piątek, 22 marca 2019

Jedne

drzwi prawie już  oczyszczone z farby. Resztę dokończę,kiedy przyjedzie J i zdejmie drzwi,bedzie łatwiej . Teraz wezmę się za następne.






Jutro ma być też ładny dzień, więc mam zamiar wybrać się na dłuższy spacer. Dotlenić się, a może i na giełdę zajrzę.
.....
W zeszłym tygodniu odwiedziłam ciotkę i niestety, stało się,  we wtorek musiała uśpić Burasię, tą koteczkę z mojego podwórka,  3 lata mieszkała u ciotki?  Po usunieciu listwy mlecznej koteczka ledwo się pozbierała, a po kilku miesiącach wznowa, biedna kiciunia, rak już był tak rozsiany, że nie było już sensu operować:( 
Ciotce została już tylko Mrusia, oby była zdrowa jak najdłużej.
O młodej ( wnuczce) nie rozmawiamy. Ja nie dopytuję a ciotka nie wyrywa się z wiadomościami . Pewnie  je dostaje odpowiednio przefiltrowane, bo zawsze tak było,  młoda mówi , co uważa za stosowne i  trochę koloruje lub naciąga rzeczywistość na swoją korzyść. 
 Dziewczyna mieszka z chłopakiem , jego ojcem z konkubiną . Co tu dużo mówić, patologia, no ale młoda taka jest, odpowiada jej  takie środowisko, co więcej postanowiła już założyć własną rodzinę, i oczywiście jest już w 2 m-cu ciąży, a skoro tak, to rodzice chłopaka (matka z innym partnerem  mieszka w Anglii) kazali im wziąć ślub.  Tak wiec w czerwcu  ślub. Wszystkim tym chwali się mojej Starszej i poprosiła ją o zrobienie makijażu na tę uroczystość.
Jeszcze nadzieja w tym, że może wyjadą do tej Anglii, tam może się jakoś ogarną, bo jeśli zostaną tutaj, to 500+ , i aż nie chcę myśleć  jak ich życie, i tego biednego dziecka, będzie wyglądać.
Ech. Jak historia lubi się powtarzać. Cóż nie mam na to wpływu, nie angażuję się,bo to nie ma najmniejszego sensu. Tyle korowodów było,tyle możliwości do zmiany, obie z tego zrezygnowały, wiec  ich życie , ich sprawa jak to dalej będzie, ale przykro.
.....
No i tak to, co tu jeszcze, zarejestrowałam się na poniedziałek na dopplera żył kończyn dolnych. Jak zwykle mam pietra co tam  wyczytam w opisie, czy te moje nogi względnie ok, czy niezbyt, ojojoj.  Póki co za wiele o tym nie myślę, ale pewnie w poniedziałek trochę będę zestresowana.
W kwietniu  mam już umówioną wizytę do endokrynologa,  tylko badania jeszcze  zrobić przed wizytą, zatem do rodzinnego jeszcze. Do mojej okulistki  się nie załapałam, a innego okulisty jeszcze nie namierzyłam, zajmę się tym po niedzieli.

 Starsza na święta jedzie w trasę zdjęciową, natomiast Młodsza przyjedzie  tu ze swoim D ,  jak ja się już stęskniłam! I ona zresztą też:)   J. się pojawi w pierwszym tygodniu kwietnia  na miesiąc. No i zobaczy się jak to nam się poukłada, i czy  zostanę jeszcze w domu.




14 komentarzy:

  1. Drzwi będziesz malować,Dora?Czy zostaną drzewianne?
    A przepływy w nóżkach dobre będą;)Nie martw się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu na razie nie, trzeba je wyszlifować i najwyzej zabezpieczyć tak, by kiedys jak sie zechce to pomalować.
      Nozki mnie pobolewają, mam miejsca, ze widać male zylaki, także sie okaże na ile sa zdrowe.

      Usuń
  2. Z wyjazdem do Anglii mogą być kłopoty przez ten durny brexit.
    Fajnie, że masz energię na "działania remontowe", co się człek namęczy to jego, ale potem jaką ma radość patrząc na rezultat:)
    Życzę Ci zdrowia bo potrzebne w kontaktach z tzw. służbą zdrowia;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,mam energii troche, wiecej chc]ę niz mogę przerobić niestety.
      Dzięki, musze przebrnąć przez kontrolne badania,mam nadzieje, ze będą w miarę ok.

      Usuń
  3. Mozemy przybic piatke, bo i ja powinnam zrobic runde po lekarzach, ale odkladam i lawiruje, bo nie lubie, nie chce mi sie: a TU NIESTETY SZOSTKA na poczatku i czlowiek zaczyna sie sypac. Denerwuje to, bo nie lubie ograniczen, a mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do tej 6 brakuje pięciu lat,zaczełam sie sypać wcześniej i też mnie to denerwuje:(
      Też odkładam i lawiruję, normalka.

      Usuń
  4. Nie ma co odkładać, najlepiej się wkurzyć na ograniczenia i wtedy łatwiej o mobilizację :) Zawsze podziwiałam ręczne odnawianie drzwi czy mebli.. nigdy nie próbowałam, nie wiem czy bym umiała..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, trudno mi się zmobilizować niekiedy.
      Pewnie dałabyś radę, ja wszystkiego sama nie robię, maż lwią część sam robi.

      Usuń
  5. W oczyszczanie tych drzwi to włożyłaś kawał pracy, wiem co to znaczy, bo na poprzednim mieszkaniu czyściłam tak troje drzwi. Ale wtedy byłam czterdzieści lat młodsza;).
    Rego Dopplera też powinnam zrobić, ale się boję, ze dojdzie mi latanie do kolejnego lekarza, a na razie nogi mnie nie bolą, tylko dwa żylaki niezbyt estetycznie wyglądają.
    Przykra wiadomość, ze Burasi już nie ma, ale pocieszające jest to, ze chociaż te trzy ostatnie lata życia miała przyzwoite.
    Coś o świętach wspominasz, na hasło święta jeżą mi się włosy na plecach;).
    Nie dlatego, ze nie lubię, tylko dlatego, ze jeszcze jestem z kartkami "w lesie";(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy czyszczeniu sztukaterii,to opalanie drzwi to mały pikuś. Tyle,że to nie koniec,bo trzeba je dobrze wyszlifować,co też jest bardzo pracochłonne.
      Dobrze,ze kiedyś chociaż wszystkie od strony przedpokoju są oczyszczone,,ale i tak duzo pracy, bo drzwi u nas sporo.
      Bardzo zal Burasi, kochana koteczka,tyle się nacierpiała, myślałam,ze chociaz w domowych warunkach odżyje i będzie szczęsliwa i długo pozyje,a tu niestety ,stało się inaczej.

      Swiętami się nie przejmuję ,kartek nie wysyłam.

      Usuń
  6. Biedna Burasia .... nie miała łatwo w tym życiu, biedulka. Mam nadzieję, że jest już szczęśliwa tam, gdzieś ... chociaż nie do końca w to gdzieś wierzę.
    A zdrowie, szkoda słów na Twoje okulistyczne perypetie. Ale u mnie też mało ich i na NFZ prawie niemożliwe jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, co sobie o niej przypomnę to mam łzy w oczach.Mam do siebie żal,że nie zaopiekowałam się nią i wcześniej i samodzielnie. Wszystko przez te durne wyjazdy,i miałam wtedy więcej kotów:(

      Może uda mi się kiedys zarejestrować do tej mojej okulistki, ale zrobie wywiad wśrod innych ,wiem o kilku ,że są do niczego:( Dlatego do niej takie problemy z dostaniem się.

      Usuń
    2. Widocznie nie mogłaś, bo miałaś jeszcze teściową na karku i szwagra... Ale człowiek zawsze ma wyrzuty sumienia ...też od razu płaczę, pół roku minęło, ale co to jest.

      Usuń
  7. kurka mam arę drzwi z łuszcząca się farbą od lat zajęcie się nimi mnie przerasta. Zastanawiam się czy masz jakieś sposoby konkretne? jakiegos urzadzenia używasz?

    OdpowiedzUsuń