poniedziałek, 29 lipca 2019

Jest

nadzieja, że od jutra zacznie sie ochładzać, oczywiście na weekend zapowiadany jest deszcz, ale niech tam. Straciłam nadzieję na spacery nad morzem. Upał i duchota dają się we znaki, może i nad tym morzem byłoby do bani, no a  J.lubi pospać po południu, a potem to już wieczór,  i tak leci sobota za sobotą, niedziela za niedzielą.
Dzis wyszlam pozamiatać, suchych lisci i galazek zawsze sporo, a ostatnio wiatr mocno wiał.Ledwo skonczyłam J.przywiózł kamienie, żeby je ułożyć pod pomalowana scianą budynku, gdzie do tej pory był pas trawnika. Jedno miejsce do koszenia mniej. Tam niewygodnie było kosić bo wąsko i ledwo kosiarka na szerokość wchodziła. Wreszcie zmiana, a od paru lat o tym trąbiłam.


Pojechał po kolejną turę kamieni, to teraz odpoczywam, później J.przyjdzie na zupę i odpoczywać , a ja do kamieni.
No i myślę, że to tyle na dziś , i tak w taką to jest forsowanie organizmu.
Deszcz padał w nocy, ale co to taka ilość deszczu, musialoby kilka dni z rzędu padać, żeby rośliny do odczuły.
Ptakom nalewam wodę do miseczek, ale czy korzystają to nie wiem. Dziś biedna szpaczynka z otwartym dziobkiem siedziała na wyschnietej trawie. To ponalewalam wody w kilku miejscach, popodlewalam okolicę, to może skorzystała.
Tu w okolicach są stawy, jeziora, to duzej biedy nie ma, ale czy wrobelek czy kos lub szpak, czyżyk pie wode z jeziora?

....
W sobote w klamociarni  kupilismy niekompletną lampkę


bo klosz mamy , ale trzeba coś tam delikatnie przerobić, żeby pasował. Z kolei wczorajszy wyjazd na flohmarkt nie był udany, większość ludzi sprzedawała ciuchy i zabawki ,  było trochę porcelany, ale nic, co by mnie interesowało, biorąc pod uwagę fakt, że nie chcę kupować jak leci, tylko to co  wyjątkowo mi się spodoba, żeby chałupy nie zagracać. Zastanawiałam sie nad serwisem obiadowym , warto było,  ale zrezygnowałam,  może jeszcze się trafi okazja.
....
Czasem dzwonię do koleżuś, to donoszą mi co tam słychać u nich i w okolicy, oj jak tęsknię za domem, i do spotkania sie z nimi, a to dopiero lipiec się kończy.
1 września minie 40 lat jak się znam z kol.W., mamy to jakoś uczcić, ale nie wiem , czy pójdziemy gdzieś , czy w domowych pieleszach, trzeba to przemyśleć jeszcze.
Gdybym wcześniej wpadła na pomysł, to wygrzebałabym jakies stare nasze zdjęcia i zrobiłabym może jakiś kolaż, lub dała komuś do zrobienia fajną okolicznościową kartkę, ale teraz mi to przyszlo na myśl, wiec nic z tego, bo nie mam zdjęć pod ręką.
Tak w ogóle, to jak pomyślę, okazuje się, że  niewiele mamy zdjęć osób, przyjaciół, czy z jakiś wspólnych spotkań.
Niby się robi zdjęcia a jak przyjdzie co do czego, to okazuje się, że za mało, nie wyszły dobrze, bo poruszone lub niewyraźne, ucięte  lub ludzi nie widać.
Błąd! Róbmy zdjęcia, róbcie zdjęcia swoim bliskim!
...
Update
Już cały trawniczek w kamykach, tam gdzie nie ma kamieni , będą położone płyty chodnikowe  na rowery itp., bo obecne miejsce za małe.


16 komentarzy:

  1. Nooo, teraz to robi sie miliardy zdjec, potem malo sie je oglada, bo tkwia gdzies w telefonie albo na innej karcie pamieci. Kiedys to byly albumy i czesto sie po nie siegalo. Zdjec bylo malo, wiec kazde cenne. Dzisiej wszystko sie zdewaluowalo.
    U nas spokojne 23° i lekka mzawka, czlowiek delektuje sie chlodkiem i deszczykiem. Cudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilę popadało,24 st, od razu przyjemniej.
      Mam naxdysku sporo zdjęć, zrzucsm, zapisuje z datami i opisem, i to sa moje i jeszcze te robione przez J. Tak wiec sporo, a mimo to czasem jak szukam, to akurat takich jak potrzebuję nie mam!
      Czarno bialych mam niewiele, kolorowych kilka albumow, glownie z okresu jak corki były w podstawówce.
      Znajomi maja taki zwyczaj, że nadal troche najwazniejszych zdjęć dają do wydrukowania i ogladamy u nich stare dobre albumy. My ew. Mozemy zaprezentować ogladanie z ekranu tv.

      Usuń
  2. Upał, 35 w cieniu.
    Zdjęcia robię, ale chyba za mało bliskim. Sobie nie pozwalam bo koszmarnie wychodzę. W sumie te najcenniejsze powinno się jednak przenieść na papier, bo w komputerze mogą przepaść bezpowrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, okropny ten upał, podobno bedzie i w sierpniu gorąco. Chwile temu popadało i wreszcie jest lepsze powietrze. Też nie jestem fotogeniczna, J uparcie robi mi zdjęcia, większość z nich kasuję, no ald cóż , brzydka czy ładna, niech bedzie pamiątka i po mnie w postaci kilku zdjęć.
      Prawda z tą utratą, kiedys zepsul sie dysk i poszło papa sporo zdjęć wakacyjnych.

      Usuń
  3. Były okresy, kiedy robiłam dużo zdjęć, dzięki temu mam pamiątki. Domek babci, fotografie członków rodziny będących od dawna za Tęczowym Mostem, miejsca, których już nie ma, albo wyglądają zupełnie inaczej. Róbmy zdjęcia i pytajmy starszych o ich przeżycia, tylko tak się da zachować odrobinę minionego czasu.
    Trzymaj się, Dora, i nie przemęczaj się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mam kogo pytać, zdjęć trochę mam,ale i tak,stwierdzam, że za mało.Nie przemęczam się, na razie nie ma konnkretnego zapotrzebowania, więc mogę odpoczywać i na spokojnie robić tu na calej posesji, co sobie sama zaplanuję.Dopiero w piątek mam jechać i robić porządki przed weekendem, chyby mam myć okna, ale okaże się na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasiasta Pigmejka29 lipca 2019 22:43

    Masz rację Dorcia - róbmy zdjęcia! Dwa lata temu, byłam z mamą i Alicją na wsi 2 tygodnie (okolice Hrubieszowa). Pod koniec wyjazdu, mama namówiła mnie na sesje zdjęciową. I tak powstała super pamiątka! Świetnie się bawiłyśmy, robiąc sobie na wzajem fotki, a to w wysokiej trawie, burakach czy pszenicy. Plener cudny, bo dookoła zero zabudowań, tylko same pola i łąki. Mamę poniosło i powstała też sesja na sianie w stodole, w której wzięlyśmy obie udział i przyłączył się też mój najmłodszy brat z żonką i 3letnim synkiem. Mam też zdjęcie na starym ursusie c330, który wielu zna jako ciapek. Śmiechu była kupa, ale foty wyszły fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale, i dobra zabawa i super pamiątka!

      Usuń
  6. Cos mi sie wydaje Dora, ze trawa jednak wyrosnie miedzy kamieniami. Tak bylo przed domem, w ktorym mieszkam, kamienie kamieniami a miedzy nimi nie tylko trawa ale nie wiedziec skad inne chwasty:))
    A nawet drzewo, zaczelo niewinnie i calkiem fajnie, a w ciagu dwoch lat wyroslo do wysokosci ponad pierwsze pietro. Dopiero wtedy wlasciciel przyszedl po rozum do glowy i zalal wszystko betonem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Star, też tak uważam, ale tu się takie chwasty traktuje chemicznie, glupota, ale jak komuś zal dupe sciska zeby polozyc folię... Chcialam zedrzec darń i polozyć folie, ale nie, no to nie.

      Usuń
    2. Chemicznie czyli domyslam sie, ze Roundup... na zdrowie. U nas tez traktuja chemicznie mimo, ze udokumentowano, ze Roundup jest przyczyna raka jakiego ja mialam.
      Nic to nie moj cyrk nie moje malpy. Ja juz glupote ludzka odchorowalam.

      Usuń
    3. Jakies inne diabelstwo, roundap jest tu zabroniony i nie ma w sklepach, zawsze tez mozna sypać solą.

      Usuń
  7. A my mamy pogrzeb-brat męża we wtorek w Łodzi, będziemy busem,bo zebrała się część rodziny i tak będzie wygodniej.Nie chce mi się narazie nic, bardzo lubiłam tego człowieka, wyjątkowy, taktowny na nic nie narzekający i pomocny każdemu, naprawdę wyjątkowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iro, bardzo mi przykro,żal, jak tacy fajni ludzie odchodzą.Przytulam mocno, Ciebie i Twego męża.

      Usuń