wtorek, 10 grudnia 2019
Wróciłam
ze spaceru, a po chwili słonko wyszło.Powietrze mroźne.
J.sam w pracy, nie przyjechał po mnie, bo szef sie pojawił i przenoszą kurki w inne miejsce. Nóż mi się w kieszeni otwiera na te durne pomysły i brak empatii.W użyciu będzie ten domek, który trudno nazwać kurnikiem, bo to jest gołębnik, bez podłogi.
Kury chce wraz z domkiem przewozić na podnośniku co raz w inne miejsca w ogrodzie, żeby skubały sobie trawę. Gdzie będą spały i chowały się przed zimnem? Gdzie podłoga i słoma?
Może jeszcze pójdzie po rozum do głowy i zabezpieczy. Już kogucik wyleciał przez to tymczasowe ogrodzenie koło domu, pies za nim popędził, szef też i na szczęscie nic sie nie stało.
To nie na moje nerwy, biedne kurki. Sprawdziłam w necie, wyglądają na kury rasy Brahma, ozdobne, o niskiej nieśności jaj.Jajka są małe, no ale kurki niosą się rownież w zimie.
No, o ile oczywiscie będzie je dobrze karmił.
W każdym razie, dopóki tu jesteśmy to będziemy wozić resztki warzyw i skorupki z jajek.
...
No to poszłam na spacer i do hurtowni ogrodniczej. Jeszcze nie ma aż tylu gwiazd betlejemskich , jeszcze sa bratki, fiołki alpejskie ,ozdoby swiateczne, ciemierniki,cyprysiki w doniczkach, golterie rozesłane. Ach, ach, cudne, może się skuszę i kupię coś do domu i na prezent dla kol.R?
1,50eu za małe poisencje, za większe 2 eu. Ciemierniki od 8 do 13 eu.
....
Tak wyglada ten domek, gołebnik, mialam wrażenie, że dawałam tu zdjecia
Pierwsze zdjęcie to tymczasówka , gdzie kurki,były przez 4 dni.
Dzis juz jak sie okazuje zostały przeniesione do sadu wraz z tym domkiem. Jutro kolejne prace , powstanie ogrodzenie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A może delikatnie podpowiedz mu ,żeby zrobił nawet z siatki podłogę obić spód i położyć słomy by było ciepło...Z pewnością sie nie pogniewa..U nas tez pełno tych kwiatów,ale dopiero kupie 3 dni przed świętami ,bo kiedy są w domu ,bardzo szybko usychają ...Inaczej pielęgnują w szklarniach ,a kiedy są w domu ,to zaczynają chorować ,pewnie powietrze im nie służy bo ciepło...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDanko, on wie lepiej, taki typ, J mu zawsze cos tam podpowiada, ale on musi po swojemu i jak on cjce i sobie zaplanuje.
UsuńNie wiem ile ten "szef" ma lat ale jak ma juz teraz tak odjechane pomysly to z wiekiem bedzie tylko gorzej. J musi miec stalowe nerwy zeby tam wytrzymac, bo Ty to chociaz wiesz, ze jestes tymczasowo i zawsze mozesz odliczac dni i godziny do powrotu. Ale miec takiego "pomyslowego Dobromira" na codzien to mozna popelnic zbrodnie albo samemu sie pochlastac.
OdpowiedzUsuńZdaje sie, że 76, ale pewna nie jestem.
Usuń76 to sporo ale w porownaniu z naszym Tatkiem, ktory ma 92 i zadnych odlotow to on mlodzieniec jest :)))
UsuńStar, wasz Tatek jest wyjątkowy.
UsuńSzefuńcio zdaje się lubi żeby było jak z obabrazka, niektórzy tak majo. Fajne te ciemierniki, widać uprawiają nie tylko Christmasy. No i duże sadzonki. :-)
OdpowiedzUsuńGdyby tsk chciał to by sie stosował do jakiś zaleceń itp. , a on właśnie taki pomysłowy Dobromir, zrobić coś z niczego, sknerzy, kombinuje, a zwierzaki cierpiâ, bo on wcale o tym nie mysli, żeby było im dobrze.
UsuńKury to nie gęsi żeby trawę skubały. Kurnik bez podłogi, grzędy itp? Przecież jemu te kurki po Waszym wyjeździe wyginą. Ma Twój J cztery światy z tym szefem. A jak haleczka? Skróciłaś już?
OdpowiedzUsuńTak myślę, że pewnie mu sie szybko znudzi, tylko kurek żal.
UsuńPoki co J.wrocil z pracy i opowiada, że usprawniają caly ten niby kurnik,obecnie kury wyladowaly w sadzie. Ma być robione jeszcze trochę rzeczy, wiec moze jakos to bedzie.
Tak, wczoraj , dodalam zdjęcie pod wczorajszym wpisem.
UsuńNie no, faktycznie ten szef jest niespelna rozumu. O zwierzeta trzeba dbac, a nie puszczac na zywiol. Na golej ziemi! W zimie!!! Chyba go posralo!
OdpowiedzUsuńNo mają w tym golebniku spać a chodzić i dziobać w trawie. Jutro J.ma stawiać z nim ogrodzenie, to moze i zrobią kurkom jakis kat zaciszny i cieply.Widać, że już tam coś szef kuma, wyczytał, bo i jedzenia sporo kurki miały .
UsuńŻal mi tych kurek, porąbany człowiek.
OdpowiedzUsuń:(((
UsuńJak ocieplić nibykurnik to jakoś będzie, trawkę kury lubią dziobać,wiem z autopsji.Czym karmi może i bułki suche i śrutę, zresztą odpadki żywności niektóre też.Bedzie miał swoje jajka.
OdpowiedzUsuńNo właśnie będziemy piłować temat,żeby jakos ocieplić, zrobić im dobre, cieple niejsce ,,mozecto go przekona, że nie beda,jajek znosic jak beda,mialy,zle warunki. Dal im marchewke , jakies inne warzuwka, ziarna rozne, no i skubią trawkę, aha i z jajek skorupki.On to musi,kupować, bo nie gotują, no ale niech kupuje.
UsuńHodowanie kurek to hobby niektórych Niemców. Mąż córki mojej niemieckiej koleżanki ma kurki już od dawna. Jednak on nie trzyma ich na swoim podwórko, tylko na działkach. W tym miejscu trzyma swoje kurki grupa hodowców. Kilka lat temu w takim weselnym poście pokazywałam zdjęcie, jak po ceremonii zaślubin, ci hodowcy tworzą szpaler pod kościołem, trzymając pod pachą kurkę. Nie wiem jakie warunki mają te kurki, bo nie byłam na tych działkach.
OdpowiedzUsuńMarijo, szefuńcio chciałby być gospodarzem na emeryturce, ale zabiera sie do tego od dupy strony.
UsuńPoczynania szefunia skomentowałabym dwoma wyrazami, ale publicznie nie mogę, bo to bardzo brzydkie, choć trafne w stosunku do sytuacji, wyrazy;))).
OdpowiedzUsuńA skomentuj, proszę bardzo, ja nie wzbraniam.😀
UsuńGdyby nie to, ze jest uciazliwy dla innych ludzi i zwierzeta moga ucierpiec, moznaby bylo zrobic z tego komedie i niezle sie usmiac:)
OdpowiedzUsuńPrawda.
UsuńBiedne kurki :( SZef z gatunku tych najmądrzejszych i wszechwiedzących może całkiem człowieka wykończyć. U mojej babci były kury, spały w ciepłej stajni, w budynku, pod mieszkaniem. A te bidule to na mrozie mają mieszkać?
OdpowiedzUsuńCo chwile zmienia plany,chce robić razem z,J. J. jedzie a szefa nie ma, bo pojechal na golfa np. I tak ww kołko.Dzis rano dzwonił, że w sobote wielkie prace nad kurnikiem, wycinanie drzewa, bo uparl sie żeby byo blisko domu,i chce kolo ogrodka kwietnego ten kurnik stawiać, ogrodzenie i co tylko, a co z tego wyjdziecto sie okaze, w sobote ma lać caly dzień.
Usuń