środa, 8 stycznia 2020

Wróciliśmy

do codzienności
Szczęściem oczyszczanie ścian jest częściowe, bo w niektórych miejscach wcześniej, przy okazji wyburzania pieca i prowadzenia rur do co.było drapanko. No ale tak czy siak jest co robić. Jak juz będzie odrapane, to J. będzi wykuwał bruzdy pod kable, następnie zrobić całe nowe przyłącze, ma tez zamiar schować w ścianę rury pod kaloryferami. No a ja będę latać ze smieciami i na szmacie i pichcić obiadki. Na razie wszystko mnie boli, bo odezwały się zakwasy po tym Szczelińcu,i doszło zmęczenie po całodziennym drapaniu ściany.No ale nic to, poodpoczywam po południu.

39 komentarzy:

  1. Jak sie robi dla siebie, to zmeczenie jest fajne. Zobaczysz, kiedy skonczycie remont, bedzie Ci czegos brakowalo. Roboty znaczy :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja temat remontu delikatnie przemilczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponoć na zakwasy dobra gorąca kąpiel a potem piwko.
    Gratuluję samozaparcia, siły i ochoty, mimo tego co piszesz, bo jednak jak nie robisz to marudzisz :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz,zupełną racje, jestem wielka maruda, a tak zmęczona to nie mam,sił na marudzenie😀😀😀
      Prowodyrem do pracy jest J., założył, że ma do wykonania to i to i koniec, nie ma gadania, bacik i do roboty, wolne swiateczne było? było, wiec teraz czas na dzialanie.

      Usuń
  4. o łał;). My mamy rurki na zewnątrz i X-men nigdy w życiu się nie zgodziłby na schowanie w ścianach.Nie po to kilka ładnych lat temu je prowadziliśmy po powierzchni;).
    Wiem,pięknie,idealnie wygląda pokój bez rur ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to macie przed sobą niezłą robotę. Ja odpoczywam remontowo, bo już byłam u kresu.
    Piękny pokój. A będzie przepiękny, gdy skończycie. Trzymam kciuki za moc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izydoru, dziękuję, oj jeszcze dużo do zrobienia, ale będzie kiedyś cudnie!

      Usuń
  6. piękna ta sztukateria , oj piękna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sztukaterie wyczyscilam rok temu, jak przyjdzie czas, zostanie wyszykowana jak w salonie, teraz sciany czyścimy z farby.juz dwie za nami, też żmudna robota, bo mimo moczenia , źle odchodzi od tynku.

      Usuń
  7. Podziwiam Was za te remonty,wiem, że im wcześniej to będzie z głowy.Polebiuchowac też trzeba....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iro, powoli, na raty, więc wiesz, męczące jest takie mieszkanie, gdzie ciągle wiele rzeczy nie ma swojego miejsca. Jest bałagan, chodzisz, szukasz, wkurzasz,się, a na dodatek marzą ci się piękne wnętrza😀
      Nie ma się fortuny na fachowców, to sie trzeba samemu uwijać.

      Usuń
  8. Jestescie super! Powoli ale do przodu! Wiem, ze jak sie samemu remontuje to bajzel jest wszedzie i to wkurza! Ale za to mozecie zrobic sobie to dokladnie, przemyslawszy co i gdzie. Za rok czy troche wiecej skonczycie w koncu te remonty i bedziecie miec pieknie! Jesli nie wiesz co z kuchnia - polecam sie;) Podeslij mi rzut zwymiarowany, zaznacz i podaj mi prosze wymiary drzwi, okien, parapetu (tez wys), opisz co chcesz miec, co zostaje ze starego ukladu czy sprzetow, a czego zdecydowanie nie chcesz... ja naszkicuje Ci moja propozycje i opisze. Jak wiesz nie projektuje juz na codzien, ale czasami dla rozrywki i znajomych w potrzebie;) Nic za to nie chce, samo glowkowanie nad projektem to dla mnie przyjemnosc :)
    No i zycze Ci Wspanialego Nowego Roku! Zdrowia, Pomyslnosci, Wolnosci od nielubianej pracy zagr., Milych, Dobrych Ludzi, Odpoczynku, Pieniedzy i Samych Dobroci :)
    Nupkowa
    nupkowa(maupsko)gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nupkowo kochana,juz nam się zarys zarysował, zostaniemy przy starym ukladzie, jesli chodzi o rozmieszczenie mebli, jedynie chcemy przedluzyć jedną sciankę, żeby wymiary pasowaly , i postawimy w tym ciągu kuchenkę. Ogolnie teraz problem z meblami, gdzie kupić/ zamowic i w ogole, wszystko trwa i trzeba czekać.Czy mamy sile zbijać kafelki , raczej nie bardzo, wiec taczej na 90% polozymy panele winylowe. Nie wiemy co ze sciana na kotorej sa polozone drewnopodobne panele takie byle jakie, bo to na tej scianie problem z lamperią, rusztowanie jest polozone, rury od co.ukryte, wiec cos trzeba wymyslić. Reszta tez jakosctam w trakcie wyjdzie, tzn.moze ufa sie gdzies kupic fajny kredens,zrobić taka mini wyspe / stół, zeby mozna bylo przysciasc ale i uzywac jako blatu roboczego.
      Ale to spiew przyszlosci nadal, bo J. ucieka od problemow , wiec zajal sie pruciem pokoju remontowego, zeby popchac sprawy do przodu.
      Zrobil projekt programem , obliczyl, co i jak i mial zawiesc dofirmy , ktora robi meble na zamowienie, no i jeszcze nie zawiozl.

      Usuń
    2. No to 1/2 pracy nad kuchnia wykonana;) choc jesli moge cos powiedziec - wg mnie tych szafek mialas w starej kuchni od groma... czy tyle az Wam potrzeba? To zwieksza mocno koszty. I uklad byl kiepski, ale moze cos tam sobie przestawiliscie. Tak czy inaczej - udanej realizacji!
      Fajne kuchenne meble ma Ikea, ceny nie sa zaporowe, dluga gwarancja, dobra jakosc, mozna skladac samodzielnie. Jedynie blaty trzeba przyciac na wymiar+otwory (a musza byc ikeowskie bo sa glebsze potrzebne, niz zwykle). Ja bym skorzystala... zaden z poznanych mi producentow mebli z Pl nie mial takiej jakosci jak Ikea :)a widzialam sporo mebli...


      No Twoj J jest specyficzny, masz do niego cierpliwosc:D moze jak juz pokonczy inne pokoje, wezmie sie za kuchnie?;)

      I jeszcze: skulabym paskudne stare kafelki, moze tez podloge? Robicie porzadny caly remont i kuchnia bedzie byle-jaka? Laminaty, pcv, panele to paskudztwo jest i na dodatek toksyczne... Przemeczylabym sie z tym skuwaniem i mialabym zrobione raz a dobrze. Ale ja tam nie mieszkam:P
      Powodzenia w decyzjach i remontowaniu:) sledze z przyjemnoscia (te stiuki sa prima sort!)
      Nupkowa

      Usuń
    3. Wiem, wiem, skuwanie byloby najlepsze, ale kto to bedzie znosil do smietnika, ja,niecwiem czy to bedzie porzadny remont😀 jak siectak przypatrzec to szafek az tak duzo by nie bylo, jesli odpadaja juz gorne i dolne w tym mniejszym L, bo tam ma stać kuchenka. Zwolni się natomiast miejsce gdzie obecnie stoi.Jak,znajdecten projekt wstepny to pokażę.

      Usuń
    4. Nie mam cierpliwosci,wkurzam się,kłócimy się , nie ma lekko.
      Dodatkowo menopauza mi dokucza.

      Usuń
    5. Niestety,na podlogach w pokojach króluja panele, na drewno nas nie stać. Ach...zobaczymy, co jakis czas zmienia,sie koncepcja, wiec kto wie. Za nowymi plytkami podlogowymi przemawia fakt, że moze sie okazac , ze tansze niz te winylowe.

      Usuń
    6. Moze mozna ulozyc plytki na plytki (podlogowe)? Najtansze plytki podlogowe (gres) mozna kupic juz za 15-20 zl/m2 w Leroy, wiec czy warto klasc panele?
      Panele mialam na mysli te scienne (ze paskudne). Podlogowe jakos tam maja sens, ale czy w kuchni? Podlogowe to tansza wersja niz drewno, wiec sa popularne. Osobiscie nie znosze plastiku, laminatow (ale z kolei blaty kuchenne tez sa popularne laminowane) itd. Jednak rozumiem wariant ekonomiczny, coz zyjemy w Pl.
      Moze tez po prostu nie chcecie inwestowac za duzo kasy w to mieszkanie, bo macie jakies tam inne potrzeby czy plany. I to tez ok.
      Zrobcie tak, zeby Wam sie podobalo, bo ten remont to juz raczej ostatni z duzych i pewnie za 10-20 lat nie bedziecie juz nic skuwac ani tak remontowac, co najwyzej malowanie i drobne naprawy zostana...
      Wiadomo, ze mam skrzywienie zawodowe, nawet jesli juz w innej branzy pracuje;) zaczynalam projektowanie i sprzedaz mebli od najwyzszej polki, wiec jakos tak standardy wysoko mi sie ustalily;) i nie, nie mam tak urzadzonego mieszkania, bo nie wydalabym np. na lozko 20-50 tys zl :P (zdrowy rozsadek by mi nie pozwolil, nawet gdyby bylo mnie stac) ale lubie naturalne materialy i w miare mozliwosci zawsze staram sie je wybierac, jesli moge. Ladnie sie starzeja, nie sa toksyczne, dobrze sie konserwuja.

      Ze J Cie wkurza to naprawde sie nie dziwie. Zly on nie jest, ale trudny. Zreszta moze po tylu latach razem to w kazdym zwiazku nie jest lekko? Ludzie sie przeciez zmieniaja i niekoniecznie zawsze symetrycznie i symbiotycznie, wiec .... trzeba sie cieszyc, ze pracowity, niepijacy, nie lajdak i nie agresor. A ze humorzasty i lekki terrorysta domowy.... hmmm. Bywaja gorsze przypadki ;)
      Nupkowa

      Usuń
    7. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości:)))))))

      Palacz był i to coraz większy,ale jak dopadł go zawał,to miał odwyk, zrobiłysmy z córkami czystkę total , lacznie z zapalniczkami, szczęściem już nie wrócił do nałogu.
      Mam czys zastanowimy sie jeszcze ,płytki podłogowe chciałam drewnopodobne,skoro idziemy w ten deseń stare z nowym, kredensik czy stolik/wyspę czy jakies cos starego tez bym chciala w kuchni mieć. Tak więc drewniane lub drewnopodobne akcenty mile widziane.To gówno ze ściany po prawej stronie chcę zlikwidować,ale nie usmiecha nam się kuć tynku, zeby pozbyć się pieprzonej lamperii.

      Płytki miedzy szafkami też bym chciala ujednolicić,stąd pomysł,ze jesli np.winylowe drewnopodobne na podlogę , to i takie same na scianę i wygladaloby całkiem ok. Drzwi bedą opalone z farby,w kuchni mamy drzwi wejsciowe i drzwi od spizarni.

      No chciałabym tak ,zeby było nie za drogo,a przytulnie.Białe z drewnianym,prosto ale z pomysłem:))

      Usuń
    8. Lamperia opalarka moze zejsc... sprobuj? Co do J-ta juz nic wiecej nie dodaje. Nie potrzebne Ci zaognianie sytuacji, raczej staniecie z boku i popatrzenie, jak jest :) A potem spora doza cierpliwosci, dobrej woli i myslenia perspektywicznego, ze wiek bardziej zaawansowany jest lepszy we dwoje niz solo. O ile ma sie ten wybor :)
      Tak, z grubsza pamietam Twoja kuchnie, kiedys dawalas tu fotki. Nielatwy jest jej uklad, fajnie ze po tylu latach nareszcie mozecie cos zmienic. Mam nadzieje, ze cos wnioslam w myslenie o kuchni;) Powodzenia!
      N

      Usuń
    9. Wniosłaś, dziękuję bardzo.

      Usuń
    10. Hweheh;) jednak dusza projektantki we mnie sie dobija :P spojrzalam na nowy wpis i mysle tak:
      - ciag kuchenny w ksztalcie litery L ma sens ale moze wtedy szafki wiszace zrobic tylko na 1 scianie? Zauwazylam, ze dolne szafki macie chyba o glebokosci 45-50 cm? Jak beda nowe - beda miec 60 cm, to duzo wiecej miejsca. Wtedy wiszacych tyle nie trzeba? No i we dwoje juz mieszkacie, moze mozna usunac czesc niepotrzebnych sprzetow, serwisow itd.?
      - druga opcja - ciag kuchenny tam gdzie teraz jest zlew, tylko na 1 scianie (szafki wiszace i stojace). A na scianie po lewej - kredensik staromodny, moze ciemnobrazowy/sredniobrazowy czy jakis? Tam calkiem porzadny kredensik wejdzie.
      - pod oknem porzadny stol i wygodne krzesla. nie dawalabym juz wyspy, zeby nie zagracac. Oraz likwidacja kuchenki gazowej w obecnym miejscu i przeniesienie na sciane ze zlewem, blisko spizarki (chcecie zostac przy gazie? nie lepiej zrobic piekarnik elektryczny i plyte indukcyjna?) Zlew po lewej stronie (sciany ze zlewem), blisko rogu i ew.kredensu (moze 1,5 komory, potrzebujecie az 2?), po srodku mnostwo blatu...
      - na dolne szafki polecam szuflady (po 2 lub po 3 na szafke- przy 2 sa 2 wysokie, przy 3 - pierwsza niska na sztucce czy przybory kuchenne, a 2 wysokie). Sa super wygodne przy wyciaganiu czegokolwiek - a dla starszych osob za 20 lat jak znalazl...nie bedzie Ci sie chcialo schylac i wygrzebywac poupychanych gleboko garnkow czy sprzetow. Wyciagasz szuflade i masz! Nieco podnosza koszta ale wygoda prima sort!
      - ujednolicilabym tez rytm szafek - wymiarami, bo kazda szafka o innym wymiarze (szerokosci) daje wizualnie slaby efekt. Moze byc zgrana gora z dolem lub inaczej dol, inaczej gora, ale w rytmie. Sporadycznie bez, jesli jest juz mus.
      - gorne szafki moga byc przeszklone, ze szprosami - wysokie (100 cm) albo niskie, unikalabym posredniej wysokosci.
      - szafki chyba jasne, moze ciemniejszy lub calkiem ciemny blat (wtedy z drobinkami, zebys nie padla przy wycieraniu go non-stop)? (tu mozna zgrac z kredensem).
      - zgranie kolorow - albo biel albo kremowy; teraz sa od sasa do lasa, a na podlodze jeszcze seledyn:P bardzo praktyczna jest szara podloga (ale ani grafit, ani jasnoszary, tylko taka posrednia, najlepiej z jakimis drobinkami albo plamami, zebys nie musiala jej non-stop pucowac, boze bron z polyskiem!, raczej pol-mat, moze miec lekko nierowna powierzchnie, ale nieprzesadnie zeby brud sie nie przyczepial. Do jasnych mebli (bialy czy kremowy) plus ciemnych blatow, ciemnego kredensu bedzie ladnie wygladac :) pozostaja sciany, okna i drzwi do zgrania :)
      - oczywiscie sporo kontaktow, na odpowiedniej wysokosci, tuz ponad blatem i za urzadzeniami. swiatlo gorne jakies i podszafkowe tez lub w witrynach (moze byc jedno i drugie).
      - nie wypowiadam sie co do okapu, bo nie wiem czy potrzebny, czy duzo gotujesz, moze w kuchni z oknem wystarczy pochlaniacz podszafkowy lub w ogole bez?

      To tyle co przyszlo mi na mysl. Rob co uwazasz, korzystaj lub nie :) pod postem ze zdjeciami dyskusja trwa i tez cos napewno wniesie:) I fajnie, bedziesz miec czas przetrawic wszystko, a moze nawet J-ta przekonac :D
      N

      Usuń
  9. Tobie rownież wspaniałego 2020!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, pisalam 3x ale zjadalo :)
      N

      Usuń
    2. 😀 Dziekuję. Stary kredensik jest w planach, jesli sie uda gdzies kupić.Nie chcemy nowej kuchenki, a nowe miejsce dla niej najbardziej pasuje w tym krotszym L, po za tym trzeba i tak wezwac fachowca z gazowni do ew. przerobki. Piekarnik jest na prad, gora na gaz i tak chcemy żeby zostalo. Kredens moglby stac wlasnie na scianie gdzie teraz stoi kuchenka, lub po prawej stronie. Pod samym oknem i tak stol nie bedzie wygodny, chyba ze wlascie np. stolikowyspa zamiaSt kredensu miedzy drzwiami od spizarni a oknem.
      Ale to drugoplanowa sprawa.
      Duzy stol nie jest tam potrzebny, bedzie blat roboczy No i ew.mniejszy stolik czy ta ew.tzw.wyspa.

      Szuflady tak, sa na planie meblowym ujęte.Gorne szafki,to problematyczna,spraaa, bo do wyzszych polek i tak siegam na palcach, wiec tam musi stac cos srednio czesto uzywane.caly czas powtarzam, że chcę miec w salonie jeszcze mebelek na talerze uzywane przy wiekszej ilosci osob, a w kuchni to co uzywa sie stale, plus herbaty, kawy, mąki, przyprawy itp.produkty, ktore musza byc w kuchni. Gary, patelnie, sloiki i rozne graty, sprzety, w spizarni od zawsze, wiec to nie problem. Na krotszym L nad kuchenka byłby wyciag jakis, a nas zlewozmywakiem szafka z ukrytą suszarką, bo zmywarki nie mamy i nie jest nam potrzebna.
      Zlewozmywak musi byc przesuniety kawalek w lewo, wiec powstanie wolne miejsce moze na regal drewniany.Jesli sie trzymac opcji drewniano bialo i z nuta starzyzny. Żadnych ciapek na blacie czy podlodze. Bralismy po uwage jednolitą podlogę w kuchni i przedpokoju,jak jest do tej pory.Ach, to jest wszystko chiągle gdybanie i nie ma sie czego złapać.wszelkie prace to problem jesli sie ciaglecwyjezdza a sezon wiosna lato jest okropny, bo wtedy duzo pracy tam a malo jestesmy w domu a jak jjestesmy to tez ledwo zywi.Zamowic cokolwiek i czekac to trzeba zgrac czasowo, to jest koszmar i odechciewa sie w ogole remontu.

      Usuń
    3. No widzisz, sama tyle juz wiesz! Burza mozgow zawsze pomaga okreslic czego sie chce lub upewnic w swoich planach:)
      https://www.ikea.com/pl/pl/rooms/kitchen/galeria-wnetrz-naszych-klientow-kuchnia-pubc9596b4d?itm_campaign=wizyty_031219&itm_element=kafel_homepage&itm_content=kuchnia
      Popatrz sobie na kuchnie 1, 2 i ostatnia :) Pierwsza ma wysokie, przeszklone szafki (pasuja do wysokiej kuchni, jak Wasza). Ostatnia z kolei ma szare fronty (moga byc za ciemne do Waszej kuchni, bo chyba nie jest zbyt jasna, ale fajne niskie szafki wiszace :)
      Te cegielki na sciane niekoniecznie, okropnie juz sa oklepane... lepsze te kolorowe plytki z kuchni 7 od konca (drewniane fronty i jasny dol kuchni). No i moze cos jeszcze stamtad Ci sie spodoba :) Takie gotowe rozwiazania to super inspiracja :)
      N

      Usuń
    4. Aha. Poniewaz lodowke macie w przejsciu, po lewej stronie, to ciag kuchenny sugerowalabym zaczac blatem na odstawienie rzeczy z lodowki (krotsza sciana), potem zrobic zlew, moze byc nawet po srodku tej sciany, potem znow sporo blatu - miedzy zlewem i kuchenka najwiecej sie dzieje, potem dopiero kuchenka - to juz dluzsza sciana i wypadalaby mniej wiecej tam gdzie obecnie jest zlew. Taki jest prawidlowy ciag roboczy w kuchni. Oczywiscie mozna go odwracac, ale powoduje to niepotrzebnie nabijane km po kuchni;) Kuchenka tam gdzie teraz macie zlew to tez mniejsza przerobka rury gazowej (i pewnie nizszy koszt tej przerobki). Nie wiem tylko gdzie idzie pion wodny? Czy da rade przeniesc zlew na sciane tuz przy wejsciu?

      Wyspy, ani wyspy ze stolem sobie nie wyobrazam;) ale moze masz juz jakis pomysl i to fajnie wyjdzie?;) Ja bym najprosciej wstawila okragly czy kwadratowy stol w naroznik pod oknem - wtedy 2 osoby siedza sobie przy sasiednich bokach (np.kwadratu), a jak byloby wiecej os.- zawsze stol mozna wysunac z naroznika. Zreszta jecie pewnie z goscmi w salonie czy jadalni a w nie kuchni;)
      N

      Usuń
    5. https://budujemydom.pl/wystroj-wnetrz/kuchnia/a/1059-ergonomia-w-kuchni
      https://www.kuchenny.com.pl/obrazki/87ce9c2760e991282eb75ab1ff71e41f.jpg

      Usuń
    6. Dzięki,pooglądam. Chcemy biale szafki,no wlasnie te ustawienie kuchenki i zlewozmywaka jest klopotliwe,,najbardziej pasuje jak w ,,projekcie". Przy lodowce jest szafka, ale prawde mowiac nie odstawiamy na nią niczego z lodowki, bo idziemy z tym na blat roboczy, lub stół. Zazwyczaj stoją na niej owoce.

      Usuń
    7. Oglądnęłam:)
      Hmmm. No wiec tak, najwygodniej mi i najczęsciej uzywam blatu tuz przy zlewozmywaku.Tak jest mi najwygodniej.Lodówka nie ma szan by stała w ciagu L,co do kuchenki to bedziemy sie zaastanawiac,ale fajnie jak dla mnie by byla blisko zlewozmywaka,bo odlewanie wody z gorącego gara czy odstawianie ,często wstawiam gorący garnek do zlewu,np.z ugotowanymi jajkami,no po prostu fajnie gdyby była blisko,jesli nie, będzie ból.Dlatego niekoniecznie podoba mi sie uklad,ktroey wymyslil J. ale za takim ukladem przemawia pion gazowy, wiec ew, zlewozmywak mozna przeniesc gdzieś blizej kuchenki, i jesli bedziem ozna to kto wie.
      ?
      Pogdybac mozna, jeszcze nic sie nie robi w tej sprawie,wiec jest czas.jedynie zorientujemy sie czy musi przyjsc fachowiec ,zeby robic przyłącze i jakie sa terminy oczekiwania.U nas to przeciez wszystko trwa.

      Usuń
  10. aaa, dwa razy pisalam i mi zezarlo, ale do 3 razy sztuka, tym razem z kompa;)
    Bedzie pieknie:)
    A jak bedziesz miala moment zalamania/zmeczenia, to sobie wizualizuj:) Najlepiej siebie siedzaca na kanapie, w czystym, pachnacym (nie remontem, ev swieza farba;) mieszkaniu, pijaca kawke i leniaca sie jak lezace obok koty:)
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, będę wizualizować, droga jest wyboista, kręta i długa, ale mam nadzieję na radość, kiedy już dojdziemy do końca😀

      Usuń
  11. O matko! Jak czytam to mi się włos jeży na głowie jak sobie wyobrażam ile jeszcze pracy przed Wami! Podziwiam :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, wszystko to i czasochlonne i w ogole.
      Nie ma co podziwiać, na ile sie da, na tyle postsramy się cos zrobić, żeby sie milo i ladnie mieszkalo.Oststni dzwonek na takie prace, Nupkowa ma rację.

      Usuń