piątek, 6 grudnia 2019

Kiedy

sąsiedzi trzaskają drzwiami i zbiegają ze schodów jak stado bawołów przed 6 rano, koteczki uznają, że to już pora na poranne harce. Bawią się wyśmienicie, nawet Rysiu bryka😀 Dzisiaj dodatkowo J.z przeklenstwem na ustach zrobił pobudkę,bo skurcz łydki go dopadł. No i po spaniu, a tak mi się dobrze drzemało. Deszcz napiernicza, wiatr wieje, nie ma po co wstawać. No i co tu zjeść na śniadanie. W ogóle co mam jeść. Zbrzydło mi jedzenie, kupiłam avokado i leży, serki wychodzą mi bokiem, to samo z jajkami, pomidory twarde, oliwki leżą i czekają aż wymyślę jakąś sałatkę, tylko trzeba jakąś zieleninę kupić. No koszmar w ciapki,jeszcze zupy mi wchodzą, wiec też trzeba,kupić warzywa i coś ugotować. Ech. No i zrobię listę zakupów,bo zaraz po przyjeździe do domu trzeba bedzie ruszyć do sklepów,żeby było z czego przygotowywać świąteczne potrawy. No i tak to, ale lejeeee, to nawet na spacer nie da się wyjść.

26 komentarzy:

  1. Czasem nawet jeść się nie chce, kiedy samemu trzeba to najpierw przygotować... Też mi się czasem zdarza, ale wtedy marudzę najdroższemu, i on albo stanie na wysokości zadania i ugotuje, albo idziemy do zamrażarki i coś z niej wyciągamy. Nauczeni doświadczeniem, często gotujemy dożo zupy, albo dużo leczo, albo dużo czegoś innego, i zamrażamy na zapas na te dni, kiedy nic się nie chce. Ale ty tam nie w domu pewnie nie masz zapasów. Miłęgo dnia, mimo wszystko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecho, zamrazalnik malutki, mamy w nim mięcho na zupę i sosy.
      W koncu zrobiłam sobie na sniadanie mieszankę, avokado, pomidory koktajlowe, szczypior, troche twarogu, smietana, i zajadam .Na obiad coś odmrożę, wrzuce cebule i pieczarki, i gotowe. Tyle, że niekoniecznie chce mi sie to jeść:/

      Usuń
  2. a u mnie takie piękne bezchmurne niebo, i max słońca, aż postanowiłam okna umyć w kuchni.
    głaski dla twoich kociambrów. Ja w żałobie. Gienia, najmłodsza koteczka mi umarła, na blogasku nie mogę się wyżalić, bo zaraz ryczę, a do ludzi dziś muszę wyjść...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iksiu, ojej,współczuję, biednia Gienia, biedna Ty.Przytulam.

      Usuń
  3. U mnie słońce i bezchmurne niebo, na szczęście troszkę wiatr ruszył, może wywieje paskudę, chociaż nie wiem czy da radę bo słabiutki.
    Może byś wypiła jakieś ziółka na apetyt?
    Współczuję porannej pobudki, a pogoda paskudna pewnie do nas przyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo,,nieee,no po prostu dopadło mnie zniechęcenie na to jedzenie, ktore tu robimy,ktore mozna kupić w tych durnych marketach. Nie dość, że ograniczone menu dietą, to jeszcze nie lubię tutejszych sklepow i robienia zakupow .Dlatego zupy są ratunkiem.
      Marudzę po prostu. Uduszę sobie pieczarki, albo papryke, aaaa, nie wiem.

      Usuń
    2. Przypomnialam sobie o brukselce w lodowce, wiec juz zajadam.

      Usuń
  4. U nas tez dzisiaj zgnilizna i wilgoc, a ziab przenika do kosci. Tak ma byc na caly weekend.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też dziś zgrzytam zębami, nie wiedząc dlaczego. Wszystko jest ok, a ja mam nastrój dodupny.
    Ciśnienie mi spadło 97/63, wszystko mi jeździ przed oczami, idę do łóżeczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poleż, poleż, no i moze podnies sobie czyms,to niskie cisnienie,,np mocną czarną herbatą.

      Usuń
  6. Ludzie, to pora na zimową deprechę jest, ale może trochę dobrych fluidów i mój szczery - od ucha do ucha - uśmiech pomoże? Jakoś tak mam dobre dni, więc się dzielę. Jak komuś potrzeba - proszę brać :) Mikołajki dziś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te kociambry jedne... Nie nauczyły się, że jak Personel leży i śpi, to one też mają. Ten nasz też różnie. Często grzecznie śpi, ale czasem miaukoli od czwartej 😂
    💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alez pięknie śpią, no ale rano skoro halas, to sie budzą. Nam to nie przeszkadza, niech sie bawią😀

      Usuń
    2. To najważniejsze, że Wam nie przeszkadza :)) Zresztą, kto by się gniewał na takie słodkie koteńki ♥

      Usuń
  8. X-men przyjechał i nie za bardzo ma ochotę na gotowanie.Oj,jak się nagotuje byleczego - czy raczej napodgrzewa !!! byleczego to potem i w domu na porządne gotowanie nie ma chęci.Jemy "na mieście".Oddbiera mnie z pracy i zajeżdżamy po drodze do takiego bistro przy Castoramie na "danie dnia".TO bardziej pod pracowników Castoramy robione,więc nawet smaczne i niedrogo.Za 16 zł masz dwie zupy do wyboru i dwa drugie.Dodatkowo za 2 zł kumpot do dokupienia;))).Z zup jedłam już krem z dyni,kukurydzianą,zalewajkę,szczawiową,kapuśniak,jarzynową....Danie główne to ziemniaki lub kasza lub ryŻ oraz jakieś dwa rodzaje mięsa i ze trzy surówki do wyboru.Czasem jako wybór są kartacze,pierogi,kopytka,czy inne kluchy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i smacznego i na zdrowie Matyldo i X-menie😀
      U nas te kasze i ziemniaki czy,kluski by nie przeszly,smażenina tez nie za często, tylko,mięcho i warzywka,by zjadal, a,zupy tez,musialyby byc konkretne. Tak wiec jedzenie barowe odpada.

      Usuń
  9. Jadamy,,na mieście" jak nas przypili😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;))) a smażenina rzadko,wbrew pozorom.Mięsa duszone w sosach co mnie zaskoczyło.Ja to raczej proszę o surówki,robią świetne;)

      Usuń
  10. No właśnie chciałam Ci napisać, żebyś sobie zrobiła dzień dziecka i nic nie gotowała, tylko wyskoczyła na pyszne jedzonko do jakiejś knajpki, czasami trzeba się porozpieszczać ;)) Ale widzę, że już wcześniej był poruszony ten temat :D
    A co do kocich pobudek- mój brat ma takiego rozbójnika, co zawsze o 6 rano podgryza go za duży palec u stopy, jeśli nie wstanie i nie da mu jeść ;)))
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agness, a pewnie, czasem trzeba i jest fajnie, chociaż nie zawsze smacznie😀 Po za tym jak misie nie chce, to gotuje J.

      Ahahaha,no to miła pobudka, takie podgryzanie. Robin jak już mu sie nudzi, albo chce się przytulić, to wskakuje na mnie i się niunia, a to prawie 10,kg kota😀

      Usuń
  11. Jutro tradycyjnie na obiad rosół z indyki i gęsi(mieszane) z makaronem i ziemniaki na drugie danie do mięsa, zięć jeszcze robi poprawkę rosół z ziemniakami.W pozostałe dni wymyślam,staram się, ale często odwalan fuszerę.Milej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy ogórkową bez ziemniaków czy ryżu, zupa na 3 dni wystarczy, i bedzie jeszcze pieczony kurczak z surówką.Jutro ma,lać, więc jesli tak będzie to wypad nad morze odpada, to mozna pichcić.

      Usuń
  12. W takie dni chcialoby sie byc kotem w dobrym domu, gdzie cieplo, jedzenie podane na czas, drapanie zapewnione :)

    OdpowiedzUsuń