Dziś pojechaliśmy na giełdę,i wróciliśmy ze stolikiem. Od przybytku głowa nie boli, a ładniutki jest.
J.od razu rzucił się do odnawiania, bo troszkę blat był czymś zabrudzony. No i tym sposobem będziemy mieli piękny stolik za 30 zł.
No a te obrazki co wczoraj przywiózł,to podobno pani w jakiejś galerii kupiła, no ale teraz to i sklep nazywa się galerią:)
No takie tam sobie są, olejne.Nie wiem gdzie zawisną, bo lepiej na zdjęciu wyglądały niż w realu. No ale niech im tam będzie. Jak się uprzeć to razem tworzą kolorystyczną kompozycję;)
Stolik
Zabejcowany, po pierwszej warstwie lakieru
....
W sprawie wyjazdu bez zmian:/
Obrazki gdzieś się wkomponują zapewne, stolik bardzo ładny, ale najładniejsza ta kupka futra, która załapała się na jedną fotkę :)))
OdpowiedzUsuńSkarbeczki dzisiaj mają takie spanie,że hej.J szlifuje i bejcuje,a zaraz podjedziemy do lerła celem oglądnięcia czegoś do wykończenia,nie wiem na czym stanie,ale bierzemy pod uwagę te jutrzejsze meble (a pan przewoźnik nadal nie dzwoni).
UsuńŁadnie wyszło po bejcowaniu ☺️
UsuńIntarsja - przypomnialas mi to określenie ☺️
O tak, tak Lidka masz rację z tą kupką futra - najpiękniejszy obraz.
OdpowiedzUsuń😁
UsuńZaczęłam pisać komentarz i mi zjadło. Stolik bardzo fajny, podobają mi się okrągłe. Teraz napiszę coś czego się o obrazach raczej pisać nie powinno, ale podoba mi się kolorystyka i w sumie tworzą fajną całość.
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam dorabiać interpretacji do takiego rodzaju malarstwa, albo mi się podoba albo nie.
Kupka futra też godna uwiecznienia.
Tak, razem dosc zgrabnie wygladaja, tylko nie wiem czy akurat w salonie,a widzę tendencje J. do myślenia o wypełnianiu salonu (bo ten dźwięk,rozumiesz) ,wiec wszystko zwleka tam i truje ...
Usuńten pierwszy obrazek do mnie mówi , też bym go zabrała ze sobą , stoliczek ma fajny blat ale nogi mógłby mieć fajniejsze , zupełnie jak ja :D , kiedyś marzyłam o okrągłym stole ale te rozkładane co mi się podobały zwalały mnie ceną z nóg ( z tych mało fajnych ) poza tym musiałam spojrzeć prawdzie w oczy , mieszkam w bloku tu cza myśleć praktycznie no i mam owalny :D
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńpraktycznosc jest meczaca.
cóż,obrazki często lepiej wyglądają na zdjęciach niż ww realu;).Stolik całkiem fajny;)
OdpowiedzUsuń:) Nie tylko z obrazkami tak jest, że pojadę filozoficznie.
UsuńPiękny stolik! A i obrazki niczego sobie. One są namalowane na płótnie? Dobrze zrobiłyby im ramy.
OdpowiedzUsuńHano, na takich gotowych zagruntowanych ramkach.
UsuńBlejtramach znaczy się.
UsuńDaj im proste, drewniane ramy, zyskają bardzo.
UsuńOk, przekażę mistrzowi urządzania wnętrz:)
UsuńStoliczek - cudo, a obrazeczki pasuja do tych kawalkow wmetrza, co pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńOpakowana:)
OdpowiedzUsuńZnajdzie sie im miejsce, jak nie w tym to w innym pokoju.
Piękna intarsja :)
OdpowiedzUsuńTak,ujeła mnie natentychmiast, chociaż mało ją było widać:)
UsuńDopasujesz stoliczek i obrazy - masz gust. Gorzej ze mną, ciągle mam problem, gdy coś kupuję, dlatego nie lubię zakupów robić, a gdy już coś tam wybiorę to oczy mi się w domu otwierają. U nas pada deszcz co mnie bardzo cieszy.
OdpowiedzUsuńIro i mnie sie czasem oczy otwierają, to tak bywa, że czasem dajwmy sie omamić, albo cos koniecznie juz chcemy mieć, J.ma faze na obrazy, ale juz go dzis troche schlodzilam, bo przegina.
UsuńStolik piękny!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji melduję się, że kot Behemot i spółka wracają na blogowisko! Jesteśmy TU: https://czarnypazur.blogspot.com/. Pozdrawiam serdecznie!
Czarny Pazurze , dzięki, już lecę.
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego, patrząc na ten cudny stoliczek zobaczyłam oczami wyobraźni, że taki okrągły (przynajmniej podobny) był w domu kiedy byłam malutką dziewczynką. Stanął mi przed oczami jak żywy... wyprowadziliśmy się stamtąd kiedy miałam 2 latka. Czasem się pojawiają takie obrazy z najwcześniejszego dzieciństwa, których w zasadzie nie powinniśmy pamiętać.
OdpowiedzUsuńKupa futra cudna, pomiziaj od ciotki:)))
Dziękuję:)
Usuń