niedziela, 5 października 2025

Od wczoraj

 na nowym.

 Kot na razie zdezorientowany i zdegustowany,  trochę wystraszony,  teraz odsypia. My ogólnie zmęczeni. 

 Niemal wszystko już przeniesione, jako tako pochowane i urzadzone. Jeszcze coś tam przybedzie. Trochę ozdóbek, żaluzje / rolety na okno i drzwi w sypialni, wieszaki na ręczniki i podwieszana suszarka na pranie w łazience.  Przydałby się mały stolik kawowy w sypialni   chociaż kiepsko z miejscem. 

Na razie jest jak jest. Trzeba rzeźbić w tym co się ma😃










Wieje i  leje już od piątkowej nocy, co znów komplikuje  robótki ogrodowe, mam nadzieję, że jeszcze zrobi się ładniej.

 Morza nadal nie widziałam, w lesie nie byłam, w ogóle nigdzie nie jeździmy, bo nie ma czasu i pogody, albo jesteśmy padnięci. Dzień za krótki😃

Październik leci,  siostra już zrobiła  nowe stroiki  na groby  do naszych wspólnych dziadków i mamy. Ja do  swoich jak zawsze przygotuję ze świeżych gałazek, które stąd przywiozę, pięknie trzymają się do świąt BN.

I znów nie miałam kiedy dosypać podłoża do sansewierii,  może jeszcze później to zrobię. Kwitną, może zdaże zobaczyć kwiatostany w pełni.





2 komentarze:

  1. Dorko żeby tylko pogoda się poprawiła, bo bez pogody to i morze tego... ten i las mniej przyjemny. Uważajcie żebyście się nie przeziębili, kota to też dotyczy. ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tabo, chodzimy w deszczu i wietrze, troche czasem marzniemy i podmakamy, odpukać, tfu,tfu, nic nas nie łapie.

      Usuń