tak, żeby było spokojnie i bez nerwów.
Można odfajkować chociaż koszenie łąk przez kosiarzy, resztę musimy sami, nie wiem kiedy.
Ogólnie nastroje kiepskie, psychika siada, fizycznie też mało ciekawie, jedno z drugim wiadomo, że ma wiele wspólnego, i nie wiem jak się z tego wyrwać, wyciszyć.
Z odpoczynku i nabrania sił na kolejny wyjazd chyba nic nie będzie jak to ma tak wyglądać jak obecnie. Trochę czasu jest , ale czy będzie lepiej nie wiem.
Szybko radość z przyjazdu uleciała.
...
Rysiu dostał zastrzyk przeciwzapalny, bo to co ma na nóżce wskazuje na hot spots, czyli zapalenie skóry, może być alergia, stres, a może coś go ugryzło. Zastrzyk ma pomóc , ale dziadostwo lubi wracać, czyli co jakiś czas może być z tym problem.
J. ma półpaśca, małe czerwone miejsce na plecach, ból był dużo wcześniej, myslelismy , że to rwa kulszowa. Teraz to już końcowy etap.
Wyskoczyła stara sprawa, którą trzeba wreszcie uregulować prawnie, ale zainteresowani sami mają wszystko załatwić a J.tylko złożyć podpis, no zobaczymy, oby tak było.
Nie da się więc unikać kontaktów, a po za tym zanim sie dowiedzial o półpaścu, to już się ze wszystkimi kontaktował.
No i tak to.
Co ma być to będzie.
Jeśli miałabym się pod czymś podpisać to nie zostawiłabym sprawy w cudzych rękach tak do końca. Pewni jesteście, macie aż tak duże zaufanie?
OdpowiedzUsuńNa półpaśca, który przechodziłam siedem lat temu, miałam od lekarza jakieś cudowne tabletki, przeszłam gładko i w podskokach. Nie ma się co męczyć.
Zdrowka i optymizmu
To w ich interesie lezy zalatwienie sprawy, wiec chodzi o to by sami zorganizowali co trzeba i nas nie fatygowali.
UsuńCo do polpasca to nie odczuwa go juz wcale, czasem troche zaswedzi .
Oj. Biedny Rysiu, biedny J. A co z Tobą? Nienawidzę chodzenia po lekarzach, ale może przegląd zrób. Skoro będzie jeszcze wyjazd.. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWybieram się,muszę zrobić badania.
Usuńno więc ja od jakiegoś czasu przestałam się szarpać z czymś na co nie mam wpływu , dużo spraw po prostu olewam nie musi być perfekcyjnie , ja wiem że nie ze wszystkim tak się da ale cza próbować , jak mawiała moja Mama wyżej dupy nie podskoczysz , przewartościowałam życie , patrzę na ludzi w około , szarpią się , denerwują błahostkami a potem znikają na 3 miesiące i czytam ich nekrologi , po co się pytam ? mój Yaro też się szarpie , mówię proszę ale on nie , musi musi musi , mówię mu ,żyć musisz ,teraz bo później będzie za późno ...pewnie to kiedyś zrozumie byle nie było już za późno
OdpowiedzUsuńczymaj się Doris , spróbuj się wyluzować , nieskoszona łąką dalej będzie łąką ...
Tak też tłumaczę, ale nie dociera. To co mamy skosić to skosimy, nie ma tego wiele, resztę zrobili fachowcy maszynami. Jak sie tego nie robi cyklicznie powstaja karpy suchych twardych zielsk i traw,ktore na wiosne porastaja nowym zielskiem i wtedy jest jeszcze gorzej.
UsuńZazwyczaj wszystko rozumie się za późno, w tym ambaras żeby dwoje chcieli naraz, i tu tez tak jest.
Dobre fluidy ślę, niech troski i kłopoty idą precz. Wiem, że niełatwo wyluzować, ale jak pisze Sylwia - czasem trzeba.Przytulam mocno <3
OdpowiedzUsuńDzięki*
UsuńRad udzielać nie będę, Przytulam i wyciszenia życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, może muszę sięgnąć po jakiegoś uspokajacza.
UsuńCiągle coś jest na głowie,ale nie musimy się wszystkimi przejmować bardzo.Jutro też będzie dzień.... Delektuję się ciszą, jesteśmy sami z mężem, potrzebne jest takie wyciszenie Obydwie córki z rodzinami są nad morzem.Trocge mnie to denerwowało i niepokoiło, ale już teraz cieszę się,co ma być to będzie.Zasylam moc pozytywnej energii, dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńIrenko, odpoczywaj o delektuj się spokojem, jest bardzo cenny.Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńRodzince niech się dobrze wypoczywa, chociaż wszędzie trąbią o wysokich cenach. Znajomi byli w Pogorzelicy tydzień temu i byli zadowoleni, tyle że jedzenie sami sobie robili.
no takie życie bywa.Chcesz spokoju to wtem nagle wychodzą sprawy trudne do przeskoczenia,jakby szklany sufit nad głową.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dobrą energię bo co mogę więcej.Cmok;)
A Rysiul biedny no.Eh,pogłaskaj od mła;)
Dziękuję, dobra energia potrzebna bardzo, moje się już wyczerpała.
OdpowiedzUsuńRysiul nie wygląda na cierpiącego, nie wylizuje już tego miejsca, mam nadzieję ze zastrzyk pomoże i będzie spokoj ,oby jak najdlużej.
Dora, Ciepłe z Puchatym Ci posyłam, żebyś jakoś dała radę. Półpaśca miałam 2 razy, najgorzej w oku, cud boski, że widzę. Trzymaj się, Rysiulka pomiziaj :)anka
OdpowiedzUsuńO mamuniuuu, w oku?
OdpowiedzUsuńRysiulka pomiziam, aktualnie śpi na szafie.