takie cudo ułatwiające lepienie pierogów. Zobaczymy jak mi pójdzie lepienie, ponoć szybciorem się robi, bo rozwałkowuje ciasto, nakłada kupkami farsz , przykrywa się tym samym kawałkiem ciasta, tak by pokryć ten kawałek z farszem i wykrawa ciach,ciach lejkiem . Zwanym fachowo pierogownicą:)
Moja mama ma. Przy kolejnym pierogu trochę ręka boli, przez te rowki z drugiej strony 😉 mnie przynajmniej.
OdpowiedzUsuńMhm, no tak, jest to możliwe,mam zamiar przed przyjazdem J.nalepić pierogów , to się przekonam.
UsuńMam takie, tyle, ze metalowe z drewnianą rączką. I mimo to najszybciej mi się robi pierogi, jak tylko użyje ustrojstwa do wykrywania kółek, a farsz nakładam lyzka mając to kółko na dłoni. Czyli tradycyjnie:)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle inaczej robię pierogi,nauczyłam się od teściowej i tak mi najwygodniej,bo ciasto nie obsycha.Robie wałek z ciasta jak do kopytek,kroje na kawałeczki i dopiero tak kawałek rozwałkowuję na placuszek, nakładam farsz i zlepiam. Nie rozwałkowuję ciasta na duzy placek i nie wykrawam kółek, bo zawsze mi obsychały i źle sie sklejały w efekcie byl owiecej roboty. No i dlatego też moje pierogi są nie takie ładniutkie jak u innych:)
UsuńDorotka ja tą sama metodą robię :)
UsuńO proszę:)))))
UsuńWole kupic gotowe niz sie z tym bawic. Jakos nie jestem stworzona na kuchenna artystke pierogowo-makaronowa. Ale Twoje pierozki chetnie bym sprobowala, bo jesc to lubie :)))
OdpowiedzUsuńPantero Ty łasuchu, ja też lubię jeść i czasem dlatego wybieramy sie do knajpki,gdziep odają pyszne pierogi!
UsuńMam podobne ustrojstwa, ale chyba najbardziej apetycznie wyglądają pierożki robione ręcznie z falbanką albo warkoczykiem;)
OdpowiedzUsuńNiemniej wypróbuj to Dora.
Kobieto, ja i warkoczyki, ja tylko falbankę ,nierówna i każdy pieróg inny:) Po za tym z moimi dłońmi przemeczonymi i lewą trochę nie ten teges z tym mięśniem kciuka,to by dopiero meczarnia była.Dlatego chcę wypróbować lejek:)
UsuńJa to dziewica pierogowa jestem, w czasach kredy lepiłam. Kiedyś ulepiłam 300 u teściowej,ale to jeszcze przed stworzeniem świata. I całe 300 zeżarli goście i interesanci, przychodzący do biura, bo częstowała, a jakże, bo takie pyszne zrobiła, kurde. Dla rodziny też starczyło, ale ja już nie mogłam ze zmęczenia nawet jednego przełknąć. Po ostatnim lepieniu w UK, gdzie w mieszkaniu było tak wilgotno, że okna były cały czas zaparowane i żaden pieróg nie chciał się skleić powiedziałam: nigdy więcej, a że teraz nawet w UK można kupić dobre pierogi gotowe, to pierdolę, nie robię. Nie jestem wielką fanką, więc jak mnie najdzie ochota, to kupuję gotowe i zero bałaganu :) W mojej wiosce wszędzie są pierogarnie, więc jak mam się męczyć, kupuje 10 pierogów z czym tam chcę i po ptakach :P
OdpowiedzUsuńHehehe, ja tak mialam z pyzami ziemniaczanymi,nawyciskałam się tych surowych ziemniakow przez gazę,az mnie ręce bolały,potem nalepiłam się pyz,a na obiad zjedlismy po kilka i reszte teściowa zamroziła,jaka ja byłam wsciekła, bo odmrażane to juz nie to samo.
UsuńMy też jadamy pierogi po za domem,ale jednak moje smakują nam najlepiej. Takie przyzwyczajenie:)
Ustrojstwo wygląda na mało skomplikowane.. żeby jeszcze samo te pierogi lepiło to bym się skusiła ;) Powodzenia w lepieniu i czekam na wpis jaki efekt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pochwalę się:)))
UsuńLeży coś podobnego w domu, ale ja jestem stara i staroświecka i pierogi to tylko wykrawane i lepione rękami.
OdpowiedzUsuńAle że na starość również zleniwiałam, to pierogi robię dość rzadko, tak 4-5 razy do roku.
Ustrojstwo wypróbowałam, dość dobrze sklejało, ale trzeba było wyczuć siłę nacisku, by skleić a nie odciąć.
Wilmo,ale tym to się odcina sklejając.
OdpowiedzUsuńMam takie ustrojstwo, co kółka robi przyjadę przez placek, a potem lepie, najczęściej sama ze 200 sztuk, bo część daje corce, zimą robiłam nawet często, teraz mi się zleniwilo, robie z kapusty, mięsa i grzybów, ruskie lub serem.
OdpowiedzUsuńInne ustrojstwa do mnie nie przemawiają. Ale moze gdybym spróbowałam ,to kto wie;)
UsuńTeż robie takie,ale jeszcze i z soczewicą i ze szpinakiem,owocami.
Nie chce byc czarownica, ale ten lejek malo do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńMoja znajoma dawno temu nabyla tutaj taki przyrzad do pierogow skladany na pol. Nie pamietam juz jak to dzialalo, ale chyba trzeba bylo samemu wykroic kolka, ktore nakladao sie na przyrzad, potem nadzienie na kolko i przyrzad zlozyc na pol. O ile pamietam to nawet mial ten przyrzad ladne brzegi imitujace jakis tam wzorek, czyli zaglebienia lecialy po skosie.
Owszem lepilo to pierogi dosc skutecznie, ale dla sprawdzenia zrobilysmy konkurs, cztery kobiety o roznym poziomie umiejetnosci pierogowania. Kazda kolko w reke, wlascicielka przyrzadu kolko na przyrzad i kto pierwszy zrobi 5 pierogow.
Przyrzad byl ostatni.
Natomiast w tym lejku widze problem juz na wstepie, bo czy on ma robic okragle pierogi? to raz, chociaz ksztalt pieroga ma najmniejsze znaczenie ale.
Jak nakryjesz te kupki farszu to jesli nie przycisniesz dookola tylko zaczniesz wykrawac, to wewnatrz pierogow bedzie uwiezione powietrze, ktore w czasie gotowania moze powodowac rozklejanie pierogow.
Mysle, ze warto jednak to ciasto przycisnac dookola nadzienia, czyli w sumie skleic przed sklejaniem lejkiem.
Serio to sie madrze ale naprawde nie bardzo widze jak taki lejek moze ulatwic prace.
Osobiscie przez wiele lat nie robilam pierogow wlasnie z powodu wysychania ciasta i jakos to ciasto bylo albo za miekkie, albo za twarde, no nigdy nie bylo w sam raz:>
Wreszcie dostalam przyzwoity przepis na ciasto, ktore wychodzi miekkie, plastyczne i latwo sie skleja. I zakochalam sie w robieniu pierogow:)))
Nie, nie az tak bardzo zeby je lepic co tydzien, czy nawet raz w miesiacy ale zima nachodzi mnie na pierogi i wtedy robimy rodzinne lepienie pierogow w ilosciach przerazajacych czyli ok. 200 sztuk. Walkuje ciasto na placek i wycinam kolka, ale jak jest 3-4 osoby do sklejania to te kolka nie maja czasu wyschnac no i serio z tego przepisu ciasto nie wysycha tak szybko jak z innych.
A ciasto oczekujace o walkowania mam zawiniete w lniana sciereczke i w plastikowym worku, to tez zabezpiecza przed obsychaniem z zewnatrz.
Sorry Dorciu, rozpisalam sie jak kto madry, a to przeciez ja zwykly polglupek:))
UsuńStar,nie bój żaby, przycisnę, niedowiarku zapodaje Ci film ,jak to się robi te pierogi:) No a jak nie będę zadowolona,to lejek pójdzie w kąt, 2,80 to nie majątek:) Chciałam tylko oszczędzić sobie czasu i dłoni.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?time_continue=277&v=0vcP-xFMZTA
w 4,32 minucie pokazuje jak lepi
Osobiscie i w załozeniu,mnie ma to pomóc w ten sposób,że nie będę trzymać w lewej dłoni placka do zlepienia. W lewej dłoni trzymając placek i nakładając do niego farsz robi się taką łódeczkę,a w tym ułożeniu napiernicza mnie ten mięsień kciuka.
UsuńStar a jaki to przepis , zapodaj proszę
Usuńmój leci tak 3 szkl mąki tortowej 1 szklanka gorącego mleka i 3 łyżki masła
ciasto jest jak plastelina i nie podsypuje się już mąką przy wykrawaniu
a pierogi robię takim ustrojstwem
https://www.google.com/search?q=maszynka+do+pierog%C3%B3w&rlz=1C1AVNG_enPL667PL668&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwii2d-KzKLhAhUtlIsKHbh9A50Q_AUIDigB&biw=1350&bih=677#imgrc=gI890hN6gVQucM:
niedawno robiłam z mięsem ale się moim facetom wąchadzidła śmiały
Ja robie rózne ciasta, wiec wam nie powiem:) Ale maka jajo i gorąca woda,koniec.
UsuńDorko, obejrzalam i pozniej jak juz napisalam komentarz to wpadlam na to, ze wlasnie mozna robic pierogi w ksztalcie ksiezyca tak jak pokazuje na filmie.
UsuńSylwia ta strona to pokazuje bardzo duzo maszynek do robienia pierogow, nawet taka jak ja mam do ravioli, ale domyslam sie, ze masz to ustrojstwo skladane na pol czyli to co miala moja znajoma tutaj.
Ciasto na pierogi robie takie jak Sylwia tylko zamiast masla oliwka z oliwek.
Bardzo mi to ciasto pasuje, wlasnie dlatego, ze jest takie plastyczne, nie wysycha, latwo sie lepi. BOMBA:)))
Podstawowe to maką zwykla,nie tortowa, jajo,gorąca woda,i tez jest ok, cienko walkije,bo niel ubię jesc ciasta,tylko farsz:) No ale placków nie wałkuję i nie wycinam szkalnka,bo nie nadazyłabym lepić,i z pewnością by mi obsychały, niel ubię nadmiernie posypuwać też maką i zagniatac wciąz to samo ciasto ,bo przeciez zostawałyby skrawki. Sposób teściowej jest najlepszy,ale chce sprawdzic lejej,zeby spoawdzic,czy tak bedzie tez ok,i oszczedzę dłoń. Lepić mam zamiar we wtorek lub srodę.
UsuńMaialam (nawet gdzies jeszcze mam;), ni huhu nie potrafie;)Ale ja pierogi robie raz w roku, to moge sie pomeczyc lepieniem;)
OdpowiedzUsuńTessa
Tesso, raz do roku,to mozna się pomeczyć;)
UsuńWidziałam raz u znajomej, jak robiła takim ustrojstwem, tylko było w kształcie dzwoneczka (metalowe i dzyndzelkiem do trzymania). Fajniuśko, jej to wychodziło i pożyczyła mi, a ja? nie potrafiłam ani jednego pieroga zrobić. Robię tradycyjnie, ciasto mi nie wysycha, a jak stanę do stolnicy, to mniej niż 140 jeszcze nie zrobiłam. Jak ramionko przestanie boleć, to będe lepiła, bo chodzą za mną.
OdpowiedzUsuńDziś kupiłam sobie takie ustrojstwo z dwóch części, ale czy potrafię???
Tez jestem ciekawa.
UsuńMuszę jeszcze trochę poczekać, bo z ramionkiem zaczyna być lepiej, to nie chcę tego popsuć. Już niedługo będzie 2 miesiące bólu.
UsuńOj, żeby juz Ci minęły te bolesci!
UsuńJa mam z kolei taką formę do pierogów i bardzo ją chwalę:
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.com/search?q=maszynka+do+pierog%C3%B3w&rlz=1C1AVNG_enPL667PL668&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwii2d-KzKLhAhUtlIsKHbh9A50Q_AUIDigB&biw=1350&bih=677#imgrc=obFkcgHy6E4tfM:
Jest świetna zwłaszcza do pierogów z truskawkami - robi ich jednocześnie 37. Rozwałkowujesz 2 cienkie placki wielkości tego ustrojstwa, jeden kładziesz na maszynkę posypana mąką, w zagłębienia kładziesz np. po truskawce czy porcje mięsa łyżeczką, nakładasz drugi placek, posypujesz go mąką i wałkujesz. Spodem wypadają sklejone i wycięte pierożki - 37 naraz!
Do tradycyjnych pierogów używam rąk i to bardzo lubię. :)))
Tak, tez takie widzialam, nigdy nie uzywalam zadnych maszynek, ten lejek mi sie spodobal.
OdpowiedzUsuńAle one okrągłe wychodzą te pierogi, czy jak? Dostałam od poznańskich Słoików, ale normalne były, więc nie pytałam.
OdpowiedzUsuńNie, Jak sobie przyłożysz ,takie wyjdą ,nie widziałaś na yt.?
Usuńtaki przyrzad był w moim domu rodzinnym , jak tylko pamiętam a mam lat 70, wiec i ja uzywam całe życie, czyli nie jest to nowy wynalazek, pierogi wychodzą tradycyjne, lub okrągłe w zależnosci jak się złozy placek- Janina
OdpowiedzUsuńJanino,stare ale jare! Po co ulepszać coś co już jest dobre. Przypominam sobie,że w dziecinstwie bawilam sie czymś podobnym,nie wiedziałam do czego służy,a Babcia lepiła tradycyjnie palcami. Przypuszczam nawet,że była to pozostałość po niemieckich mieszkańcach tego domu.Było jakby z grubego plastiku czy czegos w tym guscie,wlasnie z wzorkiem na obrzeżu, ale nie było uchwytu.
UsuńZapisałam sobie proporcje ciasta Sylwii. Największy problem mam zawsze z rozwałkowaniem, dlatego bardzo dawno nie robiłam. Może wg tego przepisu będzie lepsze? Spróbuję... kiedyś, jak mnie "najdzie" chęć. Babcia i mama robiły pyszne pierogi a ja się nie nauczyłam, teraz żałuję;(
OdpowiedzUsuńJa ciasto robię na tzw.oko, a jak robię takie by i Starsza mogła zjeść,to calkiem jest inne.
Usuń