piątek, 23 sierpnia 2019

Już

jest luz, jutro pakowanie , a w niedzielę rano wyjazd.
Robinka boli prawa łapka, po wczorajszym łubudu z Rysiem. Ganiali się w łazience, pewnie niefortunnie zeskoczył z pralki i się potłukł.  Utyka, mam nadzieję, że to chwilowa bolesność i minie, ale dla pewności w poniedzialek pójdziemy do weta.


23 komentarze:

  1. Te kotełki jak dzieci, kurwa, jak dzieci :P (Przepraszam za przekleństwo)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepraszaj, mlodziak z niego to gania starszyzne, a tu ciasno i nie ma duzo miejsca do biegania, szczegolnie w lazience.

      Usuń
  2. Łapeczka niech prastanie boleć, a Wam dobrego powrotu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że to już:-) Szczęśliwej podróży! Koty i dla mnie są,jak dzieci. Cóż, to raczej chyba nic groźnego. Tak więc, napisz co z łapką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, też mam taką nadzieję, bo biega i skacze jakgdyby nigdy nic.

      Usuń
  4. To fajnie, że już do domu, zleciało jakoś, teraz będziesz w domu po przestawiać, szykować, upiększać itp.Pogoda ładna, słońce i nie za gorąco.Koton się nudzi i hasają,u mnie kocica ma 4 małe i jedno Jest z wiosny, mają iść do nowych domów i chyba ją wysterylizuja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech to zrobią, tyle biednych kotkow jest bezdomnych i cierpiacych, a znalezc dom kotom wcale nie jest łatwo.
      Mysle, ze nic nie bede robic, J chce dokonczyc oczyszczanie drzwi , a to duzo pracy, szlifowania. Chcemy pojechac do Bytomia, bo jeszcze trzeba zabrac stamtąd troche rzeczy.
      Ale i odpoczac trzeba, corka pisze, ze jest upalnie, wiec do kitu, bo wtedy to sie nic nie chce.

      Usuń
  5. Wracaj, wracaj, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. I ludziom i kotusiom :) Cudna puchata mordulka, niech tylko łapka przestanie boleć. Przytul te puchatki od ciotki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, swieta prawda! Mordulka,znow ma dredy, oszaleć idzie z tym jego futrem, zxdnia,na dzien potrafia,sie zrobic w miejscach, gdzie nie lubi być czesany, i trzeba kombinować, namawiać, uzyać podstępu, ech.

      Usuń
  6. Wracajcie szczęśliwie. Mnie czas zapierdziela na nicnierobieniu, więc nawet nie pamiętam ile tam byłaś. Od września muszę się przestawić na inne tory, bo to tak nie może być. 3,5 miesiąca odpoczynku wystarczy, bo korzenie zapuszczę haha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, podróz nam sie wydłuzyla, bo trafilismy na spore korki, mimo, że pojechalismy i tak inną trasą.Za to nowa trasa, to troche inne widoki. Bylam tam od 10 lipca.
      Co zamierzasz od września?:)

      Usuń
    2. Nie zamierzam nic konkretnego. Trzeba odgruzować chałupę, mam trochę szycia i takie tam. Nie, nie do żadnej pracy się nie wybieram, nawet na ćwierć etatu.

      Usuń
  7. Wracajcie szczęśliwie. A Robinkowi niech łapka wydobrzeje szybciutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrocilismy😀 Niestety Robin nadal utyka, jutro do weta.

      Usuń
  8. Witaj, dawno się nie odzywałam, ale czytam od czasu do czasu "hurtowo" :) (wciąż brakuje mi czasu na regularną lekturę) O łapce kotek pewnie zapomni/zapomniał w stresie podróży.
    Do mnie przybłąkał się w piątek kotek "na oko" około 3-4 miesięczny (przyszedł za moim czteroletnim bratankiem). Bardzo przyjazny, uwielbia głaskanie, je suchą karmę, więc pewnie "domowy". Napisałam informację ze zdjęciem na fb, ale nikt się nie zgłosił. Dziś pojadę z nim do weta i chętnie go przygarniemy (nasz alergik domowy, który mógłby mieć zwiększone objawy przy drugim kocie od października jedzie na studia). Problemem jest reakcja na niego naszej dwuipółrocznej kotki. Panicznie się go boi, stroszy się, syczy i ucieka... Nie wiem, jak ją przekonać do towarzystwa Małego (a myślałam, że będzie zadowolona i się nim zaopiekuje...) Na razie trzymam je osobno.
    Pozdrawiam
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty mówisz,syn już idzie na studia? OMG!Życzę mu udanego studiowania i odcięcia pępowiny:)))

      Nie ma tak lekko, u mnie tez wprowadzenie malego Rysia denerwowalo kotke, a potem dokocenie kotkiwm, kiedy Rys byl dorosly rowniez.
      Wszyscy radzą powolne zapoznawanie, wymienianie zapachow, izolacje przez jakis czas, zeby sie domownik oswoil z nowym. Moze to by poskutkowalo, my nie przeprowadzalismy tego tyle czasu ile nalezałoby, zawsze domownik juz lecial obczajac co jest grane , alw mieszkanie spore, to sie mijaly ijakos to bylo.Do tej pory Rysiul potrafi syknąć na Robina, jak nie ma ochoty na zabawe.

      Usuń
  9. Oswajamy powoli. Młody bardzo chce się zaprzyjaźnić, ale kotka go nie akceptuje. Mam nadzieję, że jej przejdzie. Mlody ma obcięte wąsy. U weterynarza usłyszalam, że prawdopodobnie ktoś mu obciął, żeby się go pozbyć (bez wąsów trudniej mu znaleźć drogę do domu).

    Syn mnie zaskoczył, bo od 2 lat mówił, że będzie studiował w Poznaniu, ja się oswajałam z myślą (daleko, nie znam zupełnie miasta), a kiedy dostał się tam na wybrany kierunek... zdecydował się na Gdańsk (też daleko, ale nieco bliżej). Jeszcze bardziej mnie zaskoczył, że załatwiał wszystko sam (papiery, mieszkanie itp.) W Gdańsku ceny wynajmu są szokująco wysokie... Stwierdził, że weźmie kredyt studencki, żeby nas odciążyć.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wyydoroślał, ,super, fajny chłopak! Na jakie studia sie wybieraa co u corci?
      Mlodsza, to jeszcze masz ją w domu😀
      Biedny ten kiciuś, czy wąsy mu odrosną, są bardzo ważne dla kota! Maly to lgniex, chce sie bawić , a stsrszy niespecjalnie chce. MiesAj zapahxy, wymieniaj kocyki, np.sciereczką potrzyc policzki mlodego i poloz tam gdzie lubi przebywać stsrszy.

      Usuń
  10. A, czy akademik nie wchodzi w grę?

    OdpowiedzUsuń
  11. Akademik brał pod uwagę, złożył papiery, nawet dostał, ale to dla niego ostateczność, bo jest samotnikiem, nie lubi imprez. Na fb jeden z kolegów z jego klasy szukał chętnego na wspólne mieszkanie i się zgłosił. Będą mieszkali we trzech (trzeci z innej klasy) w malutkim, ale trzypokojowym mieszkaniu, więc każdy będzie miał swoją miniaturową przestrzeń.
    Będzie studiował na Politechnice kierunek Automatyka, cybernetyka i robotyka :)

    Mała jest jeszcze w podstawówce. Wożę ją ciągle na zajęcia pozalekcyjne, bo ma dużo zainteresowań. W ubiegłym roku szkolnym musiała jednak z części zrezygnować, bo "awansowała" na zajęciach tanecznych. Od lutego chodziła 3-4 razy w tygodniu (wcześniej raz) na treningi (wychodziło 5-6, a czasami 10 godzin tygodniowo intensywnych treningów). Początkowo spadły jej oceny w szkole, bo nie dawała rady ze zmęczenia się uczyć, ale na koniec roku miała tylko jedną czwórkę, dwie szóstki i resztę piątek :) Poza tym została doceniona i dostała medal "Super tancerz" na pięknym koncercie (występowała na nim ze swoją grupą), a kilka dni później statuetkę na Gali Talentów (wyróżnienie przyznawane w naszym mieście dzieciom, które mają osiągnięcia w hobby - ona zdobyła pierwsze miejsce z zespołem na ogólnopolskim festiwalu tańca)

    Tam, gdzie byłam z kotkiem powiedziano mi, że nie odrosną mu wąsy. Ale w przyszłym tygodniu pójdę z nim do "naszej" pani doktor (ma urlop) i uwierzę, jeśli ona mi to powie ;) Mały jest odrobaczony i odpchlony, nie został zaszczepiony, bo pani stwierdziła, że nie wygląda na chorego... Kotka jest szczepiona pomimo tego, że nie wychodzi z domu. On niestety może być wychodzący, bo zna już przestrzeń poza domem i może uciekać (już raz goniłam go po ulicy, bo wykorzystał, że ktoś wchodził do domu) Wolałabym, żeby był jak kotka kotem wyłącznie domowym, ale to się okaże (przy pierwszym kocie też miałam takie założenia, ale tak bardzo chciał wychodzić, że wyskoczył przez okno na strychu, więc go zaczęłam wypuszczać i po pewnym czasie nie wrócił z jednej z wypraw)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń