piątek, 19 lipca 2019

Tak się

zamotałam, że zgubiłam jeden dzień, a to przez prace w różnych miejscach. W poniedziałek byliśmy  tam, skąd wracam wykończona po wielogodzinnym pieleniu. Że też kobieta nie posadzi w miejscu po uschnietych wrzosach  jakis roślin, tylko wiecznie pielę te pozostawione puste placki. No i z tyłu zawsze trawska narośnie , najgorsze te malutkie.
 Od wtorku do dziś robiliśmy na tzw. sztukę porządki w malym domku, syna szefów.Tzn. domek byl wynajety, lokator zrezygnowal i poproszono nas o jakie takie ogarnięcie. O mamuniuuu, żal.pl co to za domek, prowizorka na prowizorce, wilgoć, pajeczyny, poodrywane listwy przypodlogowe. Roboty po pachy, zeby ,,ogarnąć", malowanie salonu  i klatki schodowej,  a wszystko po to ,by ten syn szefa mogl w tym domku pare dni spedzic z zona i dzieckiem, bo tak w ogole to ma tam byc remont, przed ew.kolejnym lokatorem.
No i juz weekend, dzis jest czas zajac sie porzadkami na tutejszej posesji. Odpoczelam , to zaraz pojde cos porobic, jak tylko zrobi sie pusto na podworku. Szefowa nie wzywa do piglowania przed weekendem , czyli może nie ma nastepnych urodzinowych gosci? Zaskakujące!
I tak minąl tydzień.  Wydaje mi się, że jestem tu juz tak długo, a to dopiero 10 dni.


Uzbierałam płatków róży , pracowicie oberwalam biale końcówki, zblendowalam , no i zaczelam smazyc konfiturę, wrócił  J, zagadał mnie przez moment i konfitura stala sie brzydkim karmelem, szlag by to:(

  

22 komentarze:

  1. Oj, az sie nasuwa na jezyk ostre i grozne wrrr...!!! Szkoda konfitury, ale pewnie narwiesz znow i tym razem uda Ci sie zrobic cos smacznego, a nie przypalic. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, te mialam z bezpiecznego miejscs, gdziecwiem, ze nie bylo zadnego nawozenia. Trudno sie mowi.

      Usuń
  2. To musieliście się napracować,od przygotowań dla syna szefa wolałabym chyba pielenie, to prostsze, według mnie.Odpoczywam od ludzi,bo jeszcze nie wrócili (dopiero w niedzielę), chodzę do młodszej podlać kwiaty na zewnątrz i nakarmić psa i koty,jeden pers jest w domu i widać, że tęskni za domownikami,bo kładzie mi się na przejściu, muszę go pogłaskać, miauczy radośnie,druga kotka chodzi swoimi drogami i akurat,gdy jestem nie ma jej,ona chodzi po polach.Jest już wielka susza,warzywa na targu coraz droższe, dziś byłam i główka kapusty 5 zł, pomidory po 7,50 ,szok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie po piwrwszym szoku i załamce, w co ręce włożyć i od czego zacząć, później juz sukcesywnie szlo do przodu, on twierdzil, ze dwa dni i po robocie, ale nie zdawal sobie sprawy,co tak na prawde trzeba zrobic i jak.Do piątku trzeba bylo zdążyć i wywiâzaliśmy się z tego.Teraz czekamy na zapłatę😀

      Usuń
    2. Iro, masz troche luzu, a kotkowi nie szczędź głasków. Co do cen, to jak bylam w domu, to kupowalam pomidory po 7, 9 zl , zalezy od rodzaju, a teraz chyba jeszcze nie sezon ?

      Usuń
  3. Przykro mi z powodu konfitury. I mam nadzieję, że się tam nie zapracujesz na amen, trzymaj się, Doro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, myślę, że powinno być juz spokojniej,a jak bedzie to się okaże😀

      Usuń
  4. Moja koleżanka robi z płatków róży pyszną nalewkę :) A może by ten karmel zalać wódeczką? Robi się chyba karmelówkę, to toby była karmelówka różana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, my niw pijamy nalewek, mamy alkoholi po kokardke i rozdajemy😀

      Usuń
  5. kiedyś jadłam taką konfiturę , pyszotaaa ,kiedyś nawet czaiłam się żeby zrobić ale w okolicy nie mam krzaczorów dzikiej róży a te co są to rosną przy ulicy a za taką to ja dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a ta byla z fajnego miejsca, buuu. No chyba, ze jeszcze bedzie tam jakas praca dla nas, to jeszcze bym troche uzbierala, ale sucho jest i kwiatt szybko więdna i przekwitają . Tu duzo miejsc przy polach , gdzie rosna roze, ale boje sie, ze opryski tez ich siegają, wiec wole nie zbierać.

      Usuń
  6. Bardzo trudno zrobić taką konfiturę, moja mama ucierała płatki z cukrem w makutrze, potem dodawała odrobinę kwasku cytrynowego i pasteryzowała, żeby się słoiki zamknęły. Bardzo długo się trzymała taka róża i zachowywała zapach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jadłam różanej konfitury, wyobrażam sobie, musi być smaczna i niepowtarzalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze zrobiona, to smaczna i aromatyczna, wystarczy odrobinka i juz,pachnie i smakuje, super sa rogaliki kruche lub drozdzowe z odrobinka takiej konfitury.

      Usuń
  8. O, teraz mi się przypomniało, że NIENAWIDZĘ przetworów z róży, po różowych cukierkach rzygam, a zapach olejku różanego jest gorszy od zapachu z ćmików :) Kocham tylko róże saute :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))) Ogolnie tez nie przepadam, ale wlasnie w rogalikach czy ciasteczkach kruchych jakbym dala tak ciut , to byloby ok , albo do herbaty. W tym celu robilam, akurat malutki sloiczek by był.

      Usuń
    2. Zapach wody rozanej czy olejku , mmmm, lubię.

      Usuń
  9. Skoro maja pracowników, to wymyślają, żebyście przypadkiem nie zastali się ;)
    Co do konfitury z róży, to ....szkoda jej, ale może uda Ci się jeszcze coś nazbierać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dobrze, ze wymyslają i za to placą:)
      A, moze tak, moze nie, zxtą konfiturą, trudno.

      Usuń
  10. No, a mnie się właśnie przed chwilą z mojej konfitury z malin stało to, co z Twojej konfitury z róży.
    By to jaśnista trafiła, a zmarudziłam przeszło godzinę, bo stałam i zbierałam z tego szumowiny a odeszłam tylko na chwileczkę i po ptokach;(((.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilmo,łączę się w bólu, tak, wystarczy chwileczka, niestety.

      Usuń