Popadalo chwilę wczoraj, na giełdzie ani w sklepie z rzeczami używanymi nie znaleźliśmy tego, czego szukamy.
Sytuacja u Młodych na razie opanowana, byliśmy tam w czwartek , jeszcze troche uporzadkowaliśmy i posprzątaliśmy (Mloda co chwilę przystawia małą do piersi, więc nic nie robiła, jej mąż pokrecił sie i poleciał po kolegę do pomocy we wniesieniu wanny) . Na odchodne zlecilismy co maja zrobić sami. Wanne wniesli jak juz wychodziliśmy. Dałam zaslony, reczniki , przescieradla, dużą miskę, ściereczki do kuchni.
W piatek przyszła opieka na kontrol, i lekarka do dziecka. Nie przyczepiły się do niczego, dzieciątko ok, opieka zauważyła, że jest czysciej, i ogolnie wiekszy ład.
Jeszcze mają przed sobą 3 wizyty położnej, wiec bat nad glową jest, to mam nadzieję, że staną się porzadniejsi, bo nikt nie bedzie wciąż przychodził i im sprzatał.
Jak Mlods oglada tv, to mogłaby chociaż programy o sprzątaniu poogladać, ale nie mają tvn style. 😀Lecą te wszystkie gowna typu dlaczego ja, szpital, zdrady itp. Nauka babuni, która święcie wierzy w to co ogląda, no i to takie życiowe!
Babunia zresztą , bo Młoda do niej zadzwoniła, by się pochwalić, że kontrol zaliczona, no więc babunia zamiast sie ucieszyć, puściła wiazanke bluzgów i wyzwisk, i grozi nadal, że poruszy niebo i ziemię, by im to dziecko odebrano, bo lepiej bedzie miało w domu dziecka niż z nimi.
...
No a co u nas.
J.ma zamiar wziąć się za to okno, ale kończy się na zamiarze, tak na prawdę to mu się nie chce tego robić. A mnie jest wszystko jedno, zrobi to zrobi, nie to nie.
Troche chudniemy.
Odkąd nie jadam pieczywa i ograniczyłam ilosci zjadanych róznosci, duzo tez chodziłam, zgubiłam 4 kg.
Na J. tez portki wiszą, tylko brzuch wystaje. 2 kg schudł.
Niestety dieta optymalna, to tłuszcze, mięso, jaja,jaja,jaja, a przede wszystkim żółtka, masło,smalec, śmietana 30%, twaróg. Bardzo ograniczone weglowodany i cukry. Ogolnie mniej sie je , bo to syte. Ciagle tylko slucha mądrosci wszelakich , Chacińska, Zięba, Kwaśniewski, omg.
J.tak jada, ja nie jestem ekstremalna, wykluczyłam pieczywo, słodycze, przede wszystkim ograniczam ilości zjadanych potraw i pilnuje sie by nie jeść zbyt późno. Niestety odkąd przyjechał, gorzej ze spacerami .wczoraj wyszlismy dopiero wieczorem.
Gdybysmy mogli zostawić koty pod opieką , to moze by sie pojechalo odwiedzić Młodszą, albo do bytomskiego, ale skoro J. teraz ma te akupunktury i normobarię 3 razy w tygodniu, to i tak nie da rady .
Dużo gadania mało działania, dzień za dniem się rozłazi.
Trzeba tez pozbyć się starego auta , ktorym jezdzila Starsza, niby mial ktos ze skupu się pojawić i cisza.
No i tak,dwa wolne dni przed nami, Starsza wyjechala do pracy, J. niezorganizowany, pewnie przebębnimy czas , zaraz na spacer jakis może.
Młodzi by może na jakiś czas odstawili babunię na odległość? Takie gadanie tylko im zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię z tą dietą, mnie by się przydało to i owo odstawić, ale jakoś mi nie idzie. Dzisiaj pada od rana, więc pewnie z domu nie wyjdę.
Koty zaopatrzone w wodę i jedzonko spokojnie na dobę można zostawić bez opieki. Są dwa dadzą radę, gorzej jak jeden bo się nudzi.
Oby Ci się udało iść na spacer.
Sama się odstawiła wlasciwie , Mloda do niej zadzwonila dwa razy i dwa razy dostala zjebkę na czym swiat stoi i pogróżki, to może juz wiecej nie zadzwoni.
UsuńSpacer byl, ale dla mnie zdecydowanie za krotki.
Ja nie wiem co będzie robił przy oknach Twój J., ale mam porównanie, między wykończeniem okna sprzed 20 lat, a później, kiedy wymieniałam resztę. Przy pierwszym wymienionym oknie dawno temu, szpalety murował mój szwagier, roboty kupa. Gdy wymieniali mi resztę okien, szpalety robili z płyty gipsowej, przycięli na wymiar, ale nie wiem na czym mocowali - roboty 15 minut. Gładziutkie, czyściutko to zrobili i nawet za sobą odkurzyli, chociaż nie było co.
OdpowiedzUsuńMoże Młodzi się ogarną, jeżeli im się nie znudzi, a babce to chyba coś w głowę się dzieje, że zamiast wsparcia, to jeszcze im dokucza.
PS. Robinka latarenki cudne.
UsuńPoprzednie drewniane okno bylo podwojne, czyli zajmowalo wiecej miejsca, trzeba skuć łuk, bo wystaje, wykuć parapet, podwyższyć go , wymienić, to tak z grubsza, kucie, montowanie i dopiero obrobka koncowa, niecwiem czy rygipsy, czy tylko szpachla i gładź, nie wnikam.
UsuńMyslalam, ze tylko ja popadlam w taka stagnacje, glownie ze wzgledu na chorobe. Ale jesien to chyba taka wlasnie senna pora roku. Tegoroczna jesien tutaj tez jakos szybko przyszla i nie jest tak piekna jak zawsze. Zrobilo sie nawet zimno tak ze odpalam ogrzewanie na 2-3 godziny dziennie. Co prawda dom jeszcze utrzymuje przyzwoita temperature, przy ktorej nie musialabym dogrzewac, ale poniwaz jestem oslabiona choroba to jest mi zimno bardziej niz normalnie, ale na noc otwieram okno w sypialni bo mi goraco:)))
OdpowiedzUsuńWspanialy mowi, ze to drugi etap menopauzy bo pierwsza byla prawie nieodczuwalna:))
Ciekawa jestem jak J lubi i co wazniejsze jak mu pomgaga akupunktura, bo ja osobiscie jestem zakochana w tych zabiegach. Tyle, ze znow ze wzgledu na operacje i teraz te chorobe odlozylam je az do wczesnej wiosny. Troche za daleko, zeby dojezdzac zima w dodatku jak czlowiek oslabiony.
Nie mam na razie napadow gorąca.
UsuńJ .lubi zabiegi , wraca zadowolony,no i maja mu pomóc, ma kontrolować sobie badaniami, czy cos sie zmienilo.No ale poki co to dopiero pierwsza serie igieł ma.
Ja przeszlam juz menopauze bez napadow goraca, bez pocenia sie w nocy, bardzo spokojnie, jedyne co mnie dotknelo to tycie. W czasie menopauzy mozna bylo obserwowac jak sie kanapa kurczy pod moja dupa:)))
UsuńTeraz to mam momenty dusznosci naprzemian z dreszczami zimna ze wzgledu na fakt, ze moj organizm ciagle jeszcze nie doszedl do siebie po tej chorobie przez ostatni miesiac. Ale z dnia na dzien jest co raz lepiej.
I niech tak będzie , cały czas lepiej!
UsuńDora, a nie dało by się ciotki postraszyć wywozem do domu opieki, jak będzie straszyła Młodych, bo podejrzewam, że jej gadka nieźle podcina im skrzydła...
OdpowiedzUsuńNo wiesz, pewnie Mloda przestanie sie kontaktowač, jak tak dalej bedzie. Ciotka ma po 70 tce, jest schorowana, a Mloda nagle w ciazy zaczela do niej chodzic i pomagac, bo ciotka byla po operacji.Nas nie bylo, wiec oni codziennie byli u niej i jej pomagali, wygladalo ze nagle ich relacje sa dobre, ale jak widac, to bylo chwilowe.Moją Stsrsza tez angazowali do podwozek do szpitala, bo ciotce siecrana nie goila itp.
UsuńUwazam, ze jej grozby powiny sklonić ich do wiekszego dbania o wlasne sprawy, wiesz, mają komu udowodnić , że się myli.To byłaby dobra,strona tej sytuacji.
UsuńTwój J. tymi cudownymi dietami, a zwłaszcza preparatami od Zięby może sobie tylko zaszkodzić. Obym się myliła... No i przy okazji ile kasy wyda...
OdpowiedzUsuńPreparatow nie kupuje.
UsuńMa zestawy witaminowe i uodparniajace od swojego jak to mawia Star znachora,plis akupunktire i normobarię.No i te konieczne leki od zwyklych lekarzy, wszystko tak wyważone, żeby bylo ok.
Głownie kieruje sie poradami Pokrywki.
Służy mu to, z cholesterolem nigdy nie mial klopotu, ladnie mu sie normuje poziom cukru, nie musi brac tak wysokich dawek insuliny. Na koniec kuracji zrobi sobie szereg badań.
Oby Twojemu ta cudowna dieta żył nie pozapychała. I czasem trzeba się poobijać, kto powiedział, że ciągle trzeba być w ruchu?
OdpowiedzUsuńNie zapychaja sie zyly, podstawa to odpowiedni stosunek tluszczy, dbialek i weglowodanow, te oststnie mocno sie ogranicza, to węglowodany robią złą robotę w organiźmie, dlatrgo biale pieczywo, slodycze i te wszystkie sztucznosci w gotowych produktach , to jest wiadomo bardzo szkodliwe. Zresztą to temat rzeka.
OdpowiedzUsuńPo sobie zauwazylam, że czzuję się lepiej i lżej od kiedy nie jadam pieczywa.
Lubię być w przyjemnym ruchu, szybki marsz, spacer, czy lazikowanie po lesie, sama przyjemność, no i dotlenienie.
OdpowiedzUsuńA tak dupsko boli od siedzenia na fotelu😀
Teorie o "zapychaniu" żył przez tluszcze odeszły do lamusa już dosyć dawno, "zapychają"je głownie węglowodany:)Poza tym powodują tycie,a to prawie na 100% insulinooporność,nadciśnienie i inne tzw.metaboliczne:)
OdpowiedzUsuńNie bez znaczenia są też sklonności genetyczne,ale i te też można trochę zmienić dietą i stylem życia. pozdrawiam,Doro
Dziękuję, pozdrswiam również.Ach, a ja tak lubię węglowodany, makarony, kluseczki, kopytka, kasze i ryże, no i ciasta, ciasteczka, kremy, lody, cze ko la dy !! Cierpię.
Usuń😀