sobota, 1 lutego 2020
O kwiatkach
, bo ile można o remontach:)
Jakoś tam rosną te moje kwiatuszki, spektakularnych zmian nie ma, czasem ziemiórki dopadają, wiec muszę podlewać z preparatem na te zarazy.Płukanie korzeni i wymiana ziemi średnio się sprawdziła, skoro znów nie wiadomo skąd sie pojawiły.
Teraz mam kwiatki głównie w salonie,mają tu dobre warunki,jasno i nie za ciepło plus muzykoteriapia😀
W spalnym po malowaniu, zmiana na półce. Wylądowało na niej kilka książek i lampiony, tam mogą stać kwiaty ktore lubią średni dopływ słońca, wiec nie ma co szaleć.
Na komodzie hoja i tyle. Parapety na razie puste, mogą na nim koty polegiwać, ale wiadomo, że nie korzystają, a gdybym ustawiła donice, pewnie pojawiłoby sie zainteresowanie.
Póki,jestem w domu mogę pozwolić sobie na sezonowce, kupiłam w,LM z przeceny hippeastrum,
a już w sklepach uśmiechają sie do mnie inne cebulki, skuszę się na hiacynty i szafirki.
W zeszłym roku zostawiłam cebulki narcyz i hiacyntów, ale gdzie?!
Trzeba wziąć się za porządki w spiżarni i na strychu, bo zawsze tam upycham.Może znajdę😀
Remont elewacji w toku.Tynki położone, kolej na malowanie i parapety, a jeszcze stolarka okien strychowych i bramy wejsciowej od podworka.
pod koniec lutego mają zabrać się za prace od frontu.
Aaaa,,miało,nie być o remontach😀
No to kilka zdjęć na koniec.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo fajne kwiaty masz..te ośle uszy ,bo tak nazywają te długie wysokie sa bardzo wskazane w sypialni☺U mnie najbardziej rosną tuje ,juki,draceny,storczyki.Za dużo nie gromadzę bo nie mam miejsca.Tylko na dole mam parapety przy oknach na górze wąziutkie.Więc wszelakie kwiaty są w ogrodzie☺ Do kaktusów mam wstręt ,po tym jak wpadłam na wielki okaz z cieniutkimi kolcami...szok,musiałam iść do lekarza po pomoc ...☺☺ Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o sansewierrę? Nie znałam takiej nazwy, za to czesto słyszałam,,żelazny kwiat".
UsuńJa wybieram takie, ktorymi nie interesują się koty i ktore mają małe wymagania.
Kaktusy lubię,ale to prawda, przesadzać je to też problem.
Zielono u Ciebie, też lubię kwiaty, widzę u Ciebie grudnika,żywy , chce się mu rosnąć.Moj młody też był ładny,a , gdy zakwitł liście zaczęły się marszczyć i złote plamki się pojawiły,poobcinalam chore końcówki i stoi taki okapnialy , jest czerwony,w drugim pokoju jest biały,kwitnie bez przerwy i jest super.Czerwony, który choruje jest młodą roślinką, może jakoś się wykaraska.....tak myślę.
OdpowiedzUsuńMoże to jakiś grzyb zaatakował tego grudnika? Może się wykaraska, a jak laają czarne muszki podobne do owocowek to wlasnie cholerne żarłoczne ziemiórki i nic nie pomaga tylko chemia.
UsuńNie ma muszek,ani innych stworów widocznych gołym okiem
UsuńTo dobrze,widocznie jakies inne chorobsko. Zapytam pana,w sklepie ogrodniczym co to może być.
UsuńTyle mialam kwiatow w poprzednim mieszkaniu, ale tam bylo wiecej pokojow i fajne szerokie parapety, wiec bylo gdzie stawiac te 70 doniczek. Tu musialam wszystko drastycznie zredukowac, niektore parapety sa tak waskie, ze nic na nich nie stanie, tylko w dwoch pokojach moglam postawic kwiatki. A ja tak kocham rosliny pokojowe... Sliczne sa te Twoje.
OdpowiedzUsuń70 doniczek o mamuniu!
UsuńNie mam ręki do kwiatów,a wyjazdy nie sprzyjają domowemu ogrodnictwu, dlatego muszę się powstrzymywać przed kupnem nowych, a i to zawsze na coś się kuszę😀
No tak, kwiatki to prawie zwierzatka domowe i trzeba je powierzyc komus podczas wyjazdow, bo inaczej poumieraja.
UsuńŁadne masz kwiatki, ja nie mam gdzie stawiać i muszę uważać bo kot obgryza, no i marna ze mnie opiekunka, zapominam podlewać.
OdpowiedzUsuńTeż muszę uważać, dlatego wielu gatunków nie mogę mieć, wszelkie trawopodobne odpadają, No i listki od róż Rysiul lubi podgryzać.
UsuńEwo ,lepsze rzadsze podlewanie ni przelanie😀
OdpowiedzUsuńTfu, tfu, żeby nie zauroczyć. U kogoś mi się bardzo podobają, ale ja nie mam gdzie trzymać. W pokojach mam wąziutkie parapety, a szeroki, kuchenny jest Bezy. Mam raptem trzy doniczki, które wiszą na ścianach i szczerze mówiąc, gdyby nie Bezowy, pewnie dawno by uschły. Nie jest to moja wina, tylko genów, które odziedziczyłam po babce z taty strony, nawet choroby po nich łapię. Tak, że tego lubię kwiaty u kogoś...
OdpowiedzUsuńPS. Mam takie, jak na 4-tym zdjęciu. Dwa zielone z białym i ciemnozielony bez białego.
no,akurat te są dość wytrzymałe i nie lubię zbyt częstego podlewania,chyba,że masz bardzo ciepło i sucho w mieszkaniu. Tez mam jeszcze jednego zielonego z bialym z wiekszymi listkami.ten na komodzie to taki gatunek z drobniejszymi liśćmi i nieco pokręconymi łodyżkami.
UsuńFaktycznie nie są wymagające i bardzo je lubię.
UsuńUwielbiam kwiaty. Upycham, gdzie się da, chociaż parapety wąskie. Masz piękne roślinki.
OdpowiedzUsuńDziękuję.Też bym upychała gdybym nie wyjeżdżała.
UsuńWiosna w oknie!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ciekawe rozwiazanie na kaktusy pod kloszem:)
Specjalnie w tym celu zakupiłam w ysku tę szklarenkę:) Hippeastrum z każdym dniem coraz bardziej rozkwita,ach,bedzie cudne.
UsuńSanseweria do sypialni? Czemu? Muszę swoją przesadzić, bo już stwierdziła, że jej się baaardzo stara doniczka nie podoba ;) Ładne masz kwiatki, ożywiają dom. Kiedyś była moda i wszystkie sąsiadki miałyśmy dużo kwietników stojących i mnóstwo kwiatów, różne dziwne okazy. Dawne dzieje. Teraz głównie za oknem. A, chciałam uchować pelargonię, posadziłam w doniczki dużo zaszczepek, rosły pięknie, myślałam, że dotrwają do wiosny, ale wszystkie nagle uschły, eksperyment się nie udał, nie przechytrzyłam natury. A szkoda, bo piękna była, buuu...
OdpowiedzUsuńWynalazłam w necie
UsuńSansewieria - roślina, którą każdy powinien mieć w sypialni. To ważne
23 sty 19 00:00
Skomentuj 38
1849
Powodów, dla których sansewieria (zwana też wężownicą lub językami teściowej) powinna znaleźć się w każdej sypialni jest kilka. I wszystkie są istotne - przede wszystkim dla zdrowia. Na dodatek jest to roślina długowieczna i bardzo wytrzymała - przeżyje w warunkach, w których inne szybko by zginęły. Dlaczego obecność sansewierii w sypialni, i w ogóle w mieszkaniu - jest tak ważna? Poznaj szczegóły i jeśli jeszcze nie posiadasz wężownicy - nadrób to jak najszybciej!
Sansevieria trifasciata
Foto: bunnygraphy / istock
Sansevieria trifasciata
38
‹ wróć
W skrócie
Dlaczego sansewierię warto mieć w sypialni? Dwa najważniejsze powody:
Jak uprawiać sansewierię - najważniejsze zasady
Dlaczego sansewierię warto mieć w sypialni? Dwa najważniejsze powody:
1. W nocy wężownica dotlenia pomieszczenie
Sansewieria należy do grupy roślin, które w nocy pochłaniają dwutlenek i uwalniają tlen. Jest to przystosowanie rośliny do gorącego i suchego klimatu Afryki, z której pochodzi. Obecność wężownicy w sypialni dotleni ją i ułatwi ci zaśnięcie, zapewniając głęboki zdrowy sen.
2. Sansewieria oczyszcza powietrze z toksyn i zanieczyszczeń
Wężownica to doskonały "żywy filtr". Co więcej, NASA zaliczyła ją do grupy 18 roślin, które najlepiej oczyszczają powietrze. Badania pokazały, że sansewieria pochłania i rozkłada (bez szkody dla siebie) wiele toksycznych związków, w tym przede wszystkim:
formaldehyd: konserwant obecny m.in. w niektórych zasłonach, tapetach i wykładzinach, meblach, środkach czystości i farbach. Spore dawki formaldehydu mogą skutkować bólami głowy, bezsennością, związek działa toksycznie na układ oddechowy, osłabia odporność, prawdopodobnie ma również działanie rakotwórcze;
benzen - związek toksyczny i rakotwórczy, używany m.in. do produkcji farb, lakierów, klejów. W wysokim stężeniu wywołuje zawroty i bóle głowy, zaburzenia pracy serca, obniża nastrój, a nawet utrudnia dotlenienie mózgu.
Tez nigdy mi nie przetrwala pelargonia, chociaz stala w zimnym pomieszczeniu ale jasnym, tzn.przetrwala,ale jako tako i dopiero wystawiona na balkon znow się wzmocniła.
Dora, baaardzo Ci dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie. Teraz już na pewno zadbam o roślinkę, którą traktowałam po macoszemu. Przesadzę, rozsadzę i dam nowe doniczki, żeby były zadowolone te rozsadzone :))) Jeszcze raz dziękuję. Buziaki :)))
UsuńProszę bardzo, przy okazji i ja,się dowiedziałam.Wystarczyło wyszukać w necie i już 😀
Usuń