środa, 6 maja 2020
Puste wnętrze
Wnieślismy okragly stół z sypialni na chwilkę, to siedzę i piję kawę i kontemplujem. Jak zapełnić pustkę😀
Stół wielkiiii, nie pasuje, nawet gdybysmy go smigneli na jakis koolorek.
Musi byc mały stolik, najchętniej kwadraciak i ze dwa, trzy krzesła. Myślałam też o stołowyspie, prostokątnej , takie cuś przy czym można siedzieć i jeść , koniecznie żeby nogi miały miejsce, a nie calosc zabudowana., ale miałoby też część zamkniętą, lub z półką, czy szufladą. Zamówiłoby się razem z tymi drzwiami do wnęki i spokój.
Muszę to przemyśleć, ale bardzo mi się takie wysepki podobają.
Na razie J. przykręca gniazdka, i cos tam przy parapecie, bo jutro wstawią nowy i zajmą się wnęką.Pozbiej juz,moze malowanie.A i jeszcze leci do nas okap, czarny. Chcemy też kupić lodówkę, wiec bujniemy sie do sklepu na przegląd i do LM po listwy przypodlogowe.
Chcemy też wykorzystać D. do pomocy przy spiżarni, trzeba tam zrobić porządek , żeby wstawić kilka starych szafek.
Musze też opalić ramę od drzwi kuchennych. Noooo, jest jeszcze duuuużo do zrobienia.
Ale póki jest ochota to sie działa😀
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładnie Wam wyszło :) I kotu pasuje :)
OdpowiedzUsuńJulio, dziękuję.
UsuńFantastycznie wyszło, a to jeszcze przecież nie koniec! W takiej kuchni, to aż chce się gotować!!!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem czy mi,sie chce gotować, ja leniwa jestem,przypomnialas mi, że nie mamy obiadu!
UsuńNie cierpię gotować, robię to, bo ktoś musi ;)
UsuńZrobiłam szybkie drugie danie, dorsz, ziemniak , mizeria😀
UsuńPuste też ładne. Ja na dole mam zamiast półek szuflady, całkiem dobrze się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńKotek mówi, że stół mu odpowiada.
Ach, z tymi szafkami, jak widzisz też mam szuflady i one sa takie malo praktyczne, chcialam dużo wąskich, to mi wmowili,mniej i glebsze:( no i kazda szuflada droga jak nie wiem co. Nie było jak wymyslić tych szafek dolnych , żeby było lepiej.
UsuńEee, to juz tylko kosmetyka, a nie zadne duzo. Stol nawet kolorem pasuje do podlogi, ale chyba rzeczywiscie jest za duzy.
OdpowiedzUsuńZapełniam szafki tym co niezbędne i uzywane w kuchni, bo kiedy się zrobi w spizarni porzadek, to tam duzo nieuzywanych manelków wyladuje, lepiej posegregowanych.
OdpowiedzUsuńW mojej kuchni jest dużo szuflad, talerze, herbaty,kawa, sztućce,w każdej co innego i praktyczne, wyciągasz i widzisz, wszystko pod ręką
OdpowiedzUsuńOczywiście, zapomniałam dodać, że masz pieknie-estetycznie i świeżo.Zgadzan się z beżową , że Twój J to skarb.
UsuńDziękuję.No,skarb,co tu dużo mówić😀
UsuńTu wlasciwie jest mało szafek i niestety, przyprawy i herbaty wyladowaly na półkach. Polki musialyby być dość płaskie by fajnie mieściły takie produkty i latwo byloby po nie sięgać.te poli dodatkowo sa twk zrobione, ze boki nie sa pełne, wiec glebokie a bez boków, taka durna moda chyba.
A co to za płyta jest między szafkami? Bardzo ładnie wygląda. Cała kuchnia też. Aż żal zapełniać szafki :)
OdpowiedzUsuńGracho,płyta taka jak blat tylko cieńsza.
UsuńDzięki! Świetnie wygląda.
UsuńNigdy nie byłam zazdrośnicą, więc nadal nie jestem, ale...zazdraszczam Ci spiżarni, oj nawet bardzo zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńMebelki śliczne, zawsze miałam białe meble w kuchni, jest jaśniutko. Teraz mam różnie, ale też się cieszę.
No Dora, masz tak, jak chciałaś, to jest prawdziwie Twoje i ciesz się, a my razem z Tobą.
PS.
Podłoga i ściany nie moje klimaty, ale wcale nie musimy się ze sobą zgadzać. Teraz pomyśl, jaki masz skarb w domu, J. tyle zrobił sam, a gdybyś do wszystkiego musiała wołać fachowców?
Każdy ma swój gust,wiadomo i wcale nie musi sie moja,kuchnia komuś podobać, ważne że nam się podoba😀 Miło jednak jak i komuś innemu też.
UsuńW zamyśle chciałam przerabiać stare kredensy na szafki, tzn.kupić kilka gorne czesci zawiwsić dolne polaczyć blatem. To wiązałoby się znów ze szlifowaniem,,malowaniem ich,no kupa roboty. J.jakoś nie zapalił sie do tego pomysłu, jak zacząl mowić o gotowcach, to odwiedzilismy wszystkie sklepy, wiadomo, zw dopasować trudno jak,sie ma niewymiarowe mieszkanie, wiec stanelo na meblach na wymiar. No i tak oto mamy to co zamowilismy😀
Co do fachowców , to gdyby wszyscy byli tacy jak D. i jak panowie od mebli, to chętnie, bo swięty spokoj, mowisz, robią i to dobrze robią, nie trzeba pilnować, tylko wora pieniedzy potrzeba na takie luksusy.
UsuńBo tak to jednak nerwy na postronku, pot, krew i łzy. Nie ma e lekko , łatwo i przyjemnie.
Wiesz jaka frajda, jak nic nie trzeba robić i samosię robi?😀
Pieknie ! klasyka zawsze sie sprawdza, mam identyczny zestaw kolorystyczny, ale o polowe mniejsza kuchnie. Niech was nowe mebelki dobrze sluza
OdpowiedzUsuńDzięki! Chcialam nietypowo, mam klasycznie, ale nowe, czyste, ładne, mam,nadzieje, że dlugo posłużą.
UsuńI identyczna baterie,jest super,że taka "elastyczna";)))
OdpowiedzUsuńTak, super jest!
UsuńBardzo mi sie podoba. Wyspy a nawet polwyspy bardzo lubie, bo sa nie tylko miejscem do jedzenia, ale tez dodatkowym blatem do gotowania. Miejsce na nogi to wysuniety blat z jednej strony przy ktorej sie siedzi.
OdpowiedzUsuńStar, prześpimy się ze ślimakami,jak to mówi Jędza i zobaczymy co z tego wyniknie.
UsuńPodoba mi się Twoja kuchnia, tyle, że ja w każdej szafce kazałam robić szufladę, a niżej mam dopiero półki i do tego jedną szafkę z samymi szufladami. Ze względu na wielkość kuchni górne szafki są do sufitu i odpada mi sprzątanie na nich. Fantastyczny pomysł z panelem ściennym, który jest jednakowy z blatem. Pomysł fantastyczny. Ja nie mam żadnego panelu, ani nawet płytek, tylko farbę wodoodporną, którą mogę szorować. Płytek na ścianach boję się, bo poprzednie prawie same spadły ze ścian. Brawo, teraz jeszcze wyspa ze stolikiem - takie połączenie i będzie kuchnia do końca urządzona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie jeszcze moglabym mieć szuflady, nie było już możliwości. Mam w każdej dolnej prócz,narożnej i pod zlewem.w gornych szuflady mijały by sie z celem.Do sufitu mi niepotrzebne na szczęście.
UsuńNajlepszą motywacją do roboty jest udany remont, a kuchnia śliczna, aż chciałabym pomacać! Przepiękna!
OdpowiedzUsuńDzięki Hano, jeszcze jak ogarniemy spiżarnię, to bedzie fajnie, bo pozbędę sie bałaganu z pokoju remontowego.
UsuńNo faktycznie ustaw kuchni jest taki, ze wiecej szuflad na dole odpada, ale masz spizarnie, a zawsze mozna sobie pomoc wkladajac do szafek jakies pojemniki, kosze na mniejsze rzeczy i to prawie, jak szuflada;) Ja sie tak zgapilam w jednym miejscu, pod piekarnikiem i tak rozwiazalam problem najnizszej polki, w ktorej trzymam "drobnice", czyli pojemniki szklane i plastykowe, silikonowe foremki na muffinki i tego typu rzeczy.
OdpowiedzUsuńJak ci sie pol/wyspa podoba, to rob, co sobie bedziesz zalowac, tyle czekalas na te kuchnie, to niech bedzie po Twojemu:)
A ze klasycznie-to dobrze, mnie sie oryginalne i odjechane (takze w kolorach) kuchnie podobaja na zdjeciach, ale wiem, ze po roku-dwoch by mi sie znudzily. Mialam w jednym z poprzednich mieszkan wymarzona, piekna kuchnie-niebieska (to bylo pod koniec lat 90),pierwsza robiona na wymiar, Nolte+Neff, szal cial i uprzezy, jak na tamte czasy, z pierwszym piecem ceramicznym i piekarnikiem u gory;) I jak sie wyprowadzalam, to bylam przeszczesliwa, ze mi sie te kuchnie udalo wprowadzajacemu sie sprzedac, bo na nia patrzec nie moglam i obiecalam sobie, ze nigdy w zyciu nic niebieskiego w domu miec nie bede;) Oczywiscie to sie zmienilo, teraz mam szaro(golebio)-niebieska sypialnie, ale przez jakis czas mialam uraz;)
Ale to i tak nic, jedna znajoma osoba strzelila sobie kuchnie czerwona. A pozniej nie bylo jej stac na jej wymiane i tak sobie kilkadziesiat (sic!) lat z ta kuchnia musiala zyc. Dla mnie polaczenie tego koloru z przechowawynymi w kuchni nozami byloby duzym wyzwaniem i cwiczeniem samokontroli;)
Tessa
Hehhehe, no ja o kolorowej nie myslałam, ewentualnie o jasnej szarej, ale jednak biała,o takim odcieniu nie krystaliczno bialym wygrała.
UsuńTak,w spizarni sporo rzeczy kuchennych trzymamy,a o koszyczkach jeszcze pomyslę. Na razie nie mam głowy do tego.