poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Zaczęło się.






Kontener na gruz zamówiony. J.pojechał do hurtowni po materiały, ew.je zamówić. Na ścianie tzw.panelowej, wtem J. wymyslil, że po prostu da rigips. No,no,jak ja o tym mowiłam już dawno temu to był sprzeciw, a teraz proszę SAM wymyślił🤣🤣🤣 Ta męska próżność.

 Wczorajsze porządne dotlenienie na wiosce przyprawiło mnie o ból nóg i głowy. Słonko świeciło, ale mocny zimny wiatr dokuczał, dobrze , że miałam kaptur, było super, przestrzeń, zielono, ptaszki świergotały,bzykacze bzykały, kwiatki rosły😀


22 komentarze:

  1. Nie no, jakbym o moim czytala, tez "sam wymysla" to, co ja wymyslilam juz dawno. Te chlopy to jakas niedoróbka ewolucyjna. :)))
    Fajnie, ze mozecie wychodzic, ze mozecie zaczac remont. Juz nie moge sie doczekac efektu koncowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efektu na razie aż takiego nie bedzie, bo trzeba skonczyć drzwi, wymienić oswietlenie, pewnie sciany odmalować,a nie wiem kiedy wyjazd, wiec poki co na razie to co niezbędne , żeby firma mogla zamontować szafki.

      Usuń
  2. Skąd ja to znam. Mój potrafił się czasami na coś uprzeć i nie było zmiłuj. Przed komunią syna kupowaliśmy tapety do dużego pokoju. W sklepie spodobały Mu się białe, grubo tłoczone tapety. Tłumaczyłam, że paląc fajki, takie tapety będą szybko brzydkie i że będzie ciężko je kłaść na ścianie. Nie i koniec, kupujemy. Kupiliśmy, mój najdroższy, żeby mi udowodnić swoją rację poprosił swojego brata o pomoc. Położyli tą tapetę, tak jak inne, czyli smarowali płachtę, czekali i kleili na ścianie, tak jak zwykłe papierowe gładkie. Nie powiem, ładnie położyli. Dumny był z tego, do czasu. Po tygodniu zaczęło sie robić wesoło. Trzaski, jakby coś pękało i po kilku dniach odpadły najpierw dwie płachty tapety, następnie kolejne, a forsy na nowe niet. Dopiero wtedy, mój Małż przeczytał instrukcję kładzenia tych tapet. Klej na ścianie i wałek z mmięciutkiej gąbki. Tapety udało się położyć z powrotem na ścianie, ale szybko zrobiły się brzydkie i dwa lata później, ja już wybierałam tapety, a małż pilnie sprawdzał, jak je kleić na ścianie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej wyciągnął z tego nauczkę😀
      Ja sie teraz nasłucham wszelakich przekleństw, jak to ciezko idzie, jakie to beda problemy,,jak zle schodzą plytki itp, itd.Pewnie dziury sie porobią, cegly poodpadaja no nie wiem co tam jeszcze.

      Usuń
  3. o tak wszyscy faceci tacy sami , często jak jestem u klientów to słysze jak mąż do żony że nie a po co a lepiej taniej a potem jak już zamontowane to mówi "ładnie wybraliśmy " no witki opadajom :D , mój już z tego wyrósł na szczęście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to ja jestem od marudzenia, że za drogo:)

      Usuń
  4. Miałam tak z panem, który wymieniał mi kran. Coś mu nie pasowało, męczył się i męczył, na moją sugestię, że potrzebna druga uszczelka o mało mnie wzrokiem nie zabił. Po 10 minutach radośnie oświadczył, że się udało, bo drugą uszczelkę założył.
    Dobrze, że praca ruszyła i będziesz miała zamontowane meble.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha,ha, no tak, panowie zazwyczaj są głusi na sugestie.

      Usuń
  5. Moj wczoraj piekl ciasto bananowe. Oczywiscie musialam sie wtracic, ze wybral nieodpowiednia miske do recznego miksera i wyjasnic dlaczego:)) Zmienil miske, potem podstepnie wolal "zobacz czy to tak ma wygladac". Ja sie znam na tych numerach i wiem, ze to "zobacz" za trzecim razem oznacza "wez i zrob reszte sama".
    Nie ze mna takie numery:))) bylam dzielna, zobaczalam (nie poprawiac) ale nie dalam sie sprowokowac. Upiekl i nawet mu dobre wyszlo.
    Nie zeby sam wymyslil, bo ja juz wiem, ze jak bym umarla to moj maz ozeni sie z Pinterest i na pewno z glodu nie umrze:))) Przy zyciu trzyma mnie fakt, ze on nie potrafi obslugiwac telewizorni z Roku, wiec to jest moja robota. I z tego powodu trzymam sie zycia rencamy, nogyma i zembami:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny powód do życia😀😀😀
      Moj jak juz cos gotuje lub piecze to ja z kuchni uciekam, i udaję, że nie słysze tysiąca pytan, ale bywa czasem, że jednak powyciagam skladniki i sprzęt.Ale on w piexzeniu lepszy ode mnie, więc sie wyrownuje😀😀😀

      Usuń
  6. Remontu nie zazdroszczę.Spacerów tak. Obiecywałam sobie, że dziś wyjdę. Po 11 godzinach pracy nie mam siły dupy ruszyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie dziwię się, też bym padła na płask po tylu godzinach.
    Jutro przyjdzie do pomocy mąż młodej, czyli wnuczki mojej ciotki,zobaczymy jaki z niego pracownik, póki co liczymy na jego krzepę,,bo trzeba bedzie wynosic wiaderkami gruz do kontenera, a to jest trochę schodów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, trza było zamówić taką rurę, co Ci pokazywałam na fb i nią prosto do kontenera. Nawet za bardzo się nie kurzyło, jak tą rurą wywalali gruz do kontenera

      Usuń
    2. Nie można, ponieważ mam rusztowanie za oknami, kontener bedzie stał tam gdzie wolne miejsce na podworku.

      Usuń
  8. No to teraz będą efekty,z grubej rury i dobrze.Zimnoi sucho, aż nie chce się myśleć co będzie dalej.Ludzie posiali zboża i nic nie wschodzi,nie mówię o warzywach,podlane ze dwa razy, nawet chwastów nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekamy na deszcz, sucho bardzo, widzialam na wiosce dobitnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Remont jest ae potem jak bedzie pieknie! A kffiatuszki wielkiej urody, juz kaczence?!!! wszystko mnie omija. Ciekawa jestem jak nowa kuchnia bedzie sie prezentowala. Nie zapominaj o ptaszorze, popatrz od czasu do czasu co sie z nim dzieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, też jestem bardzo ciekawa.
      U ptaszorków bez zmian, latają ciągle, chyba nadal moszczą gniazdo, widze i pana i panią.Panią częściej. Co ciekawe, nieopodal na murku siadaja i golebie i kawki, blisko, dziwi mnie, żesie nie boją.Kiedy krogulcow nie ma potrafią zagladac do gniazda a wyzej jest tez,szczelina i chyba kawki tam mialy gniazdo.

      Usuń
  11. A oglądałam niedawno jakiś film holenderski o kocie, który chodził sobie po całym Amsterdamie i komentował rzeczywistość. A przy okazji pokazane były zwierzęta w mieści i krogulce również. Zaraz mi się te Twoje przypomniały.
    Powodzenia w remoncie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sucho niemożebnie, straszą, że to początek dopiero...
    Ptaki na potęgę śpiewają, zbierają materiał na gniazda, budują i znowu śpiewają. Aż się gęba człekowi uśmiecha sama :) I w lesie bez maseczki oddychać można, uff. anka

    OdpowiedzUsuń