Sobota do poludnia jako tako,chociaż strachy wysuwały łby z szafy i męczyły. Rozmowa z J. dolała oliwy do ognia i przypieczętowała całość.
W niedzielę zebrałam się do kupy i wyszłam z domu na pół dnia, trochę pomogło, również dzięki towarzystwu kol.R i D.
Sen miałam dosłownie gówniany , bo przyśnił mi się zatkany kibel:) Koleżusie od razu złapały za sennik, ale nic nie znalazły, więc wydumały ,że to na pewno na przypływ gotówki. Owszem, wpłynęła na konto kaska, wiec sen sie sprawdził, ale....ale, wczoraj dzwoni kol.R, że pod domem D, do ktorej się wczoraj wybrała znalazła stówkę! Nooo, że, taką moc ma mój sen, to sie nikt nie spodziewał, zatem mam prikaz, żeby śnić w tym temacie częściej:))))) O mamuniu, jakżeś my się uchachały, do łez.
Kochane wariatki.
...
Dzisiaj siedze w domu, bo ma przyjść Starsza na zupę dyniową, a za ok 2 godziny przyjdzie pan od anteny zbiorczej, już uprzedził, więc muszę być w domu.
Pojawili się nareszcie pracownicy od remontu elewacji, rozkładają rusztowanie.
....
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńDora, uważaj, bo jak J. zjedzie, to nie trafi do domu, bo będzie pięknie odmalowany.
:)) Duuużo wody upłynie zanim będzie pomalowany.
UsuńPięknie tam u Ciebie, a do senników nie zaglądam bo teraz snów prawie nigdy nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńTeż nie zaglądam, chociaż sny miewam,niekiedy bardzo męczące.
UsuńSzkoda, że sen nie dotyczył tyłko Ciebie......, no ale i tak też ok.Co to za dom duży na fotce? U mnie dziś pogodą letnia, chodzę z krótkim rękawem,bo gorąco.Pokroilam trochę kapusty około 4 kgi zaraz będę ubijać,zakiszę trochę chociaż na surówkę.Jesien w tym roku przepiękna, wczoraj trochę liści pograbilam, sprzątanie ganku i tak czas leci sobie.
OdpowiedzUsuńSen dotyczył mnie, a jak widać miał jeszcze szerszy zasięg i siłę sprawczą, takie czary:)))
UsuńNie kiszę kapusty, ale kupuję pyszną przez caly jesienno wiosenny sezon.
Teraz tych lisci spada juz tak wiele, że jest co zamiatać.Tez cieplo na krotki rękaw, pięknie!
Ten budynek to moja pierwsza podstawówka.
UsuńTak,wiem, że Tobie się śniło,lecz szkoda, że nie znalazłaś kasy.....
UsuńNooo, nie znalazłam, ani totolotka nie obstawiłam.
UsuńDorka... tego... zapraszam Cie na noclegi, skoro masz taka sile snienia. Bedziesz mi gotoweczke snila, az sie zrobie obrzydliwie bogata. :)))
OdpowiedzUsuńA co to jest na 4 i 5 zdjeciu?
Haha, noo, sama widzisz, czekam na kolejne wiesci, komu jeszcze gotoweczka niespodziana wskoczyła:)
OdpowiedzUsuńTo jest Twierdza Kłodzka widziana od zadniej strony.Na 4,5,7 zdjęciu, a reszta to park przyległy do tego terenu.
Budynek to szkoła, zwana kiedyś ćwiczeniówką, na jej tyłach jest strzelnica.okolice twierdzy są bardzo ciekawe, ale nie wszędzie da się wejść.
mnie też męczące sny bardzo często dręczą. olewam już, bo kiedyś się tym gnębiłam, tzn. taki koszmarek wpływał na mój nastrój w dzień, teraz traktuję to jako ciekawostkę i nie psuję sobie dnia. A ty?
OdpowiedzUsuńfajna historia z tą kasą ;DDD
Iksiu,dobrze Cię widzieć, wstydź się, tyle czasu milczeć! Ty, matko krzesno mojego blogowania!
UsuńNiekiedy mnie meczą i za dnia, jeśli ciężkie w temacie,są i takie które tkwią w czeluściach pamięci,ale większość ulatuje :)
Nienawidzę snów z kiblami. Zawsze wtedy spotyka mnie coś przykrego. Piękne fotki, zazdroszczę, bo nie mam czasu, a coraz mniej widoków jest :)
OdpowiedzUsuńJa ogolnie nie lubię śnić, no ale co zrobić, jak się plecie.
UsuńNooo, to już ostatki, coraz bardziej łyso się robi.
Jesień piękna jest, dobrze korzystać, póki można.
OdpowiedzUsuńSen miałaś niesamowity :)) kiedy ja szukam we śnie kibla i znaleźć nie mogę, to oznacza, że mam się obudzić i iść do łazienki, bo pęcherz naciska ;)
Ostatnio tak mam ;)
Lidko, też czasem przez sen czuję, że sikuuuuu i się budzę.
UsuńSkoro Twoje sny przynosza bogacwo przyjaciolom, zatem zycze wiecej "kiblowych" snow!
OdpowiedzUsuńJesien oko cieszy:)
:))))
UsuńTak,dzisiaj kolejny taki ładny,ciepły dzień.
Wszędzie taka piękna jesień na zdjęciach, sama radość:)
OdpowiedzUsuńNiech trwa!
UsuńDorka, szłam z psami i pomyślałam, ze mogłabym wysłać totka, ale nie mam pieniędzy przy sobie, przecież wyszłam tylko z psami. Patrzę pod nogi a tam leży 50 gr, a za kawałek znowu 50gr. Niestety, więcej nie było, zabrakło 3 zł, żeby wysłać a specjalnie mi się iść nie chciało.
OdpowiedzUsuńCzy mogę Cię uprzejmie prosić, żebyś mi wyśniła więcej ;))))
Aniu, no uśmiałam się do łez🤣🤣🤣
UsuńWidocznie za daleko mieszkasz, ze tylko groszaczek doleciał😀
Ale hm, złotówka to już coś!
UsuńNigdy nie czytam o znaczeniu snów, bo zawsze się boję, że wyczytam coś złego i niby w to nie wierzę...ale jakoś tak niemiło się robi ;) Zawsze sobie tłumaczę, że sen to wypadkowa tego co przeżyliśmy, usłyszeliśmy, obejrzeliśmy, przeczytaliśmy, w najróżniejszych konfiguracjach, z których wychodzą czasami wyśnione prawdziwe dziwadła :))) Ale obiło mi się o uszy, że ,,kupiane,, sny wróżą kasę i jak widać sprawdziło się :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jesień na Twoich zdjęciach :D
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Agnes, dokladnie opisałaś moje myśli na temat interpretacji snów😀 Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń