dzisiejsza zmora
I kiedy już zaprasowałaś i przypięłaś szpilki, idzies po nici by przefastrygować....
😀😀😀
Czas na kawę w takim razie.
.....
No, haleczka czy tam koszulka, jak, zwał tak zwał, gotowa😀
Szczęściem maszyna szyła rewelacynie, bez problemu ze sciegiem.Uf.
Wszystko gotowe, portki podwiniete, reczniki poskracsnie. Po robocie.
Jeżu kolczasty, nie pokłuł się biedak szpilkami? :O Te sierściuchy, za pierze i na powietrze świeże :) <3
OdpowiedzUsuńNie , on tak ,,przycupnął" tylko proszę drogiej Jędzy😀😀
UsuńDora, łańcuch na choinkę szyjesz?Współczuję,kto to nosi takie halki?!
OdpowiedzUsuńKot wygląda niczym futrzana etola;)
No nie? Szefowa widocznie czasem nosi.
UsuńOjej, kotek chciał pomagać i tez trochę poprasował.
OdpowiedzUsuńTia, uwalił się , blokując stół, ale juz sobie poszedl, dopijam,kawe i do roboty😀
UsuńTa koronka wali po oczach sztucznością na kilometr.
OdpowiedzUsuńGdyby ją odciąć to ten ciuszek zyskałby przynajmniej trochę elegancji;).
No ale ponoć o gustach się nie dyskutuje;)))
ps. następnym razem poproszę zdjęcie Rysiulka.
Żebyś wiedziała, koronka paskudna i drapiąca .
UsuńRysiulka? Ależ proszę, bo wlasnie nastapila zmiana bociana.😀
Rysiula wzrok - ale o so chodzi? :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAleksandro, również ciepło pozdrawiam.
UsuńRysiu oczekiwał głasków😀
Kot wie lepiej, ze powinnas wlasnie zrobic przerwe.
OdpowiedzUsuńOcziwiście, kot wie najlepiej!😀
UsuńJedwabne rzeczy uwielbiam i troche ich mam, ale w zyciu by mi do glowy nie przyszlo, zeby je koronka masakrowac, jeszcze w dodatku zolta, ja bym to odciela w piguly, to faktycznie o szefowiej (i jej guscie;) cos mowi;)
OdpowiedzUsuńKoty cudne:)Jak zwykle i jak to koty:)
Jeszcze troche i bedziesz w domu, odpoczniesz i nabierzesz sil. Kombinuj, zebys w przyszlym roku nie musiala tam jezdzic, mpzna wyczytac, ze pobyty tam cie wykanczaja (choc mam wrazenie, ze bardziej ich perspektywa, bo juz na miejscu to z gorki i pozytywy sie znajduja;)
Tessa
Troche masz rację, chociaż ja to nazywam godzeniem się z zaistniałą sytuacją, i skoro taki mus, to chociaz, żeby nie zwariować , znaleść coś przyjemnego. Nie mam co kombinować, perspektywa przyszłych wyjazdów w tle jak najbardziej:/ Przeciez sezon wiosna, lato, to najwięcej pracy i wtedy nie wiem jak się nazywam ze zmęczenia i wysiłku.
UsuńKoronka to wsxikly żółtoseledyn.
OdpowiedzUsuńoranybskie! moj "ulubiony" kolor;) Jeden z tych, ktore nie wiem po co istnieja;)
OdpowiedzUsuńPostawa, zeby znalesc cos pozytywnego jest jak najbardziej OK, ale nie da sie nic na miejscu poszukac, zeby tam nie jezdzic? Bo wykonczysz sie fizycznie i psychicznie...
Co Ci mam powiedzieć, nie mam wpływu na decyzje J. Dopoki on nie zechce wrocić, to bedzie tak jak teraz.Skomplikowane to wszystko a ja jestem zależna od jego decyzji.
UsuńTrudny temat bardzo.
Świetnie sobie poradziłaś,przerwa zasłużona,kotek załatwił.Czas leci szybko i zaraz będziecie wracać.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJeszcze z 10 dni,bliżej niż dalej.
O Rysiulek, mój ulubieniec;)))
OdpowiedzUsuńJakie mam zabójcze wąsy!
Rysiulek sama słodycz, codziennie mu mówię, że jest moim skarbeczkiem.
UsuńMatkobosku,a skad ona takie szkaradztwo wytrzasnela?:)))
OdpowiedzUsuńkotek cudny,trzymaj się,pozdrawiam
noooo co się nad tym nagłowiłaś to twoje;).Ja bym jak poprzedniczki ciachnęła kuroneczkę i po krzyku;))) Myślałam że jest przyszyta "normalnie" a nie w jakieś tam łuki;)))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
U nas pada...
Niby nic trudnego,ale przytakim,,żywym" materiale sama siesz jak jest.
UsuńNa szczęscie nie musialam odpruwać i przyszywać koronki, bo to byłaby już jazda po bandzie i tak łatwo by nie poszło.
Wczoraj padało, dzis ma byc pogodnie.
UsuńNo bo może tam, jak u nas, obowiązkowo należy mieć przy sobie elementy odblaskowe wieczorem. No to szefowa ruchem wdzięcznym spódniczkę swą do góry letko podrzuca, a spod spodu fluorescencyjny brzeżek halki się wyłania.
OdpowiedzUsuń😀😀😀😀dobre!
UsuńPodziwiam Cię Dora za cierpliwość.
OdpowiedzUsuńBezowo, taka moja karma😏
Usuń