wtorek, 18 czerwca 2019

Ftorec

Zaliczyłam dzisiaj przebieżkę przez rynek, pozaglądałam do ciuchlandów. Kupiłam kilka cieniutkich koszulowych bluzek, dobrych na upały. Pogoda dziś też fajna, ale od jutra podobno burzowo i upalnie. Zobaczymy.




Codziennie przychodzi Starsza, mam okazję się wreszcie z nią nagadać, porozpieszczać  odrobinkę, zje ciepły obiad, odsapnie od pracy i swoich problemów, bo przecież zawsze znajdzie się jakiś co spędza sen z powiek.
Zdrowotnie jesli chodzi o prolaktynę, to lepiej. Akupunktura i inne alternatywne działania  pomogły. Gdyby jeszcze stresów udało sie unikać, byłoby jeszcze lepiej.

Młodsza chce przyjechać, ale nie wiem jeszcze kiedy. Obgadałyśmy ją trochę. Wszystkich zaskoczyła niespodziewanym rozstaniem się z niezięciem i wszystkim nam go szkoda, bo go polubiliśmy bardzo. Trudno teraz bedzie zaakceptować nowego chłopaka.

Starsza chciała z nią pogadać jak siostra z siostrą, ale gdzie tam, spławiła ją w kilku zdaniach, że jej jest teraz lepiej i już.  Taki trudny charakter, zamknięta w sobie, a dowiedzieć się czegokolwiek to już całkiem.
No cóż. Pożywiom, uwidzim.
...
Koteły za to mają raj , Robiś mi towarzyszył w kuchni ,  teraz słucha Bacha z J.
Ryszardzik zadowolony, powdzięczył się i śpi na drapaku. Sielanka.



J. wystawił ogloszenie o sprzedaży auta i nawet jest zaintersowanie, telefon dzwoni co jakiś czas, no, no, jest szansa, że ktoś kupi!


18 komentarzy:

  1. Teraz koty mogo sie ganiac po tych wszystkich salonach, a i rodziny pewnie trzeba szukac jak sie porozlazi po pokojach :)))
    Upaly dotarly i do nas, zle sie pracuje, duchota i pocenie, nie lubie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak:)))
      I tu dotarły,dziś szczególnie i zrobiło się burzowo.

      Usuń
  2. W domu najlepiej, prawda? Kotusie pewnie też tak uważają :) Jest nadzieja, że sprzedacie auto i jeden problem mniej. Dorcia, za dzieci życia nie przeżyjesz, muszą się same męczyć... Ja to wiem, ale w stosunku do swoich też bym chciała za nich, żeby im lżej było, ale się nie da :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, teraz mogę powiedzieć, że tak.
      No i udało się, auto już ma bowego właściciela.
      Córkom bym nieba uchyliła, ale muszą być samodzielne i układać sobie życie według swoich marzeń.

      Usuń
  3. Witaj w domu, a koteły są boskie i juszszsz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Taak, boskość wychodzi im najlepiej jak śpią:)))

      Usuń
  4. Ech, z młodszą też miałam problemy, jakoś z nich na studiach wyrosła. Starsza też mi wywinęła numer, stąd mam taką "starą" wnuczkę. Teraz one się borykają ze swoimi pociechami i wreszcie zrozumiały, że matka nie chciała źle. Trzeba wziąć na klatę i przeżyć. Kotki podrap za uszkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrapane:)
      Prawda, że z czasem rozumie się bardziej, kazdy musi sam przeżyć swoje życie, ale chcialoby sie żeby jak najmniej poobijały się te nasze pociechy.

      Usuń
  5. Życie nie jest nowelą. Nie słuchała myszka mamy, po kryjomu wyszła z jamy - znasz tę piosenkę?
    Poukładania, pozałatwiania, spokoju i chociaż paru dobrych chwil :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piosenki nie kojarzę.
      Dziękuję, poki co do przodu!

      Usuń
  6. Taka rola matki,zamartwiamy się o swoje dzieci,potem wnuki,a co ma być to będzie,a będzie dobrze.Musimy myśleć pozytywnie, chociaż jestem raczej pesymistką.u mnie wczoraj i dziś chłodniej, góra 25stopni ciepła, aż miło.Odpoczywaj w swoich pieleszach,bo po to przyjechaliście,no i sprawy do załatwienia niech dobrze polecą i w miarę szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, auto juz z glowy, teraz koszenie, nie wiemy kiddy za fo sie zabrać, moze po niedzieli,zalezy od pogody.

      Usuń
  7. o jej,to się trochę podziało u ciebie.
    Nie miałam czasu na blogi a ty tu i wtem u siebie na włościach;)
    Niby odpoczynek wskazany ale czytam że spraw sporo się nagromadziło.Eh,u nas też tak to wygląda.X-men przyjeżdża i wtedy się nadgania a i tak część zostaje "w powietrzu zawieszona"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to nadganianie jest upierdliwe, ale poki co optymizm mnie nie opuszcza.

      Usuń
  8. jeśli chodzi o nowego chłopaka córci - ja taki problem miałam z Młodą jak zmieniła i było wiadomo że ten kolejny,kolejny, to już raczej na długooooo;). Niemniej już mam spory dystans. WIdzę że się dogadują im jest ze sobą dobrze,to ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam nie wiem, czy ten nowy to na dluzej i ogóle, trudno ukryć , że jestem sceptycznie nastawiona,ale może się mylę.

      Usuń
  9. Tak to jest z młodymi i starszymi, i związkami ... Młodsza kiedyś pewnie odtaje, ale na razie nie ma pewnie szans ...
    Kotełki najsłodsze na świecie ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidko, takie życie, Młodsza może przyjedzie końcem miesiąca na parę dni.

      Usuń