ale wieje wiatr i w cieniu całkiem znośnie.
Wczoraj po południu pojechalam posprzątać w domku po malowaniu kuchni, i ogolnie odkurzyć i umyć podłogi. Syn szefa dzis wraca z urlopu i znów będą tam nocować. Ciekawe czy zleci dalsze remonty, w zasadzie fajnie by było, bo swięty spokoj, nikt nie przeszkadza i nie odrywa od pracy.
Dziś prace tutaj, odmalowaliśmy część ścian budynku w którym mieszkamy. J. musi jeszcze poprowadzic nowe kable i zamocowac nwe lampy przy szyldzie sasiadki, i zawiesić nową skrzynkę na listy, będzie ładnie i czyśto.
Sąsiadka na urlopie, więc pacjenci się nie kręcą, dlatego możemy spokojnie się tym zająć. Przy okazji też można pare prac na jej ogrodzie przeprowadzić. Przyciąć krzewy, wypielić , pozamiatać opadające mirabelki i liście, przyciąć bluszcz. Jeszcze dziś zacznę coś tam robić.
Od poniedziałku chyba zaczniemy jezdzić do szefów, to będzie mniej czasu na porządki tu.
A jutro sobota, więc do klamociarni skoczymy w drodze na zakupy, a w niedzielę może wreszcie nad morze.Temperatury już mają znormalnieć.
To dobrze, że bez napinki i spokojnie można wykonywać robotę.
OdpowiedzUsuńU mnie 32 stopnie, duchota i chmury. Trudno wytrzymać. Jadę jutro na wieś, odetchnąć innym powietrzem.
Duper, na wsi zdecydowanie lepiej, przestrzen, inne powietrze, moze i chlodniej będzie.
UsuńRety, Super, mialo być:))) Udanego wyjazdu.
UsuńA u nas gorąc. Aby do zimy :P Udanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Donoszą mi, że w Kłodzku skwar.
UsuńU mnie też gorąc,ale powiewa lekki wiaterek i nie jest źle.To fajnie, że radzicie sobie ze wszystkim.Mikego weekendu ,odpocznijcie sobie.
OdpowiedzUsuńZrezygnowalismy dzis z popoludniowych prac jednak, bo zrobil sie upał.
UsuńDzięki, miłego weekendu dla Ciebie też, młodzi juz wrócili?
Tak, już wrócili w niedzielę,weszłam w normalny, codzienny swój tryb.
UsuńTam u Was na gorze jest nieco chlodniej no i lekki wiaterek, u nas powietrze stoi i taka duchota, ze nie ma czym oddychyc, dalej jest 38°. Za to na weekend zapowiadaja burze, moglabym wrzeszczesc z wscieklosci, pewnie znow nici z jakiejkolwiek aktywnosci.
OdpowiedzUsuńPojechalismy do sklepów, ale nic nie kupiłam, a mialam ochote na jakis ciuch, sa obnizki, ale nie vylo mojego rozmiaru, bo kupilabym sobie spodnie, buuu.
UsuńNo i w autku pokazywal termometr 32,5 st a byla 15 ta.
Na razie jest przyjemnie, wiaterek, chłodek poranny a dalej co będzie, okaże się. Wilgę było słychać a to podobno deszcz oznacza. Przydałby się, ale nocą najbardziej, taki równy, spokojny, żeby dobrze wsiąkła woda w ziemię.
OdpowiedzUsuńCo to za obraz?
Na brak zajęć nie możesz narzekać, J. też, może w weekend uda się trochę czasu spędzić nad morzem. Po prostu Wam się należy!
Z tym morzem to sie zobaczy, wszedzie trzeba dojechac kawalek drogi, a jak cos robimy w innym miejscu i musimy wrocic do domu, to morze nam nie po drodze , a jechac ponownie juz sie nie chce.
UsuńJ.polaczył dwa szlauchy i udalo sie odlac porzadnie krzewy i drzewka, bo latanie tu pod sam dom z konewka to nie to samo.
Milej niedzieli Aniu.
Nad morzem w upale to nie wytrzymalabym, bez cienia,ludzi pewnie duzo, tak to ja nie lubie, teraz tu wakacje, wiec dzieciorow pewnie sporo.
UsuńObraz olejny,malowany,na,płótnie,,jakaś Kinga Nowakowska namalowała.Wpadł nam w oko na flohmarku.
OdpowiedzUsuńobrazek fajny;)
UsuńU nas lało porządnie,Katowice ponoć ciut podtopione,Chorzów również.
Ładny jest, będzie pasował do mieszkania :) Obraz oczywiście.
UsuńU nas w nocy padało, burza była ale jest znowu duszno i grzmi gdzieś w oddali.
Dobry pomysł z podlewaniem, oszczędność i czasu i siły :)
Dzięki za życzenia:)
Matyldo,uuuu, to nieźle. Jest tak sucho, że woda stoi, chwilectrwa zanim sie wchloni w ziemie. Takie chwilowe ktorkie deszcze guzik dają.
UsuńAniu, no chyba bedzie gdzies tam pasował. Dzis nic nie kupilismy,czasu namarnowalismy, bo ja to bym raz, raz, a J.mysliciel, powoli,oesuuu.I znow dupa z jazdy nad morze.Bo,drugi raz pokonywac kilkomery to juz za wiwlw dla niego, wrocilismy , zjadl zupe i poszedl spac i tyle z niedzieli.
OdpowiedzUsuńPrzez ostatnie dni było nawet do wytrzymania z temperaturą, dowaliło wczoraj i dziś. Duchota potężna, a przed chwilą lunęło przez 15 minut. Gdzieś w oddali grzmi, dostałam ALERT, że możliwe burze, grady. Zerwał się teraz potężny wichur i wreszcie w domu chłodniej się zrobiło.
OdpowiedzUsuńDora, dziękuję za wczoraj ♥♥♥
Bezowo,duchota i wilgoć u nas, nawet przy wietrze,chociaz temperatura 26,28, szczesciem nie juz powyzej 30, chociaz i tak nie bylo takich upalow jak w Polsce czy w innych rejonach Niemiec. Człek mokry jak sie wiecej porusza.
Usuń