Jakie to szczęście, że on w donicy!!! Nieprawdopodobne chwascidło u Bobusiów, walczę z cholerą co jakiś czas. Odmian ozdobnych trochę jest, mniej ekspansywnych, złotolistne, z białymi dodatkami... Może ten będzie miał czerwone szyszunie, to możliwe 😀
No wlasnie nie wiem, moze w tym roku cos bedzie jesli przezyl te pogodowe roszady. W kazdym razie nasionka mam hamerykanckie, i na zdjeciu pieknie obrastalo rozne ogrodzenia i mialo czerwone drobne kwiatki, nie szyszunie.
Chmiel japoński, to mało że szorstki, on nieźle potrafi podrażnić i uczulić tą szorstkością. Ciężki do wyplewienia. Szyszunie ma śliczne, pędy wyginają się wdzięcznie, listki w wykroju wytworne, a chwascidło niemożliwe, w Stanach walczą z nim miotaczami ognia, obecny na posesji obniża w momencie jej wartość i to znacznie. Co nie przeszkadza mi taki pęd z szyszuniami ususzyć lub wsadzić świeży do wazonu. 😀
Oj tam chmiel czy nie chmiel... jak go zwal tak go zwal... osobiscie zalowalabym, ze to nie Maryska bo jak sie rozrasta nadmiernie to i pozytku wiecej :P
Po mojemu chmiel. Tylko dlaczego on ma kwitnąć czerwonymi kfiotami?! 8-O
OdpowiedzUsuńHmmmmm.
UsuńJakie to szczęście, że on w donicy!!! Nieprawdopodobne chwascidło u Bobusiów, walczę z cholerą co jakiś czas. Odmian ozdobnych trochę jest, mniej ekspansywnych, złotolistne, z białymi dodatkami... Może ten będzie miał czerwone szyszunie, to możliwe 😀
OdpowiedzUsuńRomanko no wije sie i na balkonie wygladaloby cudnie, moze se rozrastac i przycinalabym.
UsuńNo wlasnie nie wiem, moze w tym roku cos bedzie jesli przezyl te pogodowe roszady. W kazdym razie nasionka mam hamerykanckie, i na zdjeciu pieknie obrastalo rozne ogrodzenia i mialo czerwone drobne kwiatki, nie szyszunie.
OdpowiedzUsuńCzyli chmielopodobne. Coś 😀
OdpowiedzUsuńJestcszorstki w dotyku z takimi klujacymi wloskami.
OdpowiedzUsuńChmiel japoński, to mało że szorstki, on nieźle potrafi podrażnić i uczulić tą szorstkością. Ciężki do wyplewienia. Szyszunie ma śliczne, pędy wyginają się wdzięcznie, listki w wykroju wytworne, a chwascidło niemożliwe, w Stanach walczą z nim miotaczami ognia, obecny na posesji obniża w momencie jej wartość i to znacznie. Co nie przeszkadza mi taki pęd z szyszuniami ususzyć lub wsadzić świeży do wazonu. 😀
UsuńO proszę. Tu w Nieczech walczę z bluszczem, bo tez trudny do wyplenienia.
UsuńA tez przeciez taki ladny.
UsuńOj tam chmiel czy nie chmiel... jak go zwal tak go zwal... osobiscie zalowalabym, ze to nie Maryska bo jak sie rozrasta nadmiernie to i pozytku wiecej :P
OdpowiedzUsuń😀😀😀
UsuńChmiel właśnie taki szorstki w dotyku jest, to mu pomaga się wspinać :) Chyba trzeba poczekać, aż zakwitnie, żeby rozwiać wątpliwości.
OdpowiedzUsuńTsk!
UsuńDora, będziesz piwo warzyć?:)
OdpowiedzUsuńNie😀
UsuńNie mam zielonego pojęcia co to jest, pozdrawiam 😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam rownież😘
UsuńChmiel, zasiał mi się skądś między groszkami i nie ma go jak wyplenić, wciąż odrasta :(
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne :)
Ladny jest, tnij i tyle,,skoro nie da się calkiem wyrwać.
Usuń