Były luzy w pracy to i na spacer zechciało się iść.
Spłoszyliśmy zające, sarny, i nie wiem czy daniela czy młodego jelenia, bo zauważyłam tylko mechate rogi.
Śliczności.
Roślinki też ładne, trochę naparstnic, na obrzeżach pół sporo jerzyn i malin,ale i wielkie dęby, różnie inne krzaczory i wiciokrzewy, a na polach łany jęczmieni i jeszcze niewielkie kukurydze.
Pieknie tam macie:)
OdpowiedzUsuńNatura wynagradza fochy szefunia;)
tessa
Moje Stołowe ladniejsze😀, ale owszem całkiem tu ładnie, wystarczy wyjść z domu i już pola, łąki, drzewa,dookoła same wioski.
UsuńPięknie, dobrze że mogłaś wyjść na spacer.
OdpowiedzUsuńMożna codziennie, tylko komu by się chciało, jak zmęczony.
UsuńJakie ładne zdjęcia! Tak lubię oglądać teraz przestrzeń, naturę, przyrodę, sama bezustannie robię takie fotki i nie mogę się nimi nacieszyć. Dobrze, że udało się Wam złapać trochę luzu i odpoczynku. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki, J się bawił aparatem w moim nowym telefonie.
UsuńPięknie jak w Polsce:) Miłego weekendu,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrawda, całkiem swojsko.
UsuńLux fotki,przyroda podobna jak tu w Polsce U nas pochmurno i chłodno, brak słońca, ludzie nie mogą suszyć siana.
OdpowiedzUsuńTak,podobnie, pagórki i łączki, nie można narzekać, i jeszcze jeziora, czego u nas w Kotlinie zbyt wielu nie ma.
UsuńPiekne okolice i fajnie, ze jest gdzie spacerowac. Ja za to mialam wczoraj wieczorem najwieksza chyba niespodzianke w zyciu:) Dzis sa moje urodziny ale sasiedzi nie chcieli mieszac w naszych ewentualnych planach (tak jak oprocz pakowania moglibysmy miec jakies) i wczoraj zebrali sie tlumnie u nas na podworku z jedzeniem, winem, tortem i wyprawili mi ostatnie pozegnalne urodziny w dzielnicy. Bylam zaskoczona, wzruszona i naprawde nie spodziewalam sie, ze cos takiego moze mnie spotkac.
OdpowiedzUsuńDate moich urodzin zna tylko sasiadka z gory bo jej kuzynka uorodzila sie tego samego dnia i to ona zorganizowala reszte sasiadow. Siedzielismy do 22-ej ale dzis zdycham:))))
Star, życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
UsuńDziekuje serdecznie Ira :***
UsuńWow, ale miła niespodzianka, fajni sąsiedzi!
UsuńStar, samych pięknych,radosnych dni dla Ciebie, i żeby Ci się świetnie mieszkało w nowym miejscu i domu.
Dziekuje Dorko, moj maz juz liczy dni:)) przyznam, ze ja tez jestem podekscytowana ale nie az tak zeby liczyc dni:)))
UsuńDziwię się, chyba też bym liczyła😀
UsuńPiękne krajobrazy.
OdpowiedzUsuńA taką naparstnicę mam na balkonie.
Pije strasznie dużo wody, mimo, ze rośnie w dużej donicy, muszę ją podlewać dwa razy dziennie.
No popatrz, a w ogrodzie wydają mi się bardzo trwałymi i odpornymi.
UsuńPieknie to wyglada spacerowo, dobrze, ze Wam sie chce:) spacerowac
OdpowiedzUsuńCzasami idzie się od niechcenia a później jednak przyjemność.
Usuńbardzo lubię naparstnice.Kiedyś u nas były jak jeszcze żył dziadek.Potem lata temu pojawiła się jedna i przez kilka lat była samotna ale piękna aż raz nie wzeszła.Chlip.Może brakło jej wody faktycznie ?
OdpowiedzUsuńŁatwe w uprawie, przesadzam czasem większe siewki, bo z ziarenek zawsze ich pełno.
UsuńO słońce widać! U mnie nie ma. Szaro, mglisto i kapuśniaczy. Ale i tak sobie pójdę w zielone. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziś już bez słońca, pochmurno i trochę deszczowo.
Usuń