jeszcze tylko dziś i pierwszy pracowy tydzień za nami.
Gumno szefowskie zastałam zarośnięte jak nigdy. Pnącza, bluszcze, wibobluszcze, róże, jeżyny, pokazały na co je stać, więc tnę, tnę, tnę. Reszta też czeka w kolejce na przycinanie , bo albo już uschnięte, albo przekwitajace.
W kamyczkowym dojeździe też zielsko do wypielenia .
Tak więc na brak zajęć nie narzekam. W niedzielę ma być 24, pomoczę stopy w morzu?
Spory tam jest teren. Czy gospodarze nie ogarniają od czasu do czasu tej zieleni własnymi ręcami? Czy może się przewrócą a nie przytną, chociażby tego płożącego się po ziemi? W jakim oni są wieku?
OdpowiedzUsuńCzasem cos tam przytną, szefowa w firmie zatrudnia ogrodnika, wiec tez moglby przyjechac i im zrobic co trzeba, i czasem przyjezdzal, ale widocznie uznali ,że poczekają na mnie.
UsuńMają sporo lat, ale ona ona czynna zawodowo, obydwoje fizycznie ok.
Wczoraj też cięłam.Wkurzyłam się, bo się rozpleniły te krzaczory i poleciałam z elektrycznymi nożycami.Te najbardziej wystające drapią mi karoserię jak przejeżdżam, więc przetrzebiłam.Jak liście opadną trzeba te grubsze potraktować piłą spalinową.
OdpowiedzUsuńFajna skrzynka pocztowa,wygląda na żeliwną.
Hanna
Tez mam gdzieś taka fajną skrzynkę, ale jeszcze nie doczekala się oczyszczenia i postawienia gdzieś. Jakie masz te nożyce elektryczne, ciezkie czy,lekkie,,na akumulator czy kabel?
UsuńLekkie,na kabel. Stare,ale na razie tylko dwa zęby wyłamane,gdy zahaczyłam o siatkę drucianą;)
OdpowiedzUsuńH.
He,he,he.
UsuńTez powinnam poprzycinać i powycinać sporo, ale nie mam czasu. Winobluszcz mnie wkurza. Nie mogę się go pozbyć. Rośnie straszliwie i wszystko zagłuszaa do tego jest już w rynnach. Roktemu go wycięłam doszczętnie, ale ma korzenie chyba kilometrowe.
OdpowiedzUsuńNooo, rośnie jak wariat.
UsuńNo, to roboty nie brakuje. Lubię jak widać rezultat, wtedy mi się chce robić 😀
OdpowiedzUsuńTeż lubię.
OdpowiedzUsuńZaraz będzie przejrzyście, masz wprawę. U mnie susza wielka ,tyle deszczu było na południu, a nas omijało, cierpliwie czekamy nadal na jakieś opady. Bluszcz -dzikie wino mnie też wkurza ,poplątał tuje i pnie sue wszędzie, trzeba z tym walczyć. Miłego weekendu dla Was.
OdpowiedzUsuńTrzeba przycinać o ile winobluszcz niedlugo przekwiitnie, to bluszcz potrafi zasuszyć rosline po krotej sie pnie i owija.
OdpowiedzUsuńAco to za pieprzony Budda (sorry buddyści) na zdjęciu nr 3?
OdpowiedzUsuńNo jakis tam jest,ha,ha, nie wiem po co,,pilnuje strumyczka?😀😀
OdpowiedzUsuńRoboty sporo, natura nie próżnuje, rozrasta się, plącze, zabiera coraz więcej terenu. Pnącza szczególnie lubią się rozpychać:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Pozdrawiam Agness, ogolnie to ladnie wyglada taki busz, niedlugo przeciez zrobi sie łysawo.
UsuńMnie się podoba, nawet takie zarośnięte. Lubię takie dzikie gaje.
OdpowiedzUsuńJuż przycięte.
UsuńBardzo mi się podoba takie zarośnięte :) szkoda że już przycięte 😝
OdpowiedzUsuń😃😃
Usuń