czwartek, 31 grudnia 2020

Cóż,

 Lecą dni, a mnie się leniwiec do pisania włączył. Tu i tam pogadam, pokomentuję i juz na wlasnym blogu nie chce mi sie powtarzać.

Swieta minęły raz dwa, poświęta też.  Gupi sylwek trwa, upiekłam sernik z brzoskwiniami, pasztet, J wział sie za sprzatanie, więc trochę i ja. Jeszcze jutro pokoj balkonowy ogarnę, wymienie pościel i z głowy.

Moze wybierzemy sie na noworoczny spacer,w każdym razie zamierzam dlugo spać.

Póki co właczyłam serial , piję wino  i po północy lulu, o ile zasnę, bo wczoraj bujałam sie do 2,30.

...

Mama 3 tydzień w szpitalu, zatorowosć, tym razem serce i pluca, jest źle, chociaż dzis jak z nią rozmawiałam to jakoś lepiej brzmiała, chociaż kaszle, musi korzystać z tlenu , no i w ogóle, ale mowi, że do toalety sama chodzi, a siostra mowi, co innego, to nie wiem.  W kazdym razie jeszcze 10 dni, a pozniej chcą ją przewieźć na płucny do Walbrzycha. Lekarka wspomniala jej o jakis naciekach na płucach,  trudno to ogarnąć. Siostra niby ma znajome dwie osoby, co trochę tam podpytują co i jak. 

Ogolnie stan mamy jest malo stabilny i nie wiadomo co sie moze jeszcze wydarzyć, lub wręcz odwrotnie, wiadomo..

No i tyle, czy to stary czy nowy rok, jaka to różnica,  nie spodziewam się lepszego, chociaż oczywiscie chcialabym się mylić. 

Strach mysleć o przyszlosci, takie to czasy nastały, nie do uwierzenia.


7 komentarzy:

  1. Zycze Wam ogolnie w tym nowym roku poprawy w kazdej dziedzinie. I zdrowia, bo to najwazniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia zdrowia i bedzie dobrze.
    dziwny byl ten Sylwester, ale ja w koncu ubawilam sie patrzac na prywatke w Szkle Kontaktowym. Najpierw jednak dlugo rozmawialm z Kanada i bratem, Portugalia i corka i Houstonem i druga corka, drugim bratem w lesie mazowieckim Taki los. Ciekawe jaki bedzie ten 2021

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bylam w stanie ogladać czegokolwiek w tv, tylko film i serial. Pisalam z kuzynką, wymiana wiadomosci, bo dawno nie mialysmy kontaktu, Rysiu byl niespokojny z powodu halasu,wypilismy wino wytrawne i slodkie musujace, po nocy jedzenie i picie to nie dla mnie. Nie jestem ciekawa, ja sie boję i martwię.

      Usuń
  3. Zdrowia i optymizmu, nie może ciągle być źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora przyłączam się do życzeń Ewy.
      Zdrowia i optymizmu życzę wszak nie może ciągle być źle.

      A twoja mama jest chyba młodsza od mojej, może jednak los da jej szansę na życie bez cierpienia.

      Usuń
    2. Dzięki, przepraszam dziewczyny, dzien taki sam jak inny, a że zmiana cyferki, to tylko dodatkowo dobija, bo ze starzenia się powodu do radosci nie ma. Jakis tam optymizm wewnetrzny mam,ale bardzo nadwatlony, juz nie mysle naiwnie, że będzie ok,jeszcze się tak nie zdarzyło.
      Pewnie są fajniejsze dni, mile chwile i sytuacje, ale ogolnie bilans bylejaki.

      Mario, w marcu 8O, ale ten marzec bardzo odległy i na razie myslimy o tych 10 dniach, przepakowaniu i szpitalu w Walbrzychu.Robili tomograf, rtg płuc niby zepsuty, a tego samego dnia rano ciotka robila wlasnie rtg pluc, no to nie rozumiem, kto tu kręci i o co chodzi.

      Usuń