, orzechami, siadam, a on wskakuje, rozciaga się  i śpi, śpi, śpi.



A tu, akurat w walantynki, ktoś podczas parkowania przypadkowo stworzył takie ślady.


 Trochę wiosny. 





W Aldim,  za dyszkę można kupić patetkę-10,szt. stokrotek i i bratków,  są też hortensje,  nie za wcześnie? 

niedziela, 2 lutego 2025

Tydzień

 z Młodszymi za nami. Nacieszyliśmy się swoim towarzystwem. Były spacery po lasach, zakupy w klamociarniach, lepienie pierogów,  pizza w ulubionej restauracji, rozmowy, wieczorem zawsze jakiś film oglądnięty wspólnie.  Faaaajnie było.  Po ich wyjeździe zrobiło się cicho i pusto.  Już   czekamy na następne spotkanie. 


















Koteczki  zniosły podróż średnio, ale do wytrzymania,  w mieszkaniu miały do dyspozycji pałacowy i salon, było delikatne zapoznawanie  z Robinem, młodszy kotek odważniejszy i bardziej komunikatywny, starszy delikatny i ostrożny. Robin zainteresowany, ale nienachalnie, widziały się przez szybę, i pod kontrolą przy lekko uchylonych drzwiach.  Na bliższe kontakty nie było czasu, i nie chcieliśmy  ich  stresować, a tylko zaspokoić ciekawość.

..

W wolnych chwilach J. zamontował  oświetlenie do gablotek.  



Ma zamiar jeszcze podświetlić statek



No i tak to styczeń nam szybko minął. 


....

Zdjęcie dla Andiego




poniedziałek, 20 stycznia 2025

Niedzielne spacery

 Pierwszy w Górach Stołowych.

Jak dla mnie kamienie ułożyły się w żółwika,










Drugi w Górach Złotych.

Trop lisa









Trop sarny