Zatem dziś odpoczywają moje dłonie i kręgosłup lędźwiowy:)
Zimnica w nocy, mroźny wiatr, ale zgodnie z prognozami slonecznie.
Ugotowałam obiad , pobawiłam z kotami i może wyjdę na spacer?
Jutro tutaj zamierzam zająć się klombem pod gruszą i koszeniem, dziś odpuszczam wszelkie ogrodowe prace.
...
Rysiulek się wdzięczy , pora na głaski
Rysiulek się wdzięczy , pora na głaski
Rysiulek jest po prostu do schrupania!
OdpowiedzUsuńA buty wygladaja jak do wedrowek, takie podobne mialam na rajdach swietokrzyskich.
Mój słodziaczek!
UsuńTak, takie buty lubię, konkretne,szczegolnie,jak dużo chodzę.
Fajne butki, a Rysio wdzięczy się ślicznie.
OdpowiedzUsuńEwo łobuzuje też, ale jest i tak słodziakiem mamuni:)
Usuńkoty jednak są najkochańsze cium cium cium
OdpowiedzUsuńSylwio, noo, chociaz pisiaki tez sa niezle w te klocki. A Twoje kotecki juz pewnie wyrosły, pokazałabyś!
UsuńDziękuję za butki i wiesz co? mam całkiem podobne, dostałam paczuszką od jednej Kuro-Rzony. Tak, że wiem o wygodzie. Rysiulek kochany pieszczoch, miziaj matka, miziaj ♥♥♥
OdpowiedzUsuńTak, pamiętam, że masz:)
UsuńMiziam, miziam, a czasem on tylko chce pobyć blisko, nie chce głaskania.
Jaki model :)
OdpowiedzUsuńI przełknęłaś, że na stole!:)
UsuńBo to nie mój stół. Jestem wybiórczo tolerancyjna. Skoro Tobie nie przeszkadza, to co mi do tego? :P
OdpowiedzUsuńHa,ha, przeczuwałam taką odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńButy takie "moje" ;-)), że Rysiulek na stole? od tego w końcu ten stół jest. :-)) Miamnuśny kotełek.
OdpowiedzUsuńRozczulają mnie te koteły.
UsuńRysiulek jak mój Lucjan, uroczy:) O nogi przy pracy trzeba dbać, dobre buty trzymajace kostke i z twarda podeszwa bardzo potrzebne, kto ma kawałek ziemi, ten wie:) Moje działkowe buty kosztowały więcej niż wizytowe, ale w końcu więcej w nich baluje na działce niż w tych na imprezach:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, Piranio:)
UsuńTo chyba nie tak zle, jak myslalas? Masz troche czasu na wypoczynek, regenrecje i dla siebie:) I dla kotow;) Rysiulek slodziak:)
OdpowiedzUsuńTessa
Tesso,mam nadzieję się mylić, ale kto to wie co dalej będzie.Od jutra np.znów zapierdziel,ale wolna niedziela blisko. Teraz ide powalczyc z kosiarką.
UsuńU mnie to już drugi dzień pada ,deszcz potrzebny ,czekam na ciepło ,żeby posadzić pomidory ,trzymam w ganku i wybuiły się .Buty masz super ,wyglądają na wygodne.
OdpowiedzUsuńWszyscy moi wioskowi znajomi narzekają juz na deszcz,bo co wysiane to gnije.
OdpowiedzUsuńAlbo za sucho albo za mokro, ludzie to wiecznie marudzą - myśli sobie kotuś i nadstawia łepetynkę do przytulania. I ma rację, po co tracić czas na nie wiadomo co jak kot pod ręką;)))
OdpowiedzUsuń:))) Prawda Aniu.
OdpowiedzUsuń