przyjemnie, otwieram drzwi, a tu świeżutki, nowiutki pokój.
Trochę jeszcze nieubrany, ale to było wiadome, nawet lampy nie ma tylko żarówy wiszą😀 Ale co tam, się z czasem urządzi.
Teraz po prostu jest tak , żeby nie stała tylko sama sofa z fotelem😀
Regały do zrobienia, komoda rownież, jeszcze nie do końca wiemy co i jak poustawiamy. Zwlekliśmy konsolę ze strychu, żeby sie przyzwyczaić i zobaczyć czy przypasuje. Jeszcze nie jesteśmy zdecydowani , co do jej stałego od miejsca.
Tak więc efektu wow nie ma, ale i tak jest fajnie.
W balkonowym natomiast tymczasowa narzędziownia i składzik .
No i to tyle w temacie remont pokoj nr.2. plan na styczeń wykonany!
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kinga
Dzieki, pozdrawiam! Co u was?!
UsuńNapisałam się i poszło "w niebyt"... W domu rządzą koty. Aktualnie trzy (choć moja córka twierdzi, że to nie koniec ;) ). Latem dołączył do rodziny, wtedy około 8.tygodniowy, Lucek - podrzutek. Młody świetnie dogaduje się z Rysiem, śpią przytuleni, Rysiu go myje, często się bawią. Moje starsze dziecko ma sesję (aktualnie jest na 3.roku na politechnice), a młodsze niestety nieco straciło zapał do tańca (szkoda, bo dziewczyny mają sukcesy - mistrzostwo Polski, zaproszenie na mistrzostwa świata; jeszcze chodzi na treningi, ale coraz mniej chętnie i mówi, że chyba po wakacjach zrezygnuje).
UsuńKinga
Supwr, czyli dobrze się dzieje, alez Ci te dzieci wydoroslaly, synek juz prawie z gniazda wyfrunął! Z tancem to wiesz, jesli nie czuje pasji, to nic na siłę.
UsuńPasja moim zdaniem była, od przedszkola. Połowa jej grupy przedszkolnej to tancerze (od "trzylatków" chodzi do klasy z chłopcem, który jest mistrzem świata w tańcu) Ale Młoda wrażliwa, a trenerka je dołuje - ciągle mówi, że są beznadziejne, nie nadają się do niczego i nie pojadą na konkurs, bo to nie ma sensu, żeby się wstydzić. W końcu, dzień lub dwa przed zawodami stwierdza, że już zapłacone, to pojadą, ale będą ostatnie. Wracają ze złotym medalem... Ostatnio po zdobyciu przez nie mistrzostwa Polski usłyszały, że jej to nie cieszy, bo konkurencja była słaba.... Moja córka lubi tańczyć, ale nie lubi treningów przez to "gadanie".
UsuńKinga
Co za,beznadziejny sposob motywacji,moze porozmawiac z nauczycielką , zeby zmienila taktykę.
UsuńPięknie 🙂 I od razu widać kto rządzi w pokoju 😺😺
OdpowiedzUsuńOj rzadzi, dzis juz byla proba eksploracji regałów, bo przecież kwiaty a szczegolnie ten wilczomlecz. Trzeba gsdziny pilnować!😉
Usuń😀😺😺😀
UsuńTyle pracy...,ale warto,pięknie, po prostu luks.
OdpowiedzUsuńDzieki, mąż byłby zachwycony pochwałami😀
UsuńJest super, te okna przepiękne, napatrzeć się nie mogę.. ale i tak wspaniałe kocisko skupiło całą moją uwagę. Ależ cudo, jakiż dostojny i wspaniały <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Mnie tez podobają się luki przy oknach, gubią się jesli są zalozone zasłony.
UsuńDora! Albo Ty jesteś jakimś krasnoludkiem, albo ten kot jest straszliwie wielki. Podejrzewam to drugie.
OdpowiedzUsuńA pokój przepiękny. Macie teraz miejsce by potańczyć bez obijania się o meble.:-)
Kot jest duży jak na kota, taka rasa, kot europejski Rysiul czyt.kotus pospolitus, jest przy nim malutki.
UsuńJakby ktos chcial tanczyć to owszem😀
J.ma wspominki, jak grali w badmingtona z bratem, jezdzili na rowerkach, zrrszta nasze corki też mialy gdzie pobiegac i tez zasuwaly na rowerkach.
Pokój robi wrażenie i nie dziwię się że cieszy, ogrom pracy za Wami z efektem pięknym. Ale Robinek to potęga!!!
OdpowiedzUsuńA jaka ulga, że kolejne pomieszczenie gotowe!
UsuńPrzyjrzałam się dokładnie; jednak te okna, a właściwie wnęki okienne, są takie piękne, że szkoda je zasłaniać. Pomyślałabym tylko o jakiejś ażurowej osłonie na kaloryfery. U mnie firanki od góry do dołu są między innymi z tego powodu, nie mogę patrzeć na stare, żeliwne kaloryfery, choć są pomalowane na kolor ściany, żeby je trochę schować.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcie z kotem :)
UsuńJ.jest przeciwnikiem osłon, ale moze to sie zmieni.
UsuńJak nie ma wow jak jest! Przepiękny jest ten pokój! Świetnie Wam poszło. Napracowaliście się, ale efekt super.
OdpowiedzUsuńAch, jaki ładny portret. Wielki jest ten Robin i jaki królewski.
😀😀, no jest efekt, ze nareszcie pokoik wycacany, teraz tylko mebelki muszą poczekac na odnowę biologiczną.
UsuńTyż mam tako chaupe i sztukaterie też w niej są, zdaje sobie więc w pełni sprawę jaki ogrom pracy musieliście włożyć aby doprowadzić swoje mieszkanie do świetności, gratuluję!
OdpowiedzUsuńJa nie mam determinacji aby walczyć ze swoją i mam remontową traumę, no i moje mieszkanie jest kwaterunkowe.
Ach, ciekawa jestem Twojej sztukaterii! Wroclawskie kamienice są piękne, a Twoja też zabytkowa, na pewno ladne drzwi,brama, a masz rozety wokoł lamp?
UsuńTo mieszkanie tez bylo,kiedys kwaterunkowe, i z mieszkaniowki przychodzili partacze i partaczyli co sie dalo, poniszczyli resztę sztukaterii w mieszkaniu, bo,im sie jwj malowac nie chciało.
UsuńMam sztukaterię w dwóch pokojach, w jednym jest tak jak u ciebie na styku ściany i sufitu, bez rozety, w drugim jest rozeta i na suficie taki wąski wieniec. Drzwi podobne do twoich, z mosiężnymi klamkami i bardzo szerokie framugi, bo mur ma coś ze 40 centymetrów. W moim pokoju nie ma sztukaterii a i drzwi już są małe, z dykty, tak jak i w kuchni i łazience, bo w tej części mieszkania wymieniany był strop 30 lat temu.
UsuńNo tak, czyli tez sporo zniszczen i zmian.
UsuńJak to nie ma efektu WOW. Dla mnie jest i to duzy, bo przeciez nie od razu Krakow zbudowano a Wy to robicie wlasnymi rekami i srodkami. A wiec WOW, WOW i jeszcze raz ogromne WOW!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Star!
UsuńBardzo ładnie! Tę konsolę to bym wyeksponowała osobno na którejś ściance, jest bombowa.
OdpowiedzUsuńU nas kończymy malowanie,ale jeszcze listwy przypodłogowe trzeba przykleić.A znając zapał mojego ślubnego to będzie się ciągnęło pińć lat;)
Pewnie tak sie stanie, nie chcialabym tak typowo miedzy oknami, chociaz tam wyglada super. Moze na tej scianie gdzie teraz tylko na srodku?
Usuńjaki wielki kocurro !
OdpowiedzUsuńa mieszkanie przepiękne !
Kocurro juz urosl ile trzeba chyba.
OdpowiedzUsuńDzięki.
Najpierw na koty patrzyłam, a Robin to prawdziwy kocurro - ogromny!!
OdpowiedzUsuńEfekt remontu powalający i naprawdę - szacunek dla Waszej pracy i determinacji :))
Rysiunio się starzeje,bidulek, a Robin w pełni sił, 4 lata.
UsuńDzięki, upór J.przyniósl taki efekt, ćhciał w koncu miec ten remont pokoju z głowy.
Slicznie! Przepiekne budownictwo i pieknie robicie ten remont - a wnetrze ,ze tak powiem dokladnie "my cup of tea" :)) Zapelnilabym je od razu moimi starociami :))
OdpowiedzUsuńDziękuję! He,he, wyobraź sobie, że nagle stwierdzam, że tego i owego mi brakuje, będę miala czego szukać w klamociarniach.
Usuń