piątek, 7 lutego 2020

Wkurzają

mnie te drzwi,
myślałam, że pójdzie raz dwa, a tu idzie jak po grudzie. Są zniszczone,warstwy farb schodzą super prócz ostatniej, więc cierpliwości trzeba i dłużej, trudniej się czyści.Żelosmroda nie używałam jeszcze, wypróbuję go tam gdzie całkiem źle schodzi. Do oczyszczenia ramy trzeba drzwi ściagnąć, więc muszę poczekać na jakieś męskie siły, a w tym czasie zajmę sie połówką drugich , wejsciowych do kuchni.
Ciagle cos tam robię , porządkuję, żeby było sprawnie jak już przyjdzie czas na robienie podłogi. W związku z tym już czekają różne niepotrzebne rzeczy do wyrzucenia. Jeszcze ciuchy czekają na przegląd, bo jak schudłam to część nie nadaje się do noszenia. Tak wiec na brak zajęć nie narzekam. Słodziaki za to rozkosznie polegują
A kwiatuszek się rozwija

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Już kiedyś pisałam, nie jem pieczywa, nie używam mąki pszennej, no i wiadomo, że tradycyjnych słodyczy zawiwrających cukier.Czytam etykiety,bo w wielu produktach niepotrzebnie dodawany jest cukier, szukam takich bez. Jem zdecydowanie mniej.Obiad to np.kotlet plus surówka,zupy , sniadanie i kolacje to omlet, jajecznica, sery, orzechy, przekąski to czasem owoce czy pomidory koktajlowe.Wiadomo, czasem sie skusze na cos ,,normalnego", ale się pilnuję.
      Mam nadzieje, ze wplynie to na moje wyniki, bo biore metformine , a moze nie trzeba bedzie?

      Usuń
  2. Jak Ci się udało schuść. Ja po zeszłorocznej kuracji sterydami, mam szafę trzydrzwiową zamiast czterech liter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety po sterydach tak bywa.Bogusiu jem mniej, i pilnuję co jem.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Od kiedy się urodziłam, Hano, taki typ😀
      Ale tak, wkurzam się, bo czasem cos bym zjadla a nie wiwm co, teraz np.w lodowce mam serek Ulubiony, camembert, smietanę, maslo,smalec,mleko,jaja,oliwki, pomidorki,ogórka. Zawsze moge to zjesc osobno, lub skombinować salatkę😀 Zjadlam avocado z orzechami wloskimi na kolację.
      Mam 1 jabłko, grapeifruta i dwie pomarańcze.
      Kupilam papryki,to moze zrobie faszerowane. Jeszcze czeka kapusniak do dokonczenia, bo na razie tylko ugotowalam kapuste😀
      No i tak to.Niby jest co zjeść, ale czasem mam dylemat i zero ochoty na cokolwiek co mam.

      Usuń
  4. O matko, jak Ci zazdroszczę (pozytywnie oczywiście) schudnięcia.Dobrze, że się udało.Tak myślałam, że nie ma wpisu,bo pewnie pracujesz w domu, ileż roboty z tymi drzwiami,ja omijałam takie prace, wszystko mogę ,ale takie prace omijam.Szacun.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iro, nie zazdrość, przyjdzie wiosna,lato, to zgubisz zimowy nadmiar przy wszelkich pracach ogrodowych.

      Usuń
  5. Ile te drzwi mają warstw starej farby?;)))
    Ale może to i lepiej, bo taka gruba warstwa farb łatwiej oddrapać.
    ps. jak tak patrzę na te Twoje śpiące słodziaki,to też chce mi się być kotem (oczywiście w Twoim domu;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilmo, oj duuużo, z 5 przynajmniej,nie wiem czy za Niemców i zydowskiej rodziny byly pomalowane.

      Usuń
  6. Wiecznie głodna jestem, zwłaszcza jak się wkurzę. Ty na dodatek ruszasz się bo pracujesz fizycznie to pomaga schudnięciu. Nie wiem czy wytrzymałabym bez chleba. Już przestałam marzyć o schudnięciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruch sprzyja, ale po ruchu też i jest większy apetyt i głód.
      Z pieczywem poszło csłkiem ok, gorzej że chce się coś przegryźć, że chce się czekolady, ciacha pysznego i trzeba lawirować. Trudno zrzucić nadmiar z brzucha i udek i gak i tak.

      Usuń
  7. Dora, to ja ci zazdraszczam. Po rzuceniu palenia, przykleiło się do mnie 15 kg. I nie potrafię z tym nic zrobić. Mam taki apetyt, że wstaję w nocy jeść :-)


    Drzwi takie czyściłam - mozolna praca, czekają mnie jeszcze jedne. Jednak po zimnie, kiedy teraz wyszło słońce w ogród wsiąkłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko,też miałam takie fazy.Rzuciłaś palenie,to dasz radę i z opanowaniem apetytu.Początki trudne,ale jak sie zaprzesz ,dasz radę. Powolutku,nic na siłę,a tylko na zdrowie Ci to wyjdzie. dla mnie najwiekszy problem to wieczorne podjadanie, wtedy jest przyjemnie, spokojnie,jest czas i chce się jeść.
      Praca w ogródku to sporo ruchu,wiec moze wtedy i dobry czas przyjdzie na lzejsze jedzenie, bo jak się człowiek ponajada,to żle sie trawi i zle się czuje ciągle się pochylając czy pracując przy grządkach.

      Usuń