niedziela, 12 listopada 2023

Jak to

 w starym mieszkaniu, ściany popękane, trzeba było łatać, wyrownywać,  wszystko musi wyschnąć, zatem  hasło pomalujemy wc,  okazało się kilkoma dniami pracy, a przecież bez demontarzu , skuwania płytek itp. same ściany od połowy,  z sufitem!  No nic jutro może już koniec.  Jutro  też obudowa kaloryfera zostanie zamontowana, bo  gotowa. 

Wczoraj  udało się  wyskubac czas na spacer miejski,  (fort owcza góra), dziś dotlenianie w  polanickim lesie.







...
























14 komentarzy:

  1. Często tak bywa z remontami, wydaje się, że to chwila, a w trakcie wychodzi że wcale tak szybko nie da się uwinąć, bo różne ,,perełki,, wychodzą do zrobienia...
    Piękny spacer i piękne zbiory, u nas niestety bardzo marnie z grzybkami :/
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,tak , u nas zazwyczaj wyskakuje krolik z kapelusza. Jednak dziś już schna zagruntowane sciany i malowanko na horyzoncie.
      Grzybkami suszonymi ozostałam obdarowana , wiec będzie swiateczna uczta.
      Z tych ,ktore zebralismy wczoraj jednak będzie zupa. Chodzilismy ze 3 godziny, kilogram grzybow zebralismy, więc to tak było przy okazji spaceru trafiły się.
      Pozdrswiam rownież, milwgo tygodnia.

      Usuń
  2. Spacer, wycieczka właściwie, do pozazdroszczenia. Grzybków też mogę zazdrościć, bo nie znam się, zbierać nie potrafię, ale lubię jeść. Ot i zazdrośnica się ze mnie zrobiła 😉 Remont nie ucieknie za to coś nowego wyskoczyć potrafi w każdej chwili. Uściski 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycieczka , to za duzo powiedziane, 3 godzinny spacer po lesie ,,bo nie zwiedzalismy Polanicy, chociaż mialam ochote na gofra lub rurkę, ale pojechalismy inną drogą😃

      Usuń
    2. Krótsza czy dłuższa - zawsze to wycieczka i do tego przyjemna :) Buziaki :)

      Usuń
  3. Dorko tu mła. Te niewinnie zapowiadające się remonty, typu - tylko dwa razy farbą machnę i przybiję półeczkę, to najgorsze pułapki. Mamelon kiedyś pół roku ciągnęła dziadostwo, które miało się skończyć w trzy popołudnia. Stale czegoś brakowało i trza było sprowadzać. Z daleka, bo śrubka nie taka. Ech... Boszsz... jak mła tych grzybków zazdraszcza i tego lasu. A mła nic, no ale przynajmniej się wyspała. ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paskudnie jak remoncik się wlecze dlużej niż przewidywano, a tak zazwyczaj jest. O, ja bym z takiego ladnego lasu nie wychodzila, tak lubię tamtejsze poszycie, te mchy szyszunie, kamole, a jak sie uda wleźć gdzies wyżej to i cudne krajobrazy z masywami górskimi.
      Alee, wyspac sie to też ważna rzecz, pielesze miłe, kotostwo, ciepełko, tak więc las na Ciebie poczeka,może Ci sie uda jakas wypadzik niebawem.

      Usuń
  4. A ja znów podziwiam......i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy podobnie piękne widoki w bliskiej okolicy, tylko jakoś nie za bardzo je widujemy. Miło więc popatrzeć na Twoje zdjęcia i odbyć wirtualny spacer po lesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, chociaz chetnie zobaczylabym wasze.

      Usuń
  6. Jak Owcza Góra to ja z uznaniem powiem Beee! ;-)

    OdpowiedzUsuń