Deszczowo burzowy i zimny.
Obserwujemy 3 krogulce, które zauważyłam wczoraj.
Dwa samce i samiczkę.Jakie to piękne ptaki. Drapieżniki, które mają widoczną chętkę na gołębie,których jest w naszej okolicy tak dużo. Każdy chce żyć , ale i każdy chce jeść i wychować młode.
Gołębie miejskie mają ciężkie życie, a tu jeszcze pojawił się naturalny wróg.
Za to my mamy nieco rozrywki z obserwacji, kiedy krążą, lub siedzą w gnieździe.
Macie swoje własne mini zoo 😁
OdpowiedzUsuńNational geografic😀
UsuńDora, ptaszor piękny, ale czy robotnicy nie rozwalą gniazda, jak będą robić elewację?
OdpowiedzUsuńBogusiu, obserwujemy z,balkonu, czyli ptaki mają lokum w budynku naprzeciw naszego.
UsuńNo to przynajmniej macie troche rozrywki w kwarantannianej nudzie. I jeszcze tylko 4 dni do konca aresztu domowego, czyli juz duzo blizej niz dalej.
OdpowiedzUsuńTak, poleci juz migusiem, szczegolnie, s czas sie brać do roboty w kuchni.
UsuńKrogulce są podobne do pustułek, jesteś pewna że to krogulce?
OdpowiedzUsuńKilka lat temu w naszej okolicy żerowały pustułki.
Oto jest pytanie, musimy sie uważniej przyglądnąć , ale czy to krogulce czy pustułki to i tak fajnie .
UsuńOczywiście, że fajnie, też bym chciała pocykać takim zdjęcia :)
Usuńczad;).Ale macie frajdę że tam sobie gniazdo założyły
OdpowiedzUsuńTak, chociaż niedaleko lipy i inne drzewa , dziwi, że akurat tam.
UsuńChyba bym caly czas spedzala obserwujac to ptaszysko! piekny ptak, i wiele sie tam przy tym gniezdzie dzieje. I zdjecia bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńCzasem lataja blisko, czasem,znikają w oddali, czasem bliziutko nad balkonem lecą nad dach naszej kamienicy i wtedy widać piękne podbrzusze i skrzydla.
UsuńMam nadzieję, że bezpiecznie wysiedzą młode. Będziesz miała co obserwować. Piękny ptak.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie że sa dwa samce i samica, na razie chyba,się moszczą, a moze samce umizguja sie do samicy. Slychać różne odgłosy, muszę poczytac na ten temat.J.czytal juz troche i wedlug tych informacji wynika, że sa to krogulce.
UsuńPiękne te ptaki :) W sumie to chyba dobrze, że są, bo wyregulują populację gołębi w mieście, czy na swoim terenie. Tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńU nas wczoraj trochę popadało, ale tyle, co przysłowiowy ksiądz kropidłem. Susza. W studni na działce mało wody już jest i mieliśmy nadzieję, że popada porządniej, a tu nic. Tzn.woda z miejskiego wodociągu będzie w tygodniu włączona, ale zawsze lepiej, kiedy natura trochę pomoże.
Może jeszcze przyjda deszczowe dni, u nas tez chwile popadało.
UsuńDora, a słyszałaś o niejakim Filipku, uzdrowicielu z Kotliny Kłodzkiej? Przyjaciółka przysłał mi jego (podobno) przepowiednię 1997 r. i stwierdziłyśmy, że jej spełnienie bardzo nam się podoba, skoro przewidział zarazę to może i resztę też. W tej sytuacji każde światełko w tunelu budzi nadzieję na wydostanie się, nawet takie bajdurzenie...
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z szyciem maseczek, ma szczęście kto potrafi. Będę wiązać apaszki jak gangsterzy na Dzikim Zachodzie podczas napadu na bank. Teraz same zamaskowane typy będą się snuły po okolicy.
Z ptaków u nas najwięcej srok i sójek, wróbelków mniej, czasem sikorki. W lasku natomiast cały koncert od świtu.
Trzymaj się, jeszcze trochę i założywszy maseczkę wyjdziesz na świat... Buziaki!
Wcale w maseczce nscswiat nie bedzie,mi,sie chcialo wychodzić,bo to straszna mordęga:(
UsuńNa lipach zawsze mieszkają sroki, a od strony podworka w winobluszczu kosy.
Tak, tak,o Filipku kiedys bylo glosno. A szczegolnie po tej okropnej powodzi, ktora podobno przewidzial. Osobiscie nie znałam.
Mordęga w maseczce, ale za to wyjść od jutra będzie można.
UsuńU mnie pokropiło, niestety,nie wiem, co będę robić z warzywami, podlewać zacznę, to ile kasy za wodę wyjdzie,wozić wodę mnie się nie chce,a reszta domowników też chyba ma w nosie, wygoda... Widzę kosy, śpiewają pięknie,reszty ptaków nie znam.Chociaz macie czas na obserwację przyrody hihi, miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńMoże będzie padać i wszystko bedzie ok.Dobrze mieć swoją studnię w takim wypadku.
UsuńMamy czas, ale nic na razie ciekawego sie nie dzieje.
Niestety nasza studnia wyschła, już dawno nie korzystamy,na samym dole wsi jest duża wiejska studnia,z której korzystała kiedyś cała wioska.Potem gmina robiła wodociąg i teraz każdy korzysta z gminnej wody,wiejski nieczynny,nie miał kto się zajmować i tak zlikwidowali.
OdpowiedzUsuńRozumiem, szkoda, tez,mielismy obok naszegocterenu takie ujęcie i rowniez wyschlo:(
UsuńWłaśnie o tej studni piszę, niby nie daleko,ale nosić wodę to już nikt się nie podejmuje,a przedtem zanim zrobili wodociąg, wszyscy ludzie szczególnie zimą nosili na jarzmie pod górę i to stromą.Potem wozili beczką koniem.Tak było do 1990 roku.
OdpowiedzUsuń