środa, 23 lipca 2025

Od piątku

 już w domu. Stęskniłam się!

Kwiatki ok, już porozstawiałam na ich stałe miejsca. 









Kot zalicza wszystkie miejsca, obecnie upatrzył sobie spanie w tubie.


J.  zaczął kosić na wiosce. Ja  trochę flak,  uszkodzony flak, bo kilka dni przed wyjazdem, potknęłam sie na krawężniku przy aucie z podczepioną przyczepą, i uderzyłam się bokiem człowieka w dyszel tej przyczepy, oj bolało. 

W podróży nie było mi zbyt wygodnie tyle godzin siedzieć, znów mnie bardziej rozbolało to miejsce, ale już jest lepiej. 

Po  za tym trzeba sie przyzwyczaić , że jest się tu, inny klimat.  

Trochę sprzątam, w garach też trzeba zamieszać,  dzisiaj sprztaliśmy na cmentarzu, i tak leci dzień za dniem.

Na balkonie też ok, tylko  małych czarnych mrówek sporo.









...

Kaktusy kwitną,tzn, akurat niektóre są już po  kwitnieniu, ale u kilku nadal nowe pąki się rozwijają.




15 komentarzy:

  1. Hej Dorka, wpadlam zobaczyc co u Ciebie a wy w domku👌Moze bedzie troszke remontu, co bardzo lubie oglac , he he z daleka :)) Rosliniarnia u Ciebie pokazna, ale sie pochwale, ze mam podobna😍 Bez roslin w domu nie wyobrazam sobie, a mam taka sasiadke Angielke naprzeciwko, ktora nienawidzi roslin w domu ( wszelkie otrzymane w prezencie wyrzuca). Ma taki lysy surowy wystroj , nawet hotelowe sa przyjemniejsze :)) No nie po drodze mi z nia :)) A kto ci podlewa rosliny jak Ciebie nie ma? Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkaniem i roślinami opiekuje się nasza koleżusia .
      Będzie trochę remontu, ale to taka robota przy rurach. Jeszcze musimy to omówić, bo ja wolałabym zabudować kaloryfer, a J.tylko chce schować rury w ścianę.
      Natomiast jest już brakująca półka w szafce łazienkowej.

      Usuń
    2. Tez sobie nie wyobrazam domu bez roslin, dla mnie taki dom jest martwy... Wystarczy jedna roslinka w pokoju i od razu czuje sie inna energie . Z tym ze ja mam tak po siedem :)) Kitty

      Usuń
    3. 😀 n ojakoś ciągnie do zielonego, choćby w doniczkach.

      Usuń
  2. W domu najlepiej :) Kot też tak chyba sądzi ;) A roślinek to Ty masz niezłą kolekcję. Musze sobie pooglądać na powiększeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo roślinek masz i ok przetrzymały ...dobra opieka .Też mam dużo ,przesłala bym fotki ,ale nie mam pojęcia jak to się robi.Nareszcie w domu , inaczej się odpoczywa .Dużo zdrowia i odpoczynku i udanego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Irenko, różnie z tymi roslinami bywa. Czasem ktoraś nie wytrzymuje, albo marnie rosnie, więc wymieniam na inną. Bez roslin w domu byłoby bardzo pusto i jak dla mnie nieprzyjemnie. One dopelniają, ożywiają i upiększają dom. Kiedyś ustawiałam pod moj gust, teraz staram sie stworzyc im dobre warunki, żeby rosly zdrowo, więc te co lubią slonce stoja na oknach , inne w oddali,ale tez maja jasno, w zimie mają nieco ciemniej, no ale trudno.
    Padla mi część kwiatow podczas upalow i z,powodu suszy w czasie powodzi,bo kol.R nie mogla przyjsc podlać, grudniki odchorowaly to bardzo, kilka przetrwalo,ale ze 3 wyrzucilwm,bo nie odzyły, to samo z syngonium, więc wiem,że one sa malo odporne i juz nie powinnam ich kupować. No i tak to.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest takie powiedzenie "Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej..." Kaktusy zawsze sprawdzą się :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń