jechaliśmy, aż dojechaliśmy. Koty zniosly podroz wzorcowo, ach, żeby zawsze tak było.
Kochany domek! Jak się cieszę, że już tu jestem.
...
Gorąc, po południu zrobiło
się burzowo i deszczowo, to nie ma co brać się za mycie okien. Pomylam za to podlogi, zrobiłam drugie danie, pranie i małe zakupy:)
W tym czasie J. odwiedzał firmy zajmujace się wymianą okien. Na jutro umówił pana z jedej z firm, zobaczymy na czym stanie, czy wymieniamy czy nie, ale na 99% wymieniamy, nie wiadomo jeszcze ile trzeba czekać na montaż.
Po 16 idę do kol.R po klucze, trzeba jeszcze odebrać jedzenie dla kotów, podjechać do sklepu po wodę, i jakieś kwiatki w doniczce na cmentarz, i plan na dziś zostanie wykonany.
Do weta z Robinem jutro po 10, bo dziś pani była mocno zajeta zabiegami.
Robin nadal kuleje? Biedak.
OdpowiedzUsuńJa w piatek umylam okna, to w niedziele zaraz burza byla. Chyba bede musiala w ten sposob deszcz przywolywac, po co mi szaman czy inny zaklinacz deszczu, wystarczy umyc okna albo auto. Zaraz pada.
Niestety nadal:(
UsuńU nas caly co chwile pada.tęcza piękna byla , bo,padalo w sloncu.
Oby Robinowi nic poważnego nie było. Dobrze, że kotki zniosły podróż bez komplikacji. Ty sobie odpocznij, potem myśl o oknach.
OdpowiedzUsuńEwo, masz rację, okna poczekają.Przypomniało mi się, że czas na przeciery pomidorowe😂😂😂
UsuńObszerny ten plan na dzisiaj. A prawda jest taka, że w domu zawsze jest jakaś robota. Zdrowia dla kotka.
OdpowiedzUsuńPiranio, oj tak,szczególnie, że od niedawna mieszkamy sami i możemy wprowadzać zmiany.
UsuńZdrowia dla Robinka. I faktycznie nieprawda, że kot zawsze na cztery łapy spada... :(
OdpowiedzUsuńO 10 idziemy do wetki, to sie dowiemy czy sa jakies uszkodzenia.Oby nie!
UsuńSuper że w domu,odpocznij na początku
OdpowiedzUsuńOdpoczywam mentalnie, a zwykle zajecia domowe są ok.
Usuń