czwartek, 22 sierpnia 2019

Ostatnie

Porządki przedwyjazdowe , J w pracy , pytał czy mam ochotę jechać z nim, ale nie widzialam sensu . Mam  tu co robić, koszenie , poukładanie rzeczy w składziku narzędziowym, podsypanie iglaków korą.Przycięcie bluszczu. Pewnie, można to zrobić też jutro, ale czy trzeba do ostatniej chwili zasuwać ? Zresztą nie wiadomo, czy w ostatniej chwili coś exstra nie wyskoczy, bo i tak bywało przecież, trzeba mieć zapas czasu.
Bardzo nie lubię pośpiechu i nerwówki przedwyjazdowej, ja bym jeszcze chętnie skoczyła np. w sobotę czy nawet niedzielę nad morze , żeby się zrelaksować,  już nie myśleć o pracy,  taki dzień urlopu tutaj, przyjemny,  na luzie, ale... nie z J. takie numery, on bedzie jednym kłębkiem nerwów, będzie biegał, szukał, MYŚLAŁ, bo cały świat ma na głowie.Ech.
...
Spakowałam już ubrania, które chcę zabrać z powrotem, reszta zostanie jak zwykle, bo od jakiegos czasu zostawiam tzw.żelazny zapas .
Kto wie, może tu przyjadę w listopadzie, miesiąc zleci szybko, świateczny okres jest tu calkiem przyjemny, można jezdzić na koncerty do kosciola,  ogarnę ogrody przed zimą, żeby na wiosnę było mniej zaleglej pracy?
Pomyślę o tym pod koniec pazdziernika:)








18 komentarzy:

  1. Niby jestesmy tak daleko od siebie, ale jakos mi smutno, ze wyjezdzasz. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak marynarz jesteś - przypływasz, odpływasz, takie wędrowne życie. Trzymam kciuki, by było po Twojej myśli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, tak wyszło, a wcale tego nie chciałam, wolałabym w domku pomieszkać.

      Usuń
    2. Nie masz pojęcia, jak bardzo Cię rozumiem...

      Usuń
  3. Pozdrawiam wyjazd na pewno się uda i ładne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnes,dzięki. Wyjazd do domu do,Polski to musi sie udać, a z tym,morzem to nie ma szans.

      Usuń
  4. Dobrze, że wracasz do domu, tylko J trzeba ciut przystopować, bo sam się nakręca. Spokojnego dnia przedwyjazdowego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bogusiu, no niby jutro juz spokojniejszy dzień.Dziś wtem i nagle jeszcze musiałam jechac sprzatać , co mi troche rozwaliło popołudnie, wiec jutro trzeba bedzie dokończyć co nieco.

      Usuń
  5. Ale zleciało. Niedawno jechaliście do Niemiec, a już teraz z powrotem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie niedawno, mi,się wydaje, że wiwki całe, moze dlatego, że to tak,raz za razem i nie,zdazylam nacieszyc sie poprzednim razem, bo wiedzialam, ze tu wracam?

      Usuń
    2. Przepraszam, za szybko klikam i wychodzą bycze literówki:) A Wy juz na wyjeździe?1

      Usuń
  6. Czyli tym razem już nie będziesz wracać z J.?
    Nudzić się w domu nie będziesz, jak znam życie,szybko sobie znajdziesz coś do odnowienia;))).
    A poza tym, w domu zawsze się coś do zrobienia znajdzie;).
    Szczęśliwej podróży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, teraz zostaję.Nie planuję żadnych prac, ale jakby mi się zachcialo, to zawsze mam drzwi od pokoju remontowego do opalania np.Chcę posprzarać w piwnicy, na strychu, ale to sięcwiąże z wyrzucaniem, czyli sporo noszenia na smietnik, no, jest co robić, wiadomo.

      Usuń
  7. chyba ze trzy tygodnie na blogaski nie zaglądałam!!!
    ale już nadrobiłam,wszystkie notki i komentarze, zawsze od ciebie zaczynam przegląd :D
    moc serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam, poznałaś pracę ogrodnika, wiesz, że trzeba podsypać korą,to przyciąć.Fajnie, że wracasz do domu,najlepiej u siebieOd wtorku miałam gości,siostra męża ze szwagrem, dziś pojechali i pomagałam młodszej przy zrywaniu malin, słońce mnie spieklo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Iro, pracowita pszczółko! Uważaj na słonko i kremuj się kremem z filtrem.
    No, kora jest dobra, u nas na wiosce uzywamy jej sporo, znam sie to moze za duze slowo, ale uczę się ciągle😀

    OdpowiedzUsuń