Trafił mi się zupełnie niespodziewanie jeden prawdziwek!
Ponapawałam się mrowiskami, przy mrowiskach lubiejo rosnąć podgrzybki,
Młodymi świerczkami, jodłami, sosenkami, gdzie zatrzęsienie podgrzybków zajączków, niestety, większość robaczywych, ale i nierobaczywki sie trafiły.
Wybrykani, że aż nogi już rozbolały, zajechaliśmy na obiad do ulubionego karmidła polanickiego ,,Na szlaku".
W domu obróbka grzybów i przygotowanie terenu pod wymianę okien.
Dzisiaj z ranka zabezpieczyliśmy meble i podłogę w pokoju.
Po 8 przyjechali panowie i się zaczęło!
Demontaż dużego okna w trakcie.
W lesie zawsze pięknie, a grzybów nawet nie szukałam.
OdpowiedzUsuńJeśli firma solidna powinni się uwinąć raz dwa. Będziesz miała z głowy.
15 min.przerwy, panowie wyszli.Nowa rama wstawiona, zabraklo im jakis kołków blokujących.
UsuńZ głowy będę miała częściowo, bocalą obrobkę okna ma robić J. Wiec dopiero w listopadzie.
dzisiaj szukałam grzybów i niestety - wakacyjna susza zasuszyła grzybnię prawdopodobnie .Ale ci się naspacerowałam to moje
OdpowiedzUsuńU nas wysyp.Nawet jesli nie ma grzybow to spacerowanie po lesid jest dobra terapią:)
UsuńFajny weekend mieliście, a zbiory grzybów potrafią humor poprawić :)
OdpowiedzUsuńJak dobra ekipa, to raz dwa z oknami sobie poradzą. Albo drzwiami, czy innymi roletami ;)
Niestety, dobra to za dużo powiedziane.
UsuńOjej .... to szkoda.
UsuńCoś do przodu, będzie cieplej zimą, bo,a przynajmniej tym mnóstwo bałaganu,ale przejdziesz powoli i przez to.U mnie dziś wichura i po południu deszcz, do południa pozbierałam trochę malin na sok i ugotowałam obiad u siebie i młodszej na predce, tam mnie naleciało.
OdpowiedzUsuńTak mnie naleciało,ech znów zmieniło.
OdpowiedzUsuńZa umiejętność zbierania grzybów podziwiam. Nowe okna przed zimą to dobry pomysł, zatrzymają ciepło w domu. Kilka lat temu wymieniałam, ekipa w jeden dzień się uwinęła, bardzo solidnie, okazuje się, że to nie jest bardzo skomplikowane.
OdpowiedzUsuńPiranio,większość okien była juz dawno wymieniona, tylko w jednym pokoju największe i najmniejsze , w spiżarni musielismy wymienić.
UsuńNiestety moze i poszlo w miare szybko, ale niezbyt solidnie.
Iro, tak,bardzo mnie to cieszy, że po tylu latach będzie wreszcze szczelne okno i w spiżarni też.
OdpowiedzUsuńU nas tez wiało i popadywało.
Co do pisania z telefonu, to ja nie używam słownika, wtedy nie ma problemu z przekręcaniem słów, najwyżej strzelam literówki, jak szybko piszę i kliknę za prędko by opublikowało.
Fajnie, że już okna są. Pamiętam moją ekipę do okien 10 lat temu. Przyszli z własnym dywanem, który położyli pod wymieniane okno i własnym odkurzaczem, nie zostawili po sobie śladu. Nie wiem, czy zeszło im z 2 godz. przy dwóch oknach i drzwiach balkonowych. Na drugi dzień zrobili w tymiga obróbkę, bo pianka montażowa musiała wyschnąć. Widać było, że fachowcy.
OdpowiedzUsuńFajnie!
UsuńMy zawsze bez obróbki, żeby nie naniszczyli więcej niż to konieczne,no i zawsze dajemy inne parapety, więc to też jest powód.Tak, tez gdybysmy u nich mieli obrobke to pojawiliby sie nastepnego dnia.
Zapobiegliwie sami zabezpieczamy pomieszczenie i podlogę, ale folię swoją mieli przy wstawianiu drzwi balkonowych, a teraz to nie wiem.Od 9 rano do 12 i polecieli do nastepnego klienta.
Dobrze, że nareszcie udało Wam się wymienićte okna.
OdpowiedzUsuńTak, ale niestety jedna rana ma uszczerbiek,wiec zlozylismy reklamację, niby do 2 tyg. mają wymienić.
UsuńJeszcze czeka nas ,,tylko" obróbka i nowe parapety,ale to dopiero jak J.wróci, bo sam to będzie robił.
Dorcia, grzybów pokazałaś w poprzednim wpisie, że szok, a ja nie potrafię zbierać choć jeść lubię:) Dobrze, że wymienione okna, resztę pomału zrobicie. Fajnie tak sobie mieszkanie urządzać nie na chybcika ale pomału, zgodnie z własnymi upodobaniami. Ślicznie już jest, a J. to skarb ze względu na zdolności i chęci do majsterkowania wszelakiego :) Uściski ślę :)))
OdpowiedzUsuń