Pomocnik bardzo pomocny, zna się na robocie, J.zadowolony.
A kiedy zadowolony mąż to i zadowolona żona😀
...
Trzeba pomyśleć o kolorze ścian, pierwotnie miała zostać szara, ale może machnąć jakiś inny, znam sugestie córci Młodszej i nawet , kto wie czy nie pójdę tym tropem. Czyli trzeba będzie w wolnej chwili skoczyć do LM i popatrzeć co tam na półkach stoi.
No i jeszcze parapet, zlewozmywak, a co z oświetleniem ?
Jest nad czym pomyśleć.
Wiem,wiem, takie rzeczy powinny byc zaplanowane skrzętnie i wybrane 😀
Super, dobrze, że młody pomocnik jest.Jaki kolor ściany wybraliście, Jest co robić.
OdpowiedzUsuńA nie wiem jeszcze, do decyzji daleko.
UsuńJa tam szłam na żywioł. Nie umiem planować, nienawidzę tego, ot, coś mi wpadło do łba i git majonez. Pewno dlatego mam bez sensu :P Ale za to wesoło i już:) Super, że u Ciebie wszyscy są zadowoleni :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, też dzialam podobnie😀
UsuńZdradz, jakie sa sugestie corki. Teraz ten szary jest taki modny, zw wszedzie sa szarosci, wiec moze rzeczywiscie warto poeksperymetowac i poszperac po palecie?
OdpowiedzUsuńNiwjednokrotnie szpeealam a,wychodzilo, że szary najfajniejszy😀😀😀
UsuńMlodsza uwielbia konkrety i ciemne kolory, ale ja nie chce za ciemnego, ale moze zasugeruję się odcieniem, nie wiem.Doradza morskości,szmaragdy, cos do przelamania brazu i bieli.
Dora, machnij jedną ścianę, niekoniecznie całość. Wtedy nawet ciemny kolor nie przytłacza.
UsuńW zasadzie to mam ta,jedna wielką pustą scianę, reszta to tylko kawalkami.
UsuńMialam juz wrzosowy ktory tylko mnie sie podobal😀 Zreszta,wisac na,zdjeciach, ze,byly rozne kolory, na,przestrzeni lar os beżow i ceglastych pomaranczach po pastelowe zolcie, oliwke,niebieskiego chyba nie bylo😀
OdpowiedzUsuńmam dość ciemnych kolorów! Szczególnie po tym moim jagodowym salonie;>
OdpowiedzUsuńKuchnię lubię mieć białą acz mama woli delikatny błękit,taki dymny;)
Morskości,szmaragry,turkusy to teraz w modzie hyhyhy sypialnię taką mieć będziemy acz jasną
No wlasnie, troche mnie ta moda zniechęca, ale co tu wybrać🤔
UsuńMody były, są i będą, ale niewiele mają wspólnego z indywidualnym gustem. Zwłaszcza mody na kolory. Każdy ma swoje typy, a że zbiegają się czasem z aktualną modą, to tym lepiej, co nie?
UsuńNoo ale chcialoby,sie miec troche wyjątkowości😀😀😀😀
UsuńPostęp prac ogromny, a ja mam dalej niechciejstwo do czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńPs. Kuchnia moja, to pięć odcieni szarości, ale jak mi się znudzi szary na ścianach, to pomaluję innym kolorem, bo nie mam płytek na ścianach.
Szarosci sa fajne!
UsuńMyślę, ze wybierzesz dobrze.
OdpowiedzUsuńNie lubię mocnych kolorów, wolę zgaszone, nijakie beże, odcienie białego. Ostry kolor mnie drażni i szybko by się znudził.Po latach wybrałam zgaszony błękit, jakoś mi przypasował.
Jesli kolorxsie podoba, to sie nie nudzi, pokoj balkonowy mam w ciemnej zgaszonej zieleni i jest cudnie.
UsuńWidocznie J. brakowało męskiego rozmówcy ;)A tak, praca, pogaduszki i zaraz świat inaczej wygląda.
OdpowiedzUsuńSzary jest modny teraz, ale może warto córki posłuchać. Te mocne kolory tylko na początku wydają się mocne, a potem to już się oko przyzwyczaja ;)
Ależ oczywiscie, jemu zdecydowanie brakuje meskich rozmow, ale co ja na to poradze.
UsuńSzary mam od dawna,,jeszczs jak nie był modny, ale sa to jasne szarosci.w sypialni salonie, przedpokoju i byl tez do niedawna w kuchni, w kuxhni najkrocej.
Mlodsza doradza konkret typu zgaszone niebieskosci wpadajace w turkus czy szmaragd, a to wlasniw popularny dosc kolor, zresztâ co teraz nie jest modne😀
Każdy kolor będzie dobry, pod warunkiem, że będzie biały:) Tylko biel uznaję na ścianach, wszędzie. Kiedyś podobał mi się delikatny niebieski.
OdpowiedzUsuńWspółczuję remontu, robiłam przed rokiem, jeszcze wspominam w koszmarach:)
To nie masz problemu z wyborem, za bialym nie perzepadam, zawsze musi byc ciut musniety , lekko zgaszony jesli już. Takiej bieli w bieli nie lubię,bo...za biala😀😀😀
OdpowiedzUsuńJa,sobie nie wspolczuje ,,ja sie cieszę, bo kuchnia była największą zmorą do tej pory.
A ja lubię kolor biały i w swoim pokoju mam właśnie takie ściany i meble oraz podłogi z jasnego drewna. Inne kolory ewentualnie w dodatkach.
OdpowiedzUsuńDora, Ciebie zbytnio nie męczy remont, bo masz dużo miejsca i zawsze jakiś azyl znajdziesz.
Ale wyobraź sobie remont u mnie na sześćdziesięciu paru metrach. Po prostu koszmar!
ps. to jak w końcu będzie kolor? jaki córcia podpowiedziała?;).
Wilmo, nie wiem, jeszcze czas na wybór.
UsuńTakie powazne remonty powinno sie robic raz a porzadnie, pozniej zostaje tylko odświeżanie, u,nas zawsze rovilo sie nawet bie na pol gwizdka, bo warunki byly trudne przy 6 a w porywie 7 osobach, teraz to jest luksus, tylko niestety sily juz nie te.
Matko jedyna, jak patrzę na tę demolkę, przypomina mi się remont kuchni na Ursynowie i wymiana rur przez spółdzielnię w całym bloku. Ale- do przodu, to najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńAniu, lubie demolki, ttlko, że to ciezka praca, jak dobrze, że mamy pomocnika, o wiele lepiej , sprawniej wszystko przebiega.
Usuń