Dla miłośników Twierdzy Kłodzkiej też widoczek ,
nawet z uwiecznieniem remontu na torach:)
Coraz bardziej kolorowo.
Zapragnęłam jesiennych dekoracji. Po bukiet z dzikiej róży , czy w poszukiwaniu chmielu , trzeba wyruszyć za miasto, ale w hurtowni ogrodniczej uśmiechnęły się do nas dyńki.
Może uda mi się wyciągnąć J. na przejażdżkę, po porannym deszczu już się rozpogodziło, telefon milczy, wiec mamy małe luzy.
Udanego jesiennego weekendu!
Ale fajne dynki, moze zrobisz z nich jakies dyniaki? :))) Marija Cie poinstruuje.
OdpowiedzUsuńNieee, od dyniaków jest Marija i już.
UsuńŁadne dzikie wino o tej porze roku,u mnie na piwnicy (tej całkiem w ziemi prawie stuletniej) pnie się i już zaczyna być kolorowo.Po mgle z rana koło południa wyszło słońce i chce się żyć.Dynie w tym roku u mnie jakoś nie porosły,w ubiegłym roku nie mogłam unieść,a teraz zonk, miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńMiłego!Tu się znów zachmurzyło, kol G. zadzwoniła sie pochwalić, że zbiera grzyby nieopodal swojego domu, nauczyla sie juz i umie rozpoznac jadalne i cała dumna:) No ale ja chyba jednak nie wyciągnę J. z domu, zanim,zjemy obiad , to albo sie rozpada, albo juz,bedzie ciemno i tak to.
OdpowiedzUsuńPo pięknym słonecznym poranku, zachmurzyło się, ale ciepło 23 stopnie.
OdpowiedzUsuńUpiekłam placek ryżowy, przełożę różą i udusiłam faszerowana paprykę, zabiorę na wieś. Kot będzie biedny bo zostanie na dobę sam.
Może jednak spacer Ci się uda.
No właśnie, jak sie ma zwierzaka to sa problemy z wyjazdami.Doba to jeszcze znośnie,pewnie prześpi większość czasu.Nie masz zaprzyjaznionego sasiada/ znajomego, ktory by wpadl i posiedzial z kotem?
UsuńDziękuję przepięknie, zaiste, mój ukochany widok :) Miło, Doro, pogodnego weekendu :*
OdpowiedzUsuńA bardzo proszę, zawsze myślę o Tobie kiedy je podziwiam. Dziękuję, nawzajem miłego!
UsuńJak miło, że o mnie myślisz :) Naprawdę. Mała rzecz, a łączy mimo dzielących nas kilometrów :) A mój winobluszcz z naprzeciwka ścięli do cna, bo się nie mieścił w image'u wieżowca... Jak dobrze, że u Was nikt na taki głupi pomysł nie wpadł... :*
UsuńEch,szkoda, ale moze biedaczysko odrosnie jesli korzenie zostaly.
UsuńU nas szczęściem nikomu jeszcze nie przeszkadza!
piękny ten mur ...kiedyś tam wrócę i obejrzę to czego nie zdążyłam
OdpowiedzUsuńNo, może nawet u mnie przekimasz?
UsuńTwierdza Kłodzka - jeszcze przeze mnie nie zdobyta:) Fajne te rynku, szczególnie ta biała taka śmieszna:)
OdpowiedzUsuńPiranio, z,naciskiem na ,,jeszcze"😀
UsuńDora, życzę telefonu jak najszybciej i załatwienia sprawy pozytywnie :) Moje dzikie wino juz się zaczyna przebarwiać i jest ślicznie. Za to bukszpany ćma bukszpanowa zeżarła i chyba nie do odratowania są.
OdpowiedzUsuńCiepłego, miłego weekendu, Dorcia, duuużo przyjemności i odpoczynku :)))
Aniu, zadzwonili i wymiana okien w poniedzialek.
UsuńTa ćma to jest wielki szkodnik, być może bukszpany odrosną, poczytaj w internecie , a może pan z Zielonego Pogotowia na youtube, by miał jakies dobre porady.
Dziękuję, wzajemnie pięknego weekendu!
Cudne zdjęcia Pani Jesieni ♥
OdpowiedzUsuń😀
Usuń