poniedziałek, 27 stycznia 2020
Jutro
klamka zapadnie, przyjedzie pan na pomiar zabudowy kuchni.
Kiedy poda ostateczną sumę wpłacamy 30% zaliczki. Mniej więcej będą gotowe za dwa i pòł miesiaca.
Wykonane szafki mogą u nich w magazynie czekać ze dwa tygodnie,no i dobrze, to dużo nam daje. Ogólnie w maju kuchnia już byłoby częściowo gotowa, czyli położone nowe płytki,przedłużona ścianka w krótszym L, gotowa zabudowa zamontowana.
Do kupienia płytki na podłogę i wszystko co do położenia płytek potrzebne, bo maszynę do cięcia mamy. Nowy zlewozmywak i baterię. Najchętniej przed powrotem J , już bym chciała zacząć skuwać płytki np.ze ścian, ale jak go znam bedzie mi truł, że nie, a ja bym wzięła młodego tatusia(męża wnuczki ciotki) w obroty i by zrobił co trzeba.
Mam też drzwi do opalenia, wiec nudzić się nie będę.
No i tak to wygląda, nie lubię snuć planów, ale skoro tak trzeba, to cóż, oby wszystko wypaliło! Na razie się nie cieszę, żeby los nie zadrwił ze mnie😀
To jeszcze wczorajsze wspomnienie, nawet nie mam zakwasów!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nieee, nawet odstępów w tekscie nie widać!
OdpowiedzUsuńTo Ty na biegowkach popylasz czy tylko kijki masz do chodzenia?
OdpowiedzUsuńPrzeciaga sie ten Wasz remont, ale trzeba przeciez robic przerwy i pojechac pieniadze zarabiac na te niemale wydatki. Za to jak juz bedzie wszystko gotowe, to Ty sie zanudzisz na smierc. ;) Ale patrz, jaki kawal pracy macie juz za soba.
No czy ja wiem czy kawał? Od dwoch lat naxwyrywki cos robimy.Gotowy salon, reszta w powijakach i planach.No ale coż , nie da sie inaczej. To robota dla dwoch osob nie do przerobienia na szybko. To jest tak , że ochota jest ale juz nie masz sil i trzeba odpocząć.
UsuńTo są kijki.
Na wszystko teraz trzeba czekać, akurst nam pasuje, ze tsk dlugo, ale ogolniecto wkurzające.
OdpowiedzUsuńNaiwnie myslalam, że pojdziemy do sklepu i kupimy,ale ceny tez z kosmosu a wykonanie od bylw jakiego po takie sobie. No i staneło na meblach na wymiar.Mysle, ze bedzie ok, po prostu mamy przeżywke, bo i koszty spore,i pierwszy raz to robimy.
Niech Ci się wszystko uda i powiedzie z kuchennymi meblami i całą resztą.
OdpowiedzUsuńTeż roiłam kuchnię na wymiar, ale mnie chodziło i to, by wykorzystać każdy centymetr, i żeby zmieściło się wszystko to, co trzeba, maksymalna ilość szafek, stół i cztery krzesła.
Dobrze to zaplanowałam, o jak się zaczęła robota, to ja wyjechałam do sanatorium, doglądała to córka, bo wtedy jeszcze u nas mieszkała. Jak wróciła to już mogłam podziwiać nową kuchnię;).
ps. też myślałam, ze wybrałaś się na narty i Ci cicho zazdrościłam, bo u nas nie ma śniegu ani na lekarstwo;))).
Mnie aż tak nie zależy na każdym cemntymetrze, ale mimo wszystko trzeba kombinować.
UsuńNie umiem jeździć na nartach, spacery wystarczają.
Nieźle sobie poczynacie, i bardzo dobrze! Jeśli nie teraz, to kiedy? Ani się obejrzysz (niestety), jak będziesz nam pokazywała fotki "przed" i "po"!
OdpowiedzUsuńTo prawda Hano!
UsuńNajgorzej zacząć, jak już się zdecydujesz i zaczniesz to jakoś pójdzie.
OdpowiedzUsuńTak, ale,zdaję spbie,sprawę, że to będzie walka😀
UsuńDobra decyzja, dopilnować, żeby wszystko było tak jak zaplanowaliście i będzie ok.U nas błąd, że szafka na mikrofale trochę za wysoko jest,ale wnuczka już dogoniła mnie wzrostem i będzie ok.
OdpowiedzUsuńIro, wiesz, to sie w trakcie użytkowania okaże, trzeba bedzie się przyzwyczaić, co gdzie leży a z tą mikrofalówką to trochę kłopot, będzie półka na nią,aale mikrofalowka,zaraza jest glębsza niz wymiar szafek o jakies 3 cm., czyli jej front bedzie ciut wystawał? A kij tam , dla mnie to mogłaby stać w innym miejscu i może tak sie stanie, a może kupi się kiedyś inną.
UsuńPrzyjdzie pan będziemy rozmawiać.
Jaki kolor mebli wybraliście?
OdpowiedzUsuńBiale, ale takie nie krystaliczno biale.
UsuńU nas górne szafki białe a dolne części lekko szare i to też był błąd,bo i dół też biały być powinien ,tak uważamy,na białym mniej widać.
UsuńTeż wstępnie myśleliśmy o podobnym połączeniu kolorów, ale jednak będzie biało drewniano. Czyli,szafki białe, blat z płytą miedzy szafkami i półki, to drewnopodobny laminat czy jak to tam zwał. Podłoga z ciemniejszych płytek.
UsuńReszta sie wymyśli później.
I super:)Dacie rade, bo jak sie zaczyna, to sie zawsze daje rade, a bedziecie mieli to s glowy.
OdpowiedzUsuńNaprawde waro usiac (lub stanac) i zaplanowac wszystko tak, zeby ulatwialo zycie, od szafek zaczynajac (lacznie z tym, jak sie maja otwierac), poprzez gniazdka, idealna wysokosc, oswietlenie itp., jesli juz sie to robi. Ja moja kuchnie planowalam tygodniami, ale nawet nawet takie czynnosci jak robienie herbaty czy kawy mozna teraz robic zamknietymi oczami;)
Trzymam kciuki, zeby wszystko dobrze, sprawnie i szybko poszlo:)
PS My nie mamy w ogole mikrofalowki;) Moj maz na poczatku protestowal, teraz sam jest zdziwiony, po co to komu;)
Tessa
Pan właśnie wyszedł, wszystko obgadane, zaplanowane, projekt ma przesłać mailem, wycene jeszcze raz zrobi, po tych zmianach,,ktore naprowadziliśmy.
UsuńTak jak mówię, bedzie lepiej niż było i tego się trzymam. Nie ma co cudować, przecież nie spędzam w kuchni pół życia, ma być funkcjonalnie,zgrabnie i przytulnie.
Tesso, to nadal tylko ta część gdzie szafki będzie uporządkowana, nie ma jeszcze dalszych decyzji, zostaje kąt z lodówką i piecem co. na razie bez zmian,co z tą ścianą na której sztuczna boazeria a pod nią lamperia. Ale to dla J. za dużo naraz, więc nawet nie zaczynam tego tematu.
UsuńGratuluje wyczynow sniezno-wycieczkowych Tobie i Twoim miesniom. Zycze kolejnych sukcesow, poki pogoda dopisuje!
OdpowiedzUsuńDuo., niestety zostaną mi juz,wycieczki piesze w najblizszej okolicy, bo głównodowodzący wyjeżdża.Następne dalsze wypady w kwietniu.
UsuńBierz, nawet jak troche pada. Dotlenisz sie:)
UsuńDuo, spacerkow nigdy dość, wiadomo.
UsuńO ja cieeee, super, że się zdecydowaliście!!!
OdpowiedzUsuńAnonimko, szkoda siedzieć w domu, skoro J. chcial , to ja tylko przyklaskiwałam.
Usuń