niedziela, 10 maja 2020

Kolejna niedziela

Czyli kartka z dzienniczka remontowego.



 Pomalowane ściany, wnęka dookoła okna, zamontowany parapet, podłączona kuchenka.
Jeszcze zawiśnie okap.
Lampa nie zrobiona, nie było czasu zainteresować się kloszami, ale mam na oku na olx.
Wczoraj był armagiedon rurowogazowy.
Przyjechal pan starszy z synem.Syn zrobił co trzeba, ale wiadomo, a ma pan wiertełko10tke, oj, potrzebna rurka,bo zabraklo...mielismy rurke, wiertełko i uszczelkę. Poniewaz na koniec pracy okazalo sie, ze z kotła kapie.
Pan syn stwierdził, że uszczelke wymieni. J.uczestniczył i pilnował, a i tak jak juz skasowali jak za zboże ,okazalo sie ze po hchwili nadal zbiera,sie woda i kapie, ale wcale bie z tego miejdca.J.sciafnal obudowe kotla i dopatrzyl sie , że to z rurki, która łączy się  z zaworem,,którym dopompowuje sie wodę.
Patrzy, a zawór jest zablokowany , nowe podlaczenie rur bylo tak blisko, że blokując zawór wywieralo nacisk i stąd problem.
Odstawił histerię , koniec swiata, co robić, on tych partaczy nie chce widzieć itp.co to bedzie, wszystko od nowa do roboty... popłakałam się, zadzwoniłam do innego faceta , on po kimś nie poprawia... Pat W końcu  wkurzyłam sie i zadzwoniłam do pana starszego, powiedzialam w czym rzecz, przyjechał, przekręcił rurę, sprawdził jeszcze raz przyrządem szczelność , woda przestała się wydobywać.
Wszystko działa, jeszcze nie założylismy obudowy żeby kontrolować, ale jest dobrze.


Pod sufitem


 Nowa rura po lewej


Kabel od kuchenki podlączony do nowej rury.


 Tu rzeczony problem poziome łączenie napierało na zaworek, taka pionowa rurka z czarnym pokrętłem


Ogólny rzut na przyłącze.
....
Jutro przyjedzie lodówka. Jeszcze ma powstać ścianka od sufitu na wysokość lodówki i żeby można było zamontować drzwiczki do  zamykanej części wnęki, ale w końcu nie wiem czy teraz.
No i to tyle.
Ide sie ogarnąć, nie pada, mamy jechać w zielone.





19 komentarzy:

  1. Boszszsz... noz sie w kieszeni otwiera na taka fuszerke, za ktora jeszcze trzeba placic krocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nawet jak stoisz,i pilnujesz, to nie dopilnujesz wszystkiego,,bo,nie pomyslisz, ale to fachowiec powinien,,no nie? Bo niby wszystko niemal zrobił ok, ale nie do konca.

      Usuń
  2. Krystusie bycie fachowcem to niezla fucha w Polsce. Pokazac sie z opoznieniem (kilkudniowym czesto) bez podstawowych narzedzi i materialow, spier**lic robote i na koniec skasowac jak za zboze.
    Tacy to maja zycie.
    Szkoda tylko, ze to wszystko dodatkowo oplacone Waszymi nerwami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać, nic ująć, niestety...

      Usuń
    2. Ano, i jeszcze jestes wdzieczna , że przyszedł, bo ci zależy.

      Usuń
  3. eh ten J. my byśmy od razu ryj wydarli do fachowców,przechodziłam przez to jak ogrzewanie gazowe zakładaliśmy.On musi przyjechać bo to nie przelewki.Szkoda ciebie w tym wszystkim.Wdech,wydech.Oby to "w zielone" uspokoiło wasze emocje;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No ale nie kapie na szczęście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to w zasadzie jak sie okazało była,drobnostka, tylko te łączone rury w odpowiednim kierunku przekręcić, tylko dlaczego tego nie zrobił od razu?

      Usuń
  5. Wkurzające są takie poprawki fachowców, też byli i u nas wzywani.Jeszxze trochę wytrzymacie ,u mnie meble są bez uchwytów.Kazdy wybiera jakie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieliśmy pecha.
      Wolałam uchwyty,bo podobają mi sie takie właśnie, no i jednak nie będą sie brudzić fronty.

      Usuń
  6. "Fachowcy" bazują na tym, ze ich mało i jak człowiek przyciśnięty do muru to im w to graj. Raz trafiłam na solidną firmę, ale został z niej tylko jeden człowiek, który zawsze mnie poratuje.
    Raz przyszedł hydraulik, to nie miał tego co potrzeba i gruby był taki, że ledwo się przy umywalce zmieścił.
    Najważniejsze, że nie cieknie i możesz odetchnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie tak.Jak się trafi na dobregocto super, zawiodlam sie na tym ,,naszym", bo liczyłam że to on przyjdzie, a jest solidny, zakladal nam cale ogrzewanie.

      Usuń
  7. Tłuc i patrzeć, czy równo puchnie, bo ręce opadają i argumentów rzeczowych brak.
    Dobrze, że poprawione, bo jak coś cieknie ,to alarm jest, niestety ...a przy gazie już w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeeju... tylko jęknę, bo co tu gadać. Oby do przodu mimo przeciwności. Ściskam :))) anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,,jest do przodu, cofaz bliżej tzw. pierwszego konca😀

      Usuń
  9. ha fachowcy , ostatnio musiałam wynająć "fachowców" do zamontowania rolet u klientki bo ekipa co zawsze to robi była na innej budowie a klientce się spieszyło no i kurwa szlag mnie trafił a im zapowiedziałam że następnym razem albo z nimi będę patrząc na ręce albo sama lepiej zrobię , masakra jakaś aż się boje tej swojej łazienki , normalnie zaczyna mi się podobac dziura w umywalce :D , Doris już bliżej jak dalej , dasz radę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzylismy na rece , ale nie da sie wszystkiego upilnować, jak sie okazało.
      Przy umywalce to chyba nie jest duzo roboty, przeczytaj , popatrz na yt, moze twoi domowi bohaterowie sami to zrobią.
      No, juz blisko, ale jeszcze ciagle coś.

      Usuń