Prace remontowe kamienicy trwają, teraz skuwają tynk. Upomniałam się, żeby skuli parapet niżej , tak by te odpływy z okna były na wierzchu, mam nadzieję, że facet zapamięta. Dziś nie ma ich wcale.
Jak mnie to wkurza, listewki też szlag wie gdzie, bo miałam tak zabezpieczony parapet ,żeby doniczki nie spadały, sama nie byłam w stanie odkręcić, teraz patrzę, nie ma ani wsporników wmurowanych w ścianę, ani listewek, a wcześniej szef, który chodził po rusztowaniu dopytywał i mówił , że kotwy zostaną. Możliwe, że odpadły, ale powinni je odłożyć i zamontować później.
Ech.
Cóż. Pogoda się zmieniła, zimniej o wiele, sięgnęłam do szafy po zimową kurtkę, na wszelki wypadek. No i natknęłam się na pudełko ze starymi zdjęciami.
Zdjęcia młodej teściowej z małym J. I moje z 1987 r.
Jesteśmy podobne.
Nasz ślub, niedawno była 32 rocznica.
Zdjęcia jak leci, nie chce mi się zmieniać kolejności.
A tu moja siostra i mama, i ja, i maleńka Starsza, na świeżo nabytej wiosce -1992r. Miałam 28 lat.
Jak to bardzo dawno było!
Dobrze, że są zdjęcia, to się coś tam przypomina podczas oglądania. Może kiedyś w końcu włożę je do albumów, bo ciągle trzymam je w pudełkach.
No tak, kurtka wyciągnięta, zdjęcia schowane, trzeba wrócić do obecnych czasów.
Hm, tak się zakręciłam, że już nie wiem co miałam napisać😀
W niedzielę wykorzystałam cudowną pogodę i handlową niedzielę również, bo kupiłam buty, a pod wieczór gościłam koleżusie. Przyjemny dzień.
Za to wczoraj totalny niechciej mnie opanował i spędziłam dzień w domu, głównie na fotelu walcząc by nie zasnąć. Zmiana pogody, czasu , może to i to. Dzisiaj już na szczęście mam więcej wigoru, dobrze, bo czas na zabranie donic z balkonu, skoro nocami mają być minusy.
No to do roboty.
...
Wnuczka ciotki już na porodówce.
O 21 wreszcie cesarka i Zosia pojawiła się na świecie . Niechby tak stał się cud i jej rodzice zmądrzeli i stali się odpowiedzialni,i potrafili podołać obowiązkom i rodzicielstwu.
Uwielbiam takie papierowe zdjęcia, przywołują mnóstwo wspomnień, każde z nich niesie jakąś historię :D Zdjęcia na dyskach nie mają takiej magii. Zawsze staram się wywołać choć trochę i poukładać w albumach. Chociaż w pudle też mnóstwo zalega, czekając na chwilę, którą znajdę, żeby je posegregować :)
OdpowiedzUsuńJesienią nichciej, to częsty towarzysz :))) Aura sprzyja leniuchowaniu :D
Pozdrawiam, Agness:)
Agnes,to prawda,życzę Ci w takim razie,tego samego co sobie, czyli uporządkowania zdjęć i powkładania je w albumy:)
UsuńJej, przypomniałaś mi, że też powinnam chociaż posegregować stare zdjęcia, bo mam w nich wielki bałagan.
OdpowiedzUsuńMnie też październik minął zbyt szybko, a Ty dbaj o zdrowie, robota nie ucieknie.
Ewo, też powinnam, sami je wywoływaliśmy, niektóre to takie,że niewiele widać, a wydawały się kiedyś ciekawe, i dobrze wywołane, akurat:) Trzeba przebrać i część wyrzucić,po co to ma zalegać,ale tak trudno się za to zabrać:)
UsuńTak, nie zając, mam okazję,byłam sama, mogłam nie robić nic,wysypiać się i w ogóle, i skrzętnie z tego korzystam.
Ja za oglądanie starych zdjęć ostatnio się nie biorę, bo mam zaraz oczy na mokrym miejscu... Taki czas dla mnie...
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię*
UsuńNic Cie nie goni, wiec rob tylko wtedy, kiedy masz ochote i nic Ci nie dolega. Drzwi nie zajac, nie uciekna, natomiast pilnuj tych, co tynkuja. Panskie oko konia tuczy i jak nie kotew zniknie, to znow parapet zrobia nie taki. Niby facet ma pamietac, ale chyba nie musze Cie uczyc, JAK faceci pamietaja, trza stac i patrzec na rece.
OdpowiedzUsuńPrzecież nie mogę calymi dniami slęczyć i patrzeć co robią, no ale postaram się.dzisiaj wcale nie pracują,a wystarczyła wczoraj chwila nieuwagi i już zniknęło to co nie powinno.
Usuńnie przepadam za starymi zdjęciami ten czas tak ulotny jest....Biegusiem leci,dziś moje dziecko stało się naprawdę dorosłe aż z oczy łzy poszły no ale....
OdpowiedzUsuńNie strasz kobieto, jak to były łzy wzruszenia, to niech płyną:)
UsuńMam kilka albumów z wklejonymi zdjęciami. To była wyższa szkoła jazdy posegregować i wkleić, by nie odpadły, ale taki album zupełnie inaczej się ogląda. Dzisiejsze albumy...ot włożysz zdjęcie do kieszonki i po kłopocie, ale to nie jest już to.
OdpowiedzUsuńMamy również takie podklejane, niektóre zdjęcia z kart poodpadały, a jeden jest cały pusty, można powklejać te starsze zdjęcia,dotyczące rodziców J.
UsuńMam i ja mnóstwo zdjęć i leżą sobie w pudełku,rzadko zaglądam,bo potrzeby szczególny nastrój, były też stare listy, część spaliłam,reszta została, czytałam kiedyś i wiele rzeczy mu przypomniało.Czesto zaglądam do swoich zapisków i też przypominam co było kiedyś w rodzinie,okolicy itp.
OdpowiedzUsuńMyslalam, że tylko ja przechowuję w pudełkach:)
UsuńPodobnie jak Ty spaliłam, syrzuciłam sporo listow i zapiskow , zdjec też,nie odczuwałam potrzeby by je zachować.
Blogi sa fajnym miejscem do zapisywania , przydaloby sie tylko kopiować to na jakis pendive czy osobny dysk, w razie awarii komputera.
Takie zdjęcia inaczej się ogląda, fakt. Dobrze je mieć też.
OdpowiedzUsuńRemonty to koszmar, ale jakoś trzeba je przeżyć, dużo spokojnosci i dobrych fachowców Wam życzę.
Powodzenia dla ciotkowej wnuczki ☺️ a Ty dbaj o siebie ❤️
Remonciarze pracują tak, jakby obskakiwali dwa remonty, pojawiaja sie i znikają.
UsuńKoniec mojej laby, J. nadjeżdża.
Ja kilka lat temu uporządkowałam rodzinne zdjęcia, aby wspomóc pamięć mamy, trudno orzec, na ile to spowolniło demencję. Mama w tej chwili na zdjęciach rozpoznaje tylko siebie z młodych lat i swoich rodziców. Dzieci już nie rozpoznaje, ani na zdjęciach, a w rzeczywistości tylko mnie i brata z którym razem mieszkamy, ale i tak nie zawsze.
OdpowiedzUsuńTwoje córki znają te zdjęcia które pokazałaś? My rodzinnie od czasu do czasu oglądamy zdjęcia, moje bratanice bardzo to lubią.
Na remontowych robotników trzeba mieć oko i dobrze jest dać im do zrozumienia, że nie jest się budowlanym laikiem, a ty przecież nie jesteś. Bardziej się pilnują z tym co robią, nie odwalają całkowitej fuszerki. Wiem to niestety z własnego doświadczenia. Jak mi zmieniali lokalizację okna kilka lat temu, to im na wstępie powiedziałam że skończyłam szkołę budowlaną, a w trakcie robót ucinałam sobie fachowe rozmowy z nimi ;) Wyrobiłam sobie opinię piekielnej baby, ale nic to :)
Bo Ty Marijko mądra kobieta jesteś!
UsuńTak córki znają te zdjęcia,kiedyś częściej się oglądało,teraz nie ma okazji. Nie są dobrej jakości, bo sami je wywoływaliśmy w domowych warunkach, no są do kitu po prostu, wiec trudno je powiększyć i wydrukować, tak samo jak zdjęcia naszej kamienicy. Pytałam fotografa i pocmokał i stwierdził,ze najlepiej gdyby miał oryginał,tej fotografii a nie z netu.
Wzruszające są wspomnienia po wspomnieniach. Mam i ja całą masę zdjęć i problemów do rozwiązania.
OdpowiedzUsuńNa niektóre już naprawdę za późno...
Jak nie można,to nie można,trudno,ja też mam trochę takich .Jest jak jest,trzeba z tym żyć.
UsuńŚwietne są te zdjęcia. Ja ciągle nie mam czasu na zrobienie porządku ze swoimi. Pewnie to trochę jeszcze potrwa.
OdpowiedzUsuńZ budowlańcami wszędzie problemy.
Przyjdzie taki czas, na razie pudło odstawiłam do szafy:)
Usuń