Rysiu lubi pod kocem, Robin woli na kocu.
Wszystkie grudniki mają pączki, fiołkowi posłużył sloneczny parapet i po powrocie zastałam białe kwiatuszki.
Krzesła będą jednak z białymi szczebelkami, stół już gotowy.
Dziś postawiliśmy donice z chryzantemami na grobach, i niniejszym akcja grobbing za nami.
I taka historyjka przy okazji .
Przy pomniku rodziny M. Jest ławeczka ze skrzynką na różne przydsie. Siegam po kluczyk, bo nosiłam go teraz w torebce, ale nie znalazłam.
Wracamy do domu, zwyczajowo zaglądam do skrzynki pocztowej, a tam...kluczyk i karteczka , że był zostawiony w zamku skrzyneczki cmentarnej, i podpis kolegi, przyjaciela mojego szwagra.
Nie zadzwonił, nie napisał smsa, tylko zwyczajnie przyniósł i podpisał, zrobiło sie nam tak swojsko przyjemnie, jak za dawnych lat:)
Za to ja podziękowałam już nowoczesnie smsem, a on odpowiedział, że szwagier kazał mu tak zrobić:)
Robinek wygląda bardzo dostojnie. Mój grudnik też już zaczyna kwitnąć. Fajnie będą wyglądały stół i krzesła, a historia z kluczykiem budująca.
OdpowiedzUsuńTo bedziemy miały kolorowo na parapetach, szkoda, że te kwiatki grudnikach tak szybko przekwitają.
Usuńa u mnie storczyk pęcznieje !
OdpowiedzUsuńdziś kupię czosnek i zrobię miksturę dla niego, bo gdzieś czytałam, że jak kwitnie to tą miksturą podlewać, przedłuży się kwitnienie
byłam sceptyczna ale ten stół i krzesła zrobią robotę w kuchni, a koty, hmmm uwielbiam wszystkie :-)
O, to się pochwal jak zakwitnie. Ja już wystawiłam amarylis, bo wypuscił listki.
UsuńZobaczymy , tez jestesmy sceptyczni, ale może bedzie ok:)
Moj grudnik jasnoróżowy tez ma juz paki, a czerwony zdecydowanie czeka na grudzień, jak co roku:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś kotowi szyjogrzej z długimi frędzlami??? :) :) :)
Jak nie lubie kotów, to takiego chyba bym polubila :)* jest cudny!!!!!
Pozdrawiam :)
Basiu, czekam na nowy wpis, od lipcs cisza na Twoim blogu, nie godzi się!
UsuńDlaczego nie lubisz kotów? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKrzesła inne i ładne,ile będzie 4 czy 6 sztuk?.Kotki u siebie to szczęśliwe.Moje pelargonie i dragony jeszcze na dworze, póki znośnie niećh stoją.
OdpowiedzUsuńMamy 6 sztuk, ale w kuchni będą stały 3,lub 4, dużo pracy przy nich, więc trochę to potrwa.
OdpowiedzUsuńDopóki nie ma mrozucto pelargonie i begonie bezpieczne.Milego popoludnia.
Jaka świetna historyjka, jak miło, że gościowi się chciało. Człowiekiem zapachniało, co się troszczy. Robinek ma tak rozumne spojrzenie, że aż nie chce się wierzyć, że to zwierzątko jest. Mógłby ze trzy doktoraty strzelić, opracować schematy zimnej fuzji i noblami legowisko obstawiać, tylko w mądrości swojej uznał, że to głupie i się nie ujawnił.
OdpowiedzUsuńA to taki ciaptaczek jest, niby swój rozumek ma, ale daje się zrobic w bambuko.
UsuńO wlaśnie, czlowiekiem zapachniało, trafnie to ujęłaś:)
"Człowiekiem zapachniało"! Świetne! Kotusie takie cudne, że słów brak:) A kwiatuszki zrobiły Ci miłą niespodziankę na powitanie :) anka
OdpowiedzUsuńAniu, prawda, Romanka to potrafi!
UsuńPozdrówka!