niedziela...
Następnych kilka juz na obczyźnie,oj,bedą bardzo upragnione i wyczekiwane.Jedyny dzień wzgędnie świętego spokoju. nie planuje zadnych wycieczek, okaże sie na miejscu jaka pogoda i czy będzie ochota na cokolwiek po za gapieniem się w tv, co uwielbia robic J w wolny dzien od pracy. Jak jest sam od rana nadrabia zaległosci serialowe.
Pogoda ma byc tam przyjwnmniej w pierwszy tydzien brzydka,zino,deszcz i przymrozki, uuuu. Zaraz spakuje szydełko i kordonki, no i jednak ksiązke,może akurat się przyda.zawsze mam ten luz ksiazkowy, bo mogę pożyczyc cos od polskich znajomych.
Wczoraj skoczylismy ze Starszą do Polanicy na obiad, w drodze powrotnej na male zakupy i jak nie lunęło! Już cały wieczor i noc padało. Teraz na razie nie pada, ale zimno i wieje, i slonko coraz mniej wyglada.
Niedlugo przyjdzie kol.R na herbatkę/kawkę, po południu chcemy spotkać się ze Starszą jeszcze, bo jutro to raczej nie będzie już kiedy.
No a wieczorem spakuję swoje manatki.Chlip.
.....
Zdjęcie dla Bezowej ale i dla ex-Rudej:)
Fikus lirolistny
Powodzenia i będzie dobrze :) A zdjęcia nie widzę :( Ale i tak dziękuję i niech Ci los na obczyźnie sprzyja, a wygnanie szybko minie :*
OdpowiedzUsuńNie zdazylam dodac, bo kolezanka nadeszla i dluuuugo u nas byla, do 17.
UsuńNie ma żadnego fikusa;(.
OdpowiedzUsuńDora, jak trzeba, to trzeba, ale w miarę możności ułóż sobie ten wyjazd tak, aby jak najbardziej oszczędzić chorą rękę. Bo ta Twoja ręka najbardziej mnie w tym wszystkim martwi.
ps. a u nas w dalszym ciągu nie spadła kropla deszczu;(.
Ukradli fikusa lirolistnego!!! Milicjaaaa!!!!!
UsuńJuz jest!
UsuńWilmo, bede kombinować, moze sie uda, masc, masowanie pileczką-jerzykiem, ale niecda sie nie uzywac lewej reki w pracach.
UsuńU mnie nie pada, ale ziąb i pochmurno jest od rana. Nie zapracuj się, dbaj o rękę, obwiaz czymś. Miałam kiedyś przejścia z nadgarstkiem, zwłaszcza wtedy, kiedy były żniwa i dzwigalo się ciężkie snopy. Przechodziło mi samo, czasem obwiazalam mocno i potem puscilo.
OdpowiedzUsuńTu tez dzis bez deszxzu, ale pochmurno pod popoludnia i zimno tez, nawet wlaczylismy ogrzewanie.
UsuńNo i nima obrazka i oczywiście otworzył mi się wczorajszy post, to dokopywania się dużo nie było.
OdpowiedzUsuńU mnie leje, zimno 5 stopni. Dzieciaki miały u nas I Komunię, zapamiętają pogodę, tak jak ja pamiętam burzę i oberwanie chmury, a było to daaaaaaaaaaaaawno temu. Jutro mam hutę i mogę odcinać centymetr, zostało mi 30 dni pracujących/roboczych, 29 na urlopie i...................
Dbaj o siebie.
Nie pamietam z,mojej komunii niczego, procz tego , ze mialam najkrotsza kiecke i sie wstydzilam, bo kolezanki sie chwalily swoimi, a moja byla jakas i malo biala i powyzej kostek.
UsuńU nas padalo w nocy, ale marnie. Rano widzialam tylko mokre chodniki, poza tym suuusza okropna. Ale za to zimno jest:/ co za wiosna! marzec lodowaty, kwiecien w kratke, maj tez bedzie w lodowni??
OdpowiedzUsuńPrzetrwaj ten wyjazd w jak najlepszym zdrowiu! Dbaj o siebie, bo tylko Ty mozesz! Zajeta praca - szybko czas Ci zleci, nie bedzie tak zle. I juz za m-c bedziesz z powrotem! Cos dobrego tez napewno sie wydarzy...
Taka wiosna, ja w zasadzie kojarze , ze bylo ladnie, slonecznie i bywalo goraco.
UsuńNupkowo, dziękuję, mam nadzieję, bede liczyc dni do powrotu, ale powrot na dwa tyg lub trzy i znow wyjazd, to zadna pociecha.
UsuńPiękny :) I serweta cudna, ja nie mam cierpliwości do prężenia takich cudowności :) Super :D
OdpowiedzUsuńSerwete dostalam od kol.
OdpowiedzUsuńR.Ona ma wielkie zdolnosci wszelakie.
a kto się będzie kwiatkami opiekował jak wy wyjeżdżacie?
OdpowiedzUsuńStarsza, a jesli wypadnie jej wyjazd to kol.R.
UsuńSzerokiej drogi, spokoju - na ile to możliwe - i dbaj o siebie!
OdpowiedzUsuńAniu, dziś odroczenie, wyjeżdżamy jutro.
UsuńCo moge napisac? Szkoda, ze sie nie postawilas, ja tez uwazam, ze zdrowie najwazniejsze, nikt Ci go nie zwroci. Oszczedzaj sie tam i mow, ze boli i ze nie mozesz robis pewnych rzeczy. Przeczytalam kilka poprzednich wpisow, moze uda Ci sie przekonac J., ze to nie oboz pracy i nie musi tak harowac? Tu jest teraz bum budowlany, fachowcy na wage zlota, cenia sie i nie przemeczaja, a w ofertach przebieraja jak w ulegalkach. Nikt tez tak szybko nie zwalnia, musieliby najpierw kogos znalezc, zaufac, wytlumaczyc, przyzwyczaic sie, nie ma tak lekko. Ale jak nie postawicie granic, to na glowe wleza, taka ludzka natura, nie daj sie. I postrasz, ze jak bedzie gorzej, to nie wiesz, czy dasz rade przyjechac jeszcze, wiec niech o Ciebie dbaja. Sorry, ale ja mam taka wojownicza nature i wrodzony egoizm, nosi mnie, jak widze, ze ktos jest wykorzystywany.
OdpowiedzUsuńNo i postaraj sie wycisnac z tego wyjazdu, co najlepsze, uwazaj na siebie i nie daj sie tam zajezdzic!
Tessa
A pogoda jest na razie do odwloka, leje i zimno (tu na poludniu, to chyba tym bardziej na polnocy), wez kilka ksiazek moze choc pierwszy tydzien bedzie spokojniejszy, przez te niewyjsciowa pogode.
Tesso, dziękuję. Moje stawianie nic nie dało. Bede się oszczędzac na ile bedzie można, zobaczymy. Własnie o stawianie granic chodzi, bo przeciez nikt nie mowi,ze nie chce pracowac,tylko bez szału w oczach i pospiechu.Ale czesto pracodawca,,pomaga" J. w pracach,robia wspolnie to i owo i tamtemu ,zdrowemu jak kon facetowi nie przyjdzie do glowy,ze ktos inny moze nie miec tyle siły,czy potrzebuje przerwy na odpoczynek. Bywaja takie dni ,ze ręce opadają, a J na to przyzwala.On jest dziwny,tłumacze, ale nic to nei daje. Ja jade do pomocy, oczywiscie, ale ta moja pomoc konczy sie podobnym zasuwaniem,bo to i to i jeszcze tamto,a chce sie zrobić,jak ise zacznie,a niep laca mi za siedzenie.To jest taki wewnętrzny bat troche też.
OdpowiedzUsuńMa sie zrobic ładnie pod przyszlego tygodnia,wiec zobaczymy,byleby upałów nie było.
Spakowalam szydełko i ksiązke.
Usuń