Intensywny tydzień, padam na dziób.
Część krzaczorów już przycięłam
We e
A te jeszcze przed strzyżeniem
Jutro malowanie u lokatora szefów, który mieszka na ich posesji, w tym małym domu. Szefowa taki prezent mu urodzinowy wymyśliła, że my mu pomalujemy , a ona za wszystko zapłaci ,czyli nam i za farbę.
Wrobiła go też wczoraj w grilla, ona zorganizuje kilka osob a on kupuje jedzenie i picie.Ot, jaka sprytna i tym sposobem mieli z szefem darmową kolację.
Co tam jeszcze.Nic ciekawego.
Sprzątaczka chorobowe ma do wtorku, więc jeszcze chwila i odejdzie mi zastępstwo.
Jutro już czwartek, więc byle do niedzieli, bo wtedy znów pewnie pojedziemy nad morze.
A co te zdjecia takie gigantyczne, ze na stronie sie nie mieszcza? Ale co najmniej widac, jak wielka robote odwalilac i jak pieknie teraz w ich ogrodzie.
OdpowiedzUsuńCholera, nie wiem!
Usuńkawał roboty za Tobą. Zdjęcia widzę dałaś większe, fajne.
OdpowiedzUsuńAch, nie bylo to moim zamierzeniem, nie wiem dlaczego bloger nie zmniejszył. Moze to ten moj nowy telefon nie ma jakis ustswien.
Usuńoooo ale się narobiłaś nad tymi krzaczorami!!!
OdpowiedzUsuńrety.I wszystko ręcznym sekatorem ? Nie masz elektrycznej podcinarki?
Świetnie to wygląda;)
Nie no, elektryczną, dzięki.
UsuńCos mi mowi, ze to szefostwo to jak by mogli to by dupe szklem podcierali:)))
OdpowiedzUsuńEfekt Twojej pracy - cudny!!! Nie zazdroszcze takiej roboty ale wyglada slicznie.
No,na to wygląda, że masz rację.
UsuńPięknie to zrobiłaś! Lubię popatrzeć na takie formowane krzewy, nie robimy tego u siebie, wyrosły już duże krzaki.
OdpowiedzUsuńChyba wolałabym naturalne, ale to nie moj ogrod ,
UsuńMnoe zdjecis w gelefonie, pokazuja sie normalnie, male jak zazwyczaj.
OdpowiedzUsuń