sobota, 27 września 2025

Wiało i lało,

ale już jest lepiej, mogłam  wziąć się za porządki ogrodowe. Duuuużo wycinania.

Ćma bukszpanowa rozprawiła się z bukszpanami i zastałam  puste miejsca po nich. Koniec z  corocznym formowaniem w czerwcu. Ręce się cieszą.  Gospodarz  zaczął obsadzać szałwią omszoną i innymi wieloletnimi roślinami, ale jak to on , zaczął i zostawił,  łopata wbita w ziemię czeka😃

Ja porzadkuję obrzeża, wycinam suche rośliny, i tak już  będzie do wyjazdu, cięcie i sprzątanie liści.

Dziś przy okazji zakupów pojedziemy do klamociarni, głównie z ciekawości, ale i potrzebne mi są osłonki  do sansewierii, może znajdę takie duże, zazwyczaj są średnie i tona malutkich. 

Na parterze zamieszkają same kobiety, więc  chyba bedzie spokojnie.  Jedna, tak ok.30 letnia,  już się urządza. 

Ja też zaczęłam przenosić rzeczy. Na razie to, czego sie nie używa na co dzień. Trzeba w końcu zacząć się przyzwyczajać do nowego miejsca😃 









Dopiero zauważyłam, że wśród berberysów rośnie ognik.





Osłonek nie kupiłam,  za to na pocieszkę  gliniane kaczusie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz