Ranek mielismy nerwowy, bo z takiej jednej rurki nakapalo przez noc, recznik kotry przypadkiem zostawilam na rurze mokry, ale i na podlodze pod rurką tez, miejmy nadzieję, że do sasiadki nie dodarlo i nie wylezie jej plama na suficie.
J polecial po zaślepkę , pewnie powinien od razu ją założyć, ale caly dzien bylo ok, wiec dlaczego rano zastałam taką sytuację, nie wiem.
Później już prace szły sprawnie.
Zaliczyłam nawet wieczorny wyjazd do LM, no i nie wiem co z tymi scianami, wpadl mi w oko jeden tak kolor, co go lubię od dawna, ale nie wiem czy bedzie ok. J. nawet nie krecil zbytnio nosem😀
Postepy malo widoczne, ale bylo zakladanie puszek, podkuwanie, kabelków przeciaganie, no i poszerzanie scianki i zaszpachlowywanie polączeń na łączeniach rigipsów.
Mam pomysł na oświetlenie , tylko potrzeba mi kilku fajnych starych lamp.
Ty wiesz, ze u mnie w piwnicy nadal przebywa moj stary mosiezny zyrandol, ale jest takiego ksztaltu i wielkosci, ze wyslac sie tego nie da, a sa jeszcze trzy szklane klosze.
OdpowiedzUsuńMy zylismy bez kuchni 5 miesiecy, byly tylko kuchenka i zmywarka, a zlewu i mebli nie mielismy :) Ale szlo wytrzymac, chociaz po wode szlo sie do lazienki, a moglo byc gorzej, np. ze studni na podworzu. :)))
Albo że źródełka oddalonego o 3 km...
UsuńTeż mnie zawsze niepokoi, jak gdzieś woda kapie. Mieliśmy też kilka takich sytuacji.
Ojej, zs źródełka, to trzeba,byloby zrobić spory zapas, żeby za czwsto nie chodzić.
UsuńAniu, no da sie, ale 5 miesiecy, rety!
UsuńNie wyslalas zdjecia, no i sama wiesz, i tak nie ma jak odebrac, gdyby mi sie podobal😀
Entuzjazmu Ci nie brakuje! a szarlotka!!!! ojej i jeszcze ciepla. Fajnie. Ciekawa jestem tej kuchni a patrzysz na krogulca?
OdpowiedzUsuńU krogulcow bez zmian, latają😀
UsuńByłam ponad tydzień bez kuchni, miałam tylko w pokoju czajnik. Jakoś przeżyłam.
OdpowiedzUsuńSzarlotkę też bym zjadła, taką z małą ilością ciasta a dużą jabłek.
Też jestem ciekawa kuchni i kolorku.
Wszystko da sie przeżyć, prócz takiej jednej ponurej pani z kosą.
UsuńWłaśnie taką szarlotkę zawsze robię, bywa niekiedy, że wierzch troche tylko sypię kruszonką z migdałów , ale J . Nie lubi , wiec cienką warstwe ciasta ucieram ns grubuch oczkach i już.
Nie wiem, nie wiem, coraz bardziej estem za opcją zgsszonej spranej niebieskosci😀
niebawem w ogóle nie będziemy mieć wody nawet w źrodełku
OdpowiedzUsuńna śląsku powycinali juź drzewa gdzie się da w miastach, na wioskach w ogrodach bo liście śmiecą (czyścioszki za...e) pozdr. kasandra
Kasandro,projektanci do kitu, kuzyn brata szwagra ma firmę, albo inny kolega,produkuje kostke brukową, wiec interes musi sie kręcić:(
Usuńdokładniutko ale żeby tylko to
Usuńwsioki mają bezdrzewne ogrody bo liscie więc tylko iglaki, sąsiad wyciął właśnie 2 dorodne czereśnie i jabłoń
a podwórza całe wykostkowane
ani jednego kwiatka tylko ozdobne kamyki jakiś koszmar
i to dom w dom
na cmentarzu ani trawki wokół grobu nie może być lita ziemia często solą wysypana
chyba tylko ludność napływowa ze wschodu ma jakiś umiar, bo reszta to brak słów
a i jeszcze trawę kosza do nasady co 5 min
no ulźyłam sobie
róbmy swoje tak jak ty
dobrej niedzieli- kas.
Czyli jedna ściana już gotowa.
OdpowiedzUsuńIle cm zajmują profile i regipsy? Około 6cm?
Jaki kolor wpadł Ci w oko,Dora?
Możesprany niebieski zwany aksamitnym niebem przez firme luxsens, ale to nic pewnego.
UsuńCo do cemtymetrów to nie wiem, pewnie tyle ile mowisz, łata drewniana plus rigips.powoli juz,wszystkie sciany nabierają ładu , ale do konca jeszcze spora chwila.Priorytetem jest zrobienie strony, na ktorej maja byc zamontowane szafki.
Taki błękit? Wygląda świeżutko;)
Usuńhttp://mylittlewhitehome.blogspot.com/2020/03/
Nieeee.
UsuńNiewiele mam do powiedzenia, bo sie zupelnie nie znam na remontach, widze tylko ze praca wre i moge pochwalic:))
OdpowiedzUsuńWre, ku ogolnej radosci.
UsuńPostępy widać, ciesz się, że masz złotą rączkę w domu.
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, ze po mieszkaniu szwendają Ci się obce chłopy, tak zwani "fachowce" i marudzą, ze coś się nie da zrobić, że jest problem itp, itd...
Albo robią fuszerkę, a jak i zwracasz uwagę, to pyskują, ze "skoro się pani tak zna, to niech se pani sama zrobi....";)
Ależ😀
UsuńDo fachowcow trzeba miec farta, tez znam z tej gorszej strony, bo kiedys tu tacy bywali, najmadrzejsi w swiecie a partaczyli jak ta lala.
Co do ,,niedasię", pospołu z ,,gdziesiepodziało" i kilku innych, to znam na wylot,niexjest mi to oszczedzone przy jakiejkolwiek pracy.
Pomocnik jednak nieco łagodzi obyczaje, pogada, porozważa,i co trzeba robi fachowo.
Jestem pod wrażeniem szybkości robienia remontu, bo ja przeżyłam swój dwa lata temu i na razie mam dość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMusi być szybko gotowe meble czekają od konca marca.
UsuńNajfajniejszy moment to ustawianie nowych mebli, taka upragniona chwila. Też bez kuchni byliśmy kilka miesięcy. Gotowałam na elektrycznej maszynce z 2 fajerkami i dałam radę. Nawet święta dla wszystkich dzieci robiłam, kupiłam tylko parowar i czajnik elektryczny. No i teściowej do spółki z jej demencją jeszcze wtedy z nami nie było...
OdpowiedzUsuńDa sie funkcjonować, mamy mikrofalowkę, czajnik elektryczny, ekspres do kawy, a w kuchence piekarnik jest elektryczny, wiec gdyby chciec cos zapiec, upiec, to nie ma problemu.
UsuńMeble ustawi firma, reszty nie mamy, mnie pozostaje wkladanie rzeczy do szafek i porzadkowanie reszty mieszkania. Co z resztą w kuchni jeszcze nie postanowione, bo zostaje wnęka gdzie wisi piec, nie ma stolu i krzeseł, i tu jest troche kwestia sporna do rozwiązania. Trzeba tez zrobic oswietlenie. Kiedys drzwi , bo sa tylko opalone. Pracy jeszcze sporo przed nami.
Już Cię widzę, jak zapelniasz szafki..., wybraliście farbę, czy po niedzieli? . Miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńIro, nie wiem czy się odnajdę w tym układaniu😀Fsrby nie wybralismy.Juz nie pamietam jaka kolejność prac, uporać sie z gładzią,parapetem, polozyc plytki na podlogę, pomalować,zawiesić kaloryfer. W między czasie kupić zlewozmywak i baterię, aaa, i pana od przelaczenia rur gazowych umowić. Jutro bedę dzwonić.
UsuńDo 4 maja musi być przygotowana ściana pod szafki i podłoga. Rsztę można konczyć juz w dowolnym czasie.
Oj, gładź... współczuję, całe mieszkanie jak we młynie, przechodziłam przez to,w swoim pokoju tylko na suficie mam,na ścianach... stanowczo odmówiłam i koniec.Powoli jednak idzie do przodu wszystko i tym się ciesz .
UsuńW zasadzie caly czas mialam teraz kurz i pył przy skuwaniu plytek, lstam na szmacie , oslaniam mokryni szmatami szczepiny w drzwiach, no i tskiectam rozne zabiegi, ale sprzatania i prania zawsze mnostwo.
Usuń