marzec się kończy, za tydzień przyjeżdża J., no i zacznie się znów robota z przedpokojem.
Najpierw jednak święta. W poprzednie byliśmy na kawie i ciastku u mojej siostry, od razu zapowiedziałam, że w Wielkanoc spotykamy się u nas. Ich czworo, a jak dołączy brat ze swoją rodziną, to może być nas całkiem niezła gromadka. Odwykłam, no ale jakoś trzeba bedzie to ogarnąć.
...
Wiosna jest, nawet jak gdzieś spadł snieg, bywa mróz w nocy i skoki temperatur. Magnolie jeszcze nie kwitną, ale forsycje i mirabelki tak, fiołki, żonkile i inne roślinki również.
Czasem fajnie, kiedy można spotkać się w większym gronie i w domu trochę gwaru jest :)
OdpowiedzUsuńU nas też forsycje kwitną, co zauważyłam dopiero niedawno i ze zdziwieniem.
Fajnie, ale jak to staje się takie od swięta, to mam spinę.
UsuńJak fajnie Cie znów czytać, stęskinilam się .Miło spotkać się z rodziną, ale pracy mnóstwo trzeba włożyć w przygotowanie .U mnie to 11 ludzi,a jeszcze wnuczki 17 urodziny będą to i wiecej będzie. Tyle ,że będziemy robić razem z córką. Zimno jeszcze jest ,forsycja jeszcze nie zakwitła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIrenko, przebimbałam dwa miesiące, kilka spotkan z koleżankami, samotnych spacerow, wysypiania się , siedzenie w domu, nic szczegolnego, więc i nie pisałam zbyt często.
UsuńPrzyjdą na kawę/ herbatę i ciasto. Wystsrczy tylko żeby cos smacznego upiec.
UsuńNadal nie mogę się zalogować, dlatego nigdzie nie komentuję.
OdpowiedzUsuńJesteśmy, jak zwykle zaproszeni z Bezowym do mojej siostry, albo do Gaby (jeszcze nie uzgodnione, gdzie będą Święta), ale ja wolała bym zostać w domu, odwykłam od gwaru. Jak trzeba będzie, to pójdziemy, w końcu mam tylko ich.
Nie widziałam jeszcze kwitnących forsycji, jutro wybieram się na zakupy, to popatrzę, bo pod starym blokiem Bezowego rośnie piękny krzak.
To ja Bezowa ♥
To prawda, najlepiej w domu, ale czasem trzeba się ruszyć , zeby juz calkiem nie skostnieć😃
UsuńMasz rację. Pantera dała wskazówkę i mnie zalogowało.
UsuńSuper.
UsuńU nas forsycje dopiero mają pąki. Muszę gdzieś poszukać jakiegoś krzaczka, żeby uciąć kilka gałązek.
OdpowiedzUsuńKilka cieplych dni , słońca i deszczu i rosliny wystrzeliły. U nas w miescie rosnie dużo forsycji, ale krzewy są przycięte, nie bardzo było jak ułamać kilka gałązek.
UsuńBazie przekwitają, zostają galazki głogów czy drzew owocowych, mam kika i czekam czy zakwitną, czy wypuszczą tylko listki.
Wyżej napisałam o pięknym krzaku pod starym blokiem Bezowego, a wczoraj patrzę, a on ścięty, tak na metr od podłoża. Zakwitnie chyba za 2 lata. Komu to przeszkadzało, że aż tak go wygolił?
OdpowiedzUsuńO jaka szkoda.
UsuńMy w Święta we dwójkę, mieli moi rodzice przyjechać, ale skoro Latający ( Pełzający w danej chwili ) okulał konkretnie i jeszcze nie wiadomo, co mu jest, oprócz tego, że skręcił kolano, to się spotkanie rodzinne odbędzie w innym terminie. Tym bardziej, że co to za radocha dla odwiedzających, Wielkanoc w błocie i zimnie, lepiej w swoim własnym domku siedzieć, nie męczyć się podróżą, a spotkać w sprzyjających okolicznościach pogodowo - zdrowotnych w lecie.
OdpowiedzUsuńTak to.
Fijołki we wazoniku kojarzą mi się z dzieciństwem - wtedy je z upodobaniem zbierałyśmy, małe dziewczynki najróżniejsze.
Przykro mi ,że Latajacy stał się Pełzajacym, niech wraca so zdrowia.
UsuńMy też we dwoje, tylko goscie w ktorys dzien,jeszcze nie wiem w który.
Jemu się polepszyło, a mnie wręcz odwrotnie. Moje kolano pozazdrościło kolanu Latającego uwagi i publiczności i dało występ, i teraz ono dostaje okłady z mrożonego groszku, smarowanka maścią i leżenie na podwyższeniu.
UsuńJesteście niemożliwi, i wasze kolana!
UsuńFiołki, ach. Pogoda bardzo u mnie nie sprzyja, ale przy pierwszej okazji ruszę na łów😀
OdpowiedzUsuńOch, w tym roku zatrzęsienie fiołków, jestem zachwycona!
UsuńPogoda średnia, dzis wiało, ale ubralam się cieplej, czapka i w drogę. Mialam trochę prac porzadkowo zdobniczych na cmentarzu.
z kwiatów forsycji pijam herbatki, dobrze robią na wątrobę, smak mają "obojętny" w sensie że nijaki ale Ewelina zadowolona z wyników ;-) święta mamy minimalistyczne ;-) napisałam u Starej Jędzy
OdpowiedzUsuńMhm. Wiem, że herbatka dobra, ale nie zdazylam pojsc do ciotki w odpowiednim momencie,zeby zebrac troche kwiatkow.Zbiera się je kiedy jeszcze nie są w pelni rozkwitnięte.
OdpowiedzUsuńDoczytalam,i muszę sie przyglądnąć, chyba jeszcze nie jest za późno na zbiór.
Usuń