Nam wycieczka się dość udała, pogoda cudna, tam jest o wiele cieplej, widzialam kwitnący fioletowy bez(lilak), przy żółciutkich forsycjach i kwitnących jabłoniach.
Do muzeum farmacji, czyli bardzo okazałego barokowego pałacu, ktory później stał się szpitalem, nie weszliśmy. Jednak trzeba bylo tylko z przewodnikiem, kolejka spora, zrezygnowaliśmy, a tam, kiedyś może nam się zachce poczekać.
Zdjecia z mojego telefonu, ale sa jeszcze robione aparatem, to może jeszcze dodam w wolnej chwili.
Jestem pierwsza, więc odpowiem hurtowo na trzy ostatnie posty.
OdpowiedzUsuńSzkoda Robinka, ale zdaję sobie sprawę, jak ciężko jest utrzymać zwierzątko długowłose. Co do facetów, to zawsze powtarzam, że faceta po 50-tce trzeba zabić, lub zastrzelić, bo przestają już myśleć. U nas rozwiązany problem z głośną muzyką. Ma Bezowy ochotę, słucha w słuchawkach, bo jego wypasiony sprzęt, nie nadaje się do bloków. Z tego powodu czasem się do niego drę, bo nie słyszy, a kiedyś całkiem ogłuchnie. Może pod jednym względem mam lepiej, bo nie wtrąca mi się do spraw domowych, a tym bardziej kuchennych. Nie pomaga mi w kuchni, ale też nie przeszkadza i jest dobrze. Po świętach wznawiam nacisk na remont.
Fajnie, że mogliście sobie wyjechać na wycieczkę i pozwiedzać, czasem mam ochotę gdzieś wyskoczyć, ale my nie jesteśmy zmotoryzowani, a ja dużo chodzić nie mogę.
Dora, miłego, wesołego drugiego dnia świąt Wam życzę, niech będzie fajnie.
Ech:(
UsuńMilego nawzajem Aniu.
a ja w pierwszy dzień zwołałam rodzinkę do siebie , bo już nie pamiętam kiedy wspólnie spędzaliśmy święta a teraz była okazja że nikt do pracy nie musiał , siedzieliśmy przeważnie ze stołem ale tak po prostu chcieliśmy , dziś może wyciągnę swoich chłopaków gdzieś w okolice , może nad Wisłę ? w sumie to chyba my tu nie mamy nic takiego by pozwiedzać a to co jest już mamy obcykane :D
OdpowiedzUsuńDorciu spokojnego i zdrowego czasu
Nie ma szans zeby u nas tak bylo, moje rodzenstwo ma swoje zobowiazania, zapraszalam co rok i nic, wiec odpuscilam. Nie to nie.
UsuńDzis pizga i zero slonca.
Milego dnia.
Super wycieczka!
OdpowiedzUsuńMy wczoraj cały dzień spędziliśmy w parku mużakowskim. Pogoda cudna i okoliczności przyrody również! Dzisiaj też zamierzamy ruszyć w plener, ale jeszcze nie zdecydowaliśmy, w którą stronę;)
MamaKlary
Udanej wycieczki, u nas dziś pogoda nie zachęca, ale i tak nie byloby czasu juz na wspolny wypad.po poludniu do kolezusi na ploty ruszymy.
UsuńBlisko do Czech macie, dzień ładny, to można jechać :)
OdpowiedzUsuńWczoraj też byliśmy na wycieczce rowerowej :) a dzisiaj już słońca nie ma i chłodniej się zrobiło.
Zimno dziś niestety i wietrznie.
UsuńFajny pomysł z wycieczką. Mnie się rodzinka rozlazła w te święta, więc z jedną córką pojechałam na wieś, a z drugą spotkam się dzisiaj.Pogoda wczoraj była cudna , dzisiaj się popsuła.
OdpowiedzUsuńSmuteczek, bo juz corcia wyjechala , wiec za krotkie te swieta:)
OdpowiedzUsuńEwo, myslalam, ze na dwa dni tam wyjechalyscie, czyli tez nie nacieszylas sie wsia za bardzo.
Zazdroszczę tej wysokiej temperatury, która "rozebrała" turystów:) Piękna wyprawa.
OdpowiedzUsuńByło minęło,teraz wiatr i zimno.
UsuńOd kiedy synowa nie pracuje na zmiany i może na święta jeździć do swoich rodziców, to świętowanie przy stole jest u nas spokojne.
OdpowiedzUsuńAle wczoraj przy stole zabrakło OMW (jest po operacji) i ... wszyscy byli zdziwieni (łącznie z wnuczętami;), ze świętowanie bez niego TO JEST TO!.
A dzisiaj, jak zawsze w drugi dzień świat, dzień tylko dla nas, a za chwilę przyjdzie posiedzieć u nas sąsiad, który wrócił już ze świętowania u swojej córki.
Czyli święta niezwykle udane.
ps. u nas dziś jeszcze słonecznie, ale bardzo wietrznie i zimno.
U, no to tak trochę...coś ten OMW niezbyt pozytywnie wypadł. Sąsiad na chodzi,to dobrze!
UsuńNo wlasnie nie idzie nadążyć za tą pogodą.
Mocno zdziwiona jestem, że piszecie o chłodzie i wietrze. U mnie było cudownie cieplutko, dzieci oblewały się wodą, latając w krótkich rękawkach. Cały tydzień zapowiadają powyżej 24 stopni.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej u was ładnie było, bo czesto bywa odwrotnie. Tu cosraz wietrzniej, rano jeszcze jako tako a teraz porywite powiewy i ogólnie ponuro,co sie bardzo dobrze komponuje zm oim ponurym nastrojem.
UsuńWy to jesteście aktywni! Pozazdrościć... no, ale młodość Was nosi. Skończyło się siedzenie i jedzenie, pora powrócić do codziennosci. Zimno i nie chce mi się wychodzić z domu, muszę jednak iść do warzyw, popatrzeć na posiane i dalej powysiewac, susza zniechęca i nie wiem, czy też nie czekac na większe opady Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńTo tylko tak wygląda, jaka tam aktywność ta jednak wycieczka. przez ostatni czas miałam osobiście bardzo mało ruchu ,takiego w plenerze, dla przyjemnosci,źle to na mnie i moje zdrowie wpływa.No i jeszcze nie pozbierałam sie ze zmęczenia i przepracowania, a już jestem zmuszana do wyjazdu,a tam wiadomo nie przelewki, trzeba byc od rana do wieczora na wysokich obrotach, nie wiem czy dam radę. Na samą mysl o wyjeździe chce mi sie płakać.
Usuń